Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poiuygtfhjfwuakl\

co myslicie o moim chudnieciu?

Polecane posty

Gość poiuygtfhjfwuakl\

W pazdzierniku wazylam 67 kg obecnie waze 60/61 Planuje zrzucic jeszcze jakies 5 kg Mam 160 cm wzrostu Dziewczyny, tez sie odchudzacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lapwing
wątek zapewne nieaktywny ale mimo wszystko napiszę :) Wlazłam dziś rano do pokoju aby się ubrać. Na moje nieszczęście jakieś pół roku temu zakupiłam szafę z wielkim lustrem :/ i wszystko widać - oponkę na brzuchu, chude nóżki, niestety tylko od kolana w dół, celulitis, wałeczki pod stanikiem... 171cm wzrostu 58kg w powiewach do 61kg (to potrafiło zmieniać się w przeciągu 2 tyg) 28 lat Tak było jakieś poł roku temu ibyło nawet ok, choć oponkę na brzuchu odziedziczyłam po ojcu więc ona wiecznie jest moją zmorą. Potem przyszedł okres obżarstwa, trudnej do opanowania chęci na słodycze!!! 1/2 kg chałwy bez popicia to dla mnie pryszcz (!) i pojawiły się wyżej wymienione fałdki, celulitis, oponka brzuszna pozbawiła mnie talii. Poranne postanowienie dnia dzisiejszego: Muszę!!! to zrzucić! Koniecznie! Diety są nie dla mnie, kompletnie. Rano pochłaniam jakieś płatki z mlekiem, potem praca 4-5 godzin ruchu (pracuję jako pomoc domowa) przychodzę do domu, czekam na męża i obiad jemy gdzieś o 20:00, potem kładziemy się na kanapie i pozwalamy tłuszczykowi się odkładać. Diety stosowałam 1000 razy ale za cholerę w nich nie wytrwałam, to samo mam z ćwiczeniami. Jestem notorycznym leniem nie potrafiącym wytrwać w postanwieniach Jakieś rady? Będzie mi miło coś przeczytać. Póki co ograniczam słodycze do zera, kara za obżarstwo. Dziś się zważę, może to da mi kopa. Obym się nie załamała i nie pocieszała czekoladą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjjy
Hej super wynik:) Pewnie zero słodyczy białego pieczywa tak????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmiennaB26
To i ja się wypowiem. Przed ciążą 57kg/168 cm waga stabilna. W ciązy 73 kg- obecnie 2 lata po porodzie z moją wagą dzieją się cuda na kiju. Raz 51 kg, raz 55 kg, za chwilę 53 kg a po 2 dniach znów 56. Czy to możliwe żeby w 2 dni przybrać 2 kilo i w kolejne 2,3 dni je zgubić? Dodam że ważę się rano, na czczo, w samej koszulce nocnej. Fakt, nie jadam regularnie, ale czy wypicie na kolacje sporej ilości wody może spowodować od razu taki skok wagi w górę? Pojadę w niedziele do rodziców, podjem sobie i już zamiast 51 jest 53-54 kg ;/ Nigdy wcześniej tak nie miałam- zawsze było 57 ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmiennaB26
jeszcze powiedzmy że niech to będzie zawartość zołądka te 1,5-2 kilo( choć wątpie;/ ;/ ;/) ale ubrania robią się ciasne i mam wrażenie ze od razu obtłuszczają mi się uda;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghrrrrrrr
zmiennaB26, ja też tak mam mimo, że w ciąży nigdy nie byłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghrrrrrrr
aha i dodam jeszcze, że też się "odchudzam" Tylko, że ja nic nie robię. Jem nadal tyle samo, ruszam się tyle samo a schudłam już 5kg. Chyba samo myślenie sprawia, że chudnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×