Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gosia_91

łapówkarstwo w szpitalach

Polecane posty

Czy uważacie, że łapówkarstwo w naszych szpitalach jest duże? Czy bp. koniak po udanym leczeniu jest łapówką czy wyrazem wdzięczności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość page up page down...
a 6000 zł za cesarke-na która lekarz nie przychodzi i trzeba się męczyc naturalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viveettex
:D dziecko na jakim ty świecie żyjesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem i ja.....
ja uważam że koniak czy też bukiet kwiatów przy wyjściu ze szpitala jest raczej wyrazem wdzięczności( ja osobiście uważam że kwiaty wystarczą ) ....łapówką jest dla mnie dawanie prezentów czy też kasy przed leczeniem czy też w jego trakcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyraz wdziecznosci. Aha i dajcie spokoj z tymi napoleonami, bo to zaden koniak. Jak juz to lepiej jakies dobre whisky, bo potem stoi takie gowno w barku i nikt tego nie pije. Moj ojciec na Napoleona mowi: "zemsta pacjenta" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety wiem na jakim świecie. Jestem ciekawa jak to jest z alkoholem , czekoladkami itd. Jak myślicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość page up page down...
dostaje według kompetencji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość page up page down...
lekarz i tak nic nie robi-pielegniarki odwalaja brudna robotę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viveettex
ludzie byliście kurwa w szpitalu lekarz cię nawet nie dotknie jeżeli nie posmarujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki jeszcze raz za wypowiedzi. Dla mnie jest to dość oczywiste - że nie powinno się dawać na wizycie czy w trakcie leczenia ale np. po wyjściu ze szpitala można. Matka mojej przyjaciółki jest lekarzem z dłuuuugim stażem i wręcz czuje się urażona jeśli nie otrzyma podarku. W trakcie rozmowy z nią musiałam ukrywać zażenowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosia jest roznie, moi rodzice zazwyczaj dostaja tam rozne gowienka, ktorych nawet nie przynosza do domu. Albo jest caly barek tandetnego alkoholu i jakichs bombonierek, ktore sie potem wydaje na rozne prezenty znajomym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość page up page down...
na takich lekarzy sie po prostu donosi, a nie czuje zazenowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość page up page down...
a czy ty wiesz ,że niejednokrotnie-osoba kupujaca i dajaca lekarzowi alkohol -tandetny-twoim zdaniem, nigdy w zyciu nie słyszała nawet,ze alkohol takowy istnieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Viveettex - ja byłam i to kilka razy, nigdy nie dawałam łapówek i jakos całkiem dobrze byłam traktowana. i nie nie mam znajomości i byłam w kilku szpitalach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Najmądrzejszego ---> na całe szczęście na razie nie muszę :) W szpitalu byłam pół roku temu i po dość długim leczeniu nic nie dałam tylko serdecznie podziękowałam . Moja mama była bardzo niepocieszona i przyznam - bałam się , że coś mu "wciśnie"... :( Mój lekarz raczej nie przyjmował podarków ( z tego co zauważyłam u innych pacjentów) i mogłaby wyniknąć żenująca sytuacja. Matka przyjaciółki ( ta lekarka z , którą rozmawiałam) na kolację zawsze podaje świeże jajka, mleko biały ser , dobre wino, i cały dzień słodycze od pacjentów :) potrawy wjeżdżają na stół ku jej zadowolonej minie jkaby to było miarą czy jest dobrym fachowcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a czy ty wiesz ,że niejednokrotnie-osoba kupujaca i dajaca lekarzowi alkohol -tandetny-twoim zdaniem, nigdy w zyciu nie słyszała nawet,ze alkohol takowy istnieje?" Domyslam sie, dlatego grzecznie i uczciwie mowie, ze lepiej nie kupowac nic niz byle co, bo wyda sie po prostu niepotrzebnie pieniazki i tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość page up page down...
no i tu madrze napisałeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosia Moja mama lubi takie prezenty od pacjentow ze wsi wlasnie, raz ktos calego kurczaka przyniosl, raz ktos kawalek swini, jest tez taki wedkarz, ktory przywozi sandacze z Gopła itp itd;) To sa takie oznaki wdziecznosci i jest to bardzo mile:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taki trochę zwyczaj jak sprzed pół wieku gdy się zanosiło to co się ma do lekarza :( czasami potrafi częstować alkoholem opowiadając od jakiego pacjenta ( i z jakim schorzeniem dostała ) .Czy to są już łapówki? nie wiem gdzie jest ta cienka granica :):) tak się tylko zastanawiam. nie mówię tutaj o haniebnych przykładach łapówek za operacje, przeszczepy itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość page up page down...
z Gopła-czyzby lekarz z Inowrocławia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość page up page down...
łapówka -to łapówka mojemu mezowi nikt włapę nie daje za to,ze poda towar z półki, lub zamówi cos dla klienta lekarze swoje wypłaty maja , jezdza na Malediwy i innne Krety, wiec za co łapówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
----> dziękuję Ci za odpowiedź :) czyli rozumiem, że to raczej wdzięczność niż jakaś tam korzyść.. może już jestem przeczulona po tych wszystkich aferach. muszę uciekać ale jeszcze zajrzę wieczorem . dzięki za wypowiedzi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lapowka to jest uzaleznienie leczenia od przyjecia korzysci. To co mu dajesz po zakonczeniu leczenia to jest twoja sprawa. Myslisz, ze moich rodzicow nie stac na flaszke czy bombonierke? To sa po prostu mile upominki, ale nikt nie ma o to jakiegos cisnienia. Sa oczywiscie tacy, ktorzy maja, ale na pewno nie z powodu flaszki Napoleona (btw. napij sie tego swinstwa i powiesz jak czujesz na drugi dzien) czy jakijes kawy za 10 zl. Lepiej jakas ksiazke z dedykacja czy album, zeby pamietal, ze to od ciebie. Bo prawda jest taka, ze te wszystkie prezenty sa prawie takie same i u moich rodzicow jest cala jedna szafa, taki mini MAGAZYN flaszek, bombonierek, czekolad, kaw itp itd :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość page up page down...
a jak specjalnosc jesli mozna wiedziec-najczęsciej biora na ginekologii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem gdzie najczesciej biora, ale Staśkiewicz ma dobra opinie wsrod mlodych mam:) Jakbym ci podal specjalnosc moich rodzicow, to latwo doszlabys po nazwisku do mojej osoby, a wole pozostac anonimowy:) Moze kiedys;) Mama jest okulista:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×