Obfita miesiączka

Witajcie. Wiem, że opisy będą z deka obrzydliwe,ale inaczej nie da się tego przedstawić. Miesiączkuję od 10 roku życia, miałam w swoim życiu momenty, gdy brałam tabletki i wtedy okres był regularny i bez bólu itd. Jednak ostatnio cykl trwa ponad 40 dni(od 3 miesięcy), lekarz nie wie co mi jest a ja tabletek nie chcę, bo się po nich strasznie roztyłam. Do tego moje miesiączki są strasznie obfite. Trwają 5-7 dni i czasami na podpasce mam aż takie skrzepy ciemnoczerwone. Dlatego boję się używać tamponów, bo boję się, że te skrzepy zostaną we mnie ;/ (wiem, pewnie to głupie). czy któraś z Was boryka się w takim problemem?

A lekarz nie wpadł na pomysł, żeby zrobić badania hormonalne? Nie ze względu na obfitość miesiączek, a raczej ze względu na długość cykli.

Miałam robione badania,bo lekarz chciał mi przepisać tabletki. Wszystkie wyniki sa w porzadku, a tabletek ja nie chcę, bo brałam już 3 różne i od każdych tyję. Może taki mój urok, że mam takie @ :(