Apelacja od wyroku, czy mogę ją wnieść?

Czy jako dziewczyna osoby skazanej mogę wnieść apelację od wyroku? Mieszkamy razem, żyjemy razem. Wiem, że jest na to tylko tydzień. Jeżeli mogę to zrobić to w jaki sposób, czy muszę wynająć prawnika?

apelację może wnieść pozwany jak i powód bez ingerencji adwokata itd mozesz to napisac sama sowjemu chlopakowi

jednak ja zwrocilabym sie do adwokata.Moze macie przyznanego adwokata z urzedu?

W sprawach karnych jest przymus adwokacki, a jesli pisala o "skazanym" a nie "pozwanym" to jest to sprawa karna, a nie cywilna. No chyba, ze wyrazila sie niescisle.

nie zauwazylam;) masz rację;)

Zostaał aresztowany, w areszcie odbyła się rozprawa. Został skazany na 8 miesięcy, z możliwym warunkowym wyjściem we wrześniu. Jednak ja nie zgadzam się z wyrokiem. Czy w sądzie powiedzą mi jak to pismo sporządzić? jeżeli nie to ile mniej więcej adowkat bierze za taką sprawę?

aha i apelacje wnosi sie w terminie dwutygodniowym od dostarczenia wyroku wraz z uzasadnieniem

Ty nie jesteś stroną w procesie, nie możesz więc wnieść apelacji.

adwokat z urzedu nic nie bierze bo oplaca go skarb panstwa, czyli my wszyscy, ktorzy placa podatki, w tym kurde ja :P

Czyli wniosek o uzasadnienie tego wyroku trzeba złożyć przez max tydzień, a na apelację 2 tygodnie? Za jaką kwotę podjąby się tego adwokat? jestem teraz spłukana, ale bardzo mi na tym zależy

Wnieś o pisemne uzasadnienie wyroku. Masz na to chyba tydzień. Będziesz wiedziała z czym masz pracować, jak sąd umotywował wyrok. Sąd wyda za jakiś czas uzasadnienie wyroku (nie wiem ile ma na to czasu), a potem wniesie Twój chłopak apelację.

A czy na pewno adwokat z urzędu zostanie w takiej sprawie przydzielony? Nawet nie wiem kiedy była rozprawa. Aresztowali go w tamtą środę. Podejrzewam, że rozprawa była w weekend, ponieważ jeszcze w sobote rano informowano mnie w arszcie, że został aresztowany na 2 tygodnie, a dzisiaj już, że po rozprawie i 8 miesięcy

tlumaczycie pustakowi. Nie chce jej sie zerknąć do netu i kodeksu. Za jednorazową porade kasuje sie ok.100 zeta laska:P Dla średnio rozgarniętych jest jasne, że apelację wnosi skazany lub adwokat skazanego i po temacie. Za pismo apelacyjne i prowadzenie sprawy liczy się w setkach lub tysiącach zł

"A czy na pewno adwokat z urzędu zostanie w takiej sprawie przydzielony?" Napisalem wyzej, ze w sprawach karnych jest tzw. przymus adwokacki. Nawet jakby go nie chcial to i tak musi miec jakiegos obronce. Wiec jak nie chce ,albo nie stac go na swojego to dostanie obronce z urzedu.

Ok, dziękuję bardzo za odpowiedzi. Po prostu jestem już tym wszystkim bardzo zmieszana, ponieważ wszyscy dziś mówili mi co innego. Jedni, że może można mieć adwokata z urzędu, drudzy, że nie. Ale dzięki wielkie, bo już teraz chyba wszystko wiem

Bez adwokata niewiele sie wskóra. Poza tym trzeba mieć wgląd do akt. Skazany i adwokat mają prawo. Adwokat z urzędu jest przydzielany tylko w przypadkach szczególnych np.: jeśli skazany wykaże, że jest w niedostatku i nie ma źródła dochodu, jeśli jest w tej sprawie ważny interes społeczny. Chyba, że znajdzie się adwokat broniący skazanego pro publico bono

http://prawo.wieszjak.pl/forum/thread/20925,Apelacja-od-wyroku-w-sprawie-karnej.htm

No fakt...Sorry ale ten przymus adwokacki mi umknął bo zajmuje sie raczej kc i kpc:P

http://pl.wikipedia.org/wiki/Przymus_adwokacki czyli jednak sie pomylilem, bo tylko od wyroku Sadu Okregowego przymus adw, a zapewne w tym przypadku byl to Sad Rejonowy

Nie mam pojęcia jaki to sąd. Po prostu aresztowali go mieście którym mieszkamy i też tutaj odbyła się rozprawa.