nie radzę sobie z życiem

Ciągle płaczę, nie mam znajomych prawie, jedynie praca studia i dom, żadnych przyejmności, nawet nie mam jak zarobionych pieniędzy wydać, bo po co mi kolejne ciuchy jak nigdzie nie wychodzę, do tego zawód sercowy. Poznałam go w lutym przez internet, całkowity przypadek...Ja 22 l. on 24 l. spotkaliśmy się po miesiącu, w sumie 3 razy po 4 dni. Było cudownie, genialnie, po czym u niego coś pękło i teraz mi powiedział, że jest niedorzałym dupkiem,który nie wie czego chce, że wie, że ja chcę coś poważnego, a on jak sam napisał jest niedojrzały i ubolewa nad tym. Chciał, żeby było dobrze i cudownie, ale jak mówi coś pękło. Napisał mi, że tęskni, żemu brakuje mnie, ale on chce zwykłą przyjacielską znajomośc, a ja tak nie potrafię, bo serce mi pęka... Najchętniej bym umarła,ale nie mam odwagi...nikt nie wie o tym jak się czuję, o tym, że nie jestem w stanie się na niczym skupić, uczyć,bo ciągle płaczę

Miałam dzis to samo. Poszłam na górę. Usiadłam i zaczęłam sie modlić :'Boże zabierze .mnie z tego miejsca. Po pół godzinie zmienilam podejście do tego w jakim miejscu sie znajduje. Pomogło. Polecam;)

:(

Mam podobnie, tylko sto razy bardziej nasiolone.

też mam podobnie

ale ja nie jestem w stanie nic robić, zawalam studia, jedynie płaczę

ale ja wszystko zawalam, naukę, nic nie robię jedynie płacze;/do tego znjaomość z nim mnie dobija ;/ tak mnie zbliżył, tęskni, brakuje mu mnie, ale nie chce nic

:(

ja w ogole nie mam znajomych! cholernie mi na kims zalezalo, on robil nadzieje a okazalo sie ze jestem tylko "zabawka" dzieki ktorej ma zapomniec o innej dziewczynie... urwal kontakt i stara sie o nia dalej ;/ nie mam gdzie i z kim wyjsc:( nagle wszyscy zerwali ze mna kontakt... po co zyc gdy nie ma dla kogo??!!

i do tego poniżam się przed nim, najpierw z klasą kończą, a później wydzwania miliony razy wypisuje, a on nie odzywa się

tez tak mialam... to ja utrzymywalam kontakt, pisalam pierwsza zeby nie bawic sie w glupie podchody bo nie mam juz 16lat;/ i co z tego? najgorsze ze znajomi sie wykruszyli i brakuje mi sensu do zycia. ciagle becze ze stara panna bede...

ja też tak mam, ale teraz to ja go osaczyłam, on chce kontakt, ja ciągle piszę, że nie chcę,a wypisuje do niego głupoty, a on nie odpisuje...ale napisałam mu teraz ostatnią wiadomośc, że bardzo przepraszam, że wiem, że jestem skonczoną idtioką. I teraz muszę zrobić wszystko, żeby już się do niego nigdy nie odezwać...bo się poniżam, on nie odbiera nie odpisuje, a ja pretensje ciągle mam. no cóż albo się zakochałam,albo po rpostu tak cholernie brakuje mi drugiej osoby, aletrzeb asię wziąć w garśc. Usunęłam już jego nr, wszystkie smsy połaczonia,więc nie mam nr, jedynie gdzieś na kompie zapisałam i tyle.

zapomnij, wykasjuj wszystko co masz do kontaktu z nim poczawszy od gg, nr tel, zapomnij o nim! A mowie Ci to ja:) on nie chce Cie znac a im dluzej sie ponizasz tym dluzej cierpisz a on i tak nie doceni! To nie ma senu, ogarnij sie dziewczyno!

wiem,ale po co piszę mi, że wieczorem o mnie myśli, że mu brakuje, że chciałby się przytulić, ale chce przyjacielski kontakt ;/

jak ja mogłam się tak poniżyć i skompromitować,dobrze się skończyło,jakby chciał to by się odezwał a jago etraz po prostu spłoszyłam....

jak mozna byc taka idiotka

Dziewczyny wyluzujcie... nie na facetach świat sie kończy. Narzekacie, że nie macie faceta, znajomych i co z tego? Tak z życia: laska ma faceta, który ciągle ją krzywdzi psychicznie, znajomych ma dość, ale nie ma odwagi im powiedzieć, że za nimi nie przepada. I w czym taka dziewczyna ma być lepsza od takiej co jest sama? Za wszelką cenę chcecie znaleźć jakiegoś beznadziejnego typa, zrobić sobie dziecko i męczyć się z nim do końca życia? Doceńcie wolność.

Ech, Dziewczyny...Chyba każda kiedyś to przechodziła...Ja też...:O Zakochanie (zadurzenie raczej) minęło, gdy poznałam następnego...:D I Wy traficie na swoją drugą połówkę...Ja trafiłam... Nie rzucajcie się na pierwszego-lepszego, bo życie macie tylko jedno...:)

moim największym marzeniem jest mieć mężczyznę u boku i kiedyś dziecko reszta się nie liczy... a do tego tak okropnie się przed nim poniżyłam, muszęgo przeprosić i napisac,że mnie po rpostu bardzo zależało i tyle

zaraz umrę z bólu...ale to nie jest do końca ból przrez niego, tylko po prostu jestem cholernie nieszczęśliwa, a nieudana znajomość z nim to potęguje

Depresja jest zakaźna?

Chyba po rpsotu na siłę chcę być z kimś, on nie był idealny, ale przez 2miesiace dał mi poczuć, że jest mój....a teraz wiem,że tak nie jest i wiem, że z nim nie byłabym szczęśliwa, bo jest niedojrzały i przez to sąmoje frustracje...ciagle ryczę, nie uczę się zawalam studia, trzęse się, skóra mi się pogorszyła, nic mi się nie chce, najchętniej spałabym

Chyba po rpsotu na siłę chcę być z kimś, on nie był idealny, ale przez 2miesiace dał mi poczuć, że jest mój....a teraz wiem,że tak nie jest i wiem, że z nim nie byłabym szczęśliwa, bo jest niedojrzały i przez to sąmoje frustracje...ciagle ryczę, nie uczę się zawalam studia, trzęse się, skóra mi się pogorszyła, nic mi się nie chce, najchętniej spałabym

Dziewczyno - marsz do psychologa. Sama nie dasz rady.

a do psychologa musze mieć skierowanie?

nie mam znajomych nie mam z kim wyjść na zakupy, do kina, albo praca studia i ludzie, których tam spotkam, albo dom i komputer, duszę się

bo ja mam fobie przed szukaniem pracy, a Ty prace masz! Co prawda skonczyłam studia, ale jestem z chłopakiem, którego już chyba nie darzę miłoscią, ale przyzwyczajeniem a nie umiem odejśc. Uwierz,to jest 100 razy gorsze niż Twoaj sytuacja. Poza tym od 2 lat jestem zauroczona kims innym... Beznadzieja.

dołączę się jak pozwolicie, też mi źleeeee...

ja nie mam i od dawna nikogo nie miałam zaraz mam kolosa,który decyduje prawie o moim być nie być na studiach, a ja od dwóch dni zamiast się na neigo uczyć ryczałam

znam to, ale na szczęście studia mam już za sobą, teraz mam pracą na czas określony- dobra kasa ae bez perspektyw na dalszezatrudnienie, dziecko, samotność, brak alimentów nie wiem już czy to ten deszcz czy wasz smutek, ale też nie jestmi dziś najlepiej i najwygodniej w życiu