zostalam sama, jestem sama

i mi bardzo smutno, nie mam nic do stracenia... procz rodziny, ktora mnie nie chce i faceta, ktory tez mnie nie chce. mieszkam sama, bo on woli swoje zycie. takie to ...smutne?

Idź z koleżankami na drinka i nie pierdol

mieszkam sama juz trzy miesiace i ledwo wytrzymuje:( mam faceta, 28-letniego, ale on nie chce nic wynajowac, mieszka z matka. mam dosc tego beznadziejnego stanu!

Poszukaj kogoś normalnego.

nawet na impreze nie mam z kim isc, w zasadzie to mam tylko kotka malenkiego, tak samo samotnego jak ja

gdzie mieszkasz?

nie martw sie facetem,zyj swoim nowym zyciem,sama????,to tylko tak sobie wmawiamy,idz do ludzi,usmiechaj sie do nich,,sama jestes tylko przez chwile>POznasz nowego,fajnego faceta,ktoremu bedzie na tobie zalezalo,a tamten niech sie trzyma dalej mamcinej spodnicy

on pracuje prawie non stop, nie chce nic zmienic, wynajac mu sie nie oplaca, mamusia ugotuje itd. latwo powiedziec... nie stac mnie na wyjazd bez celu do miasta... kazdy grosz podswietlam, zyje tylko dla kotka..aby mu kupic przysmak... w facetow nie wierze:(

faceta to ty masz tylko teoretycznie:D

Wiem, to egoista, nic nie robi sobie z mojej samotnosci:(

Sulejowek mam fatalny nastroj

a ten facet nie moze zamieszkac u ciebie ?

Przecież musiałby się wtedy dokładać. A tak tylko wpadnie, wybzyka i do mamusi na obiadek! Żyć nie umierać!

nie, nie zamieszka ze mną, bo nie chce. ja i jego życie dotychczasowe wzajemnie się wykluczają jemu ciężko byłoby się zmusić na składanie się na cokolwiek:D teraz jest mi ok, takie przyjemne wieczory to standard w moim samotnym świecie:) tak poźnym popołudniem dopada mnie tęsknota.. smutek, samotność a wieczory wyglądają tak samo, wyczyścić kuwetę, nakarmić i przespacerować się z kochaną wilczycą, zamknąć ją w pokoju a wcześniej powiedzieć dobranoc i zgasić światło :) , położyć się do łóżka z małym kociakiem, przyglądać się jak łobuzuje... wszystko mnie o tej porze cieszy:) tylko te pieprzone popołudnia, nie umiem sobie z tym poradzić wtedy czuję się fatalnie mój niemający dla mnie nigdy czasu facet jest mi obcy rodzina, która mnie olała częściowo to samo marudzę, jutro około 18 pewnie tu wrócę i znów poczuję ten destrukcyjny smutek

teraz jest nawet dobrze, bo przewaliłam na zakupach szaleńszą kwotę - 200 zł, niewyobrażalne:P zaczynam lubić, akceptować swoją samotność, to dobrze chyba?