moj maz powiedzial mi....

...ze kazdy z jego kumpli ktory mnie poznal to ma na mnie ochote,ze kazdemu sie podobam i mowili mu o tym.Ze nie doslownie,ale wie o co chodzi.Jestesmy otwartym malzenstwem,mowimy jasno o swoich potrzebach i fantazjach i on stwierdzil ze podnieca go to,ze jego kumple z checia by mnie przelecieli.Ale mnie to dowartosciowalo....:-)

Lepiej uważaj na swoje zaplecze hehe

Mi nawet faceci tego nie musza mówić. Widze ich lubieżny świdrujący wzrok na mojej osobie i mam tego dość. Czuje sie jak kawalek mięsa i na bank mnie to nie dowarosciowuje. Bo pomimo wygladu mam jeszcze cos w glowie i wiecznie musze to wszytkim na okolo udowadniać

kilka dni temu byl u nas jego kolega,,wypilismy troche i temat zszedl na sex,zarty,smiechy czasem powaznie.Atmosfera zaczela robic sie goraca.Ale zadzwonila do niego jego dziewczyna i musial juz wracac.jak poszedl to maz mi powiedzial ze jak by tamten jeszcze zostal to mogloby sie cos wydazyc i on malymi kroczkami dazyl do tego.Ach...

i ze ten tez mu kiedys wyznal ze podobam mu sie i wyrazil chec na mnie. Kora,nie bulwersuj sie tak.

O tym własnie mówie, a jak facet Twoj tak drąży temat to znaczy, że chyba ma ochote na eksperyment :)

kora nie wazne co masz w glowie wazne ze ssasz kutafony

pomidor chcesz sie roochac?

poznaniakkk mamy juz za soba taki jeden eksperyment,i wlasnia maz chce to powtorzyc,mowil mi to...ale ja sama niewiem

to nie bajki,wczoraj maz mi to powiedzial...co prawda bylismy juz po kilku piwach wiec sie zebral na odwage

To chociaż atrakcje masz :)

Dzisiaj kumple wpadają do mnie bo wpadłam na fajny pomysł, mąż idzie do pracy a ja dam się pożądnie wyruchhać kumplom i na dwa baty i wszystko nagramy i wtedy puszeczę to mężowi jak wróci. Napewno będzie zachwycony ! :-) Idę szorować dupsko :-)

haha... dobry podszyw:-D

To chyba warto zostać dobrym kumplem twojego meza . Dasz mi numer do niego zadzwonie i powiem hej kolego jak masz na imię on powie tak ja powiem tak no i skoro już się znamy to może przerucham twoja żonę:-):-):-).

mysle ze jak bys sie z nim zaprzyjaznil i potem wypalil taki tekst,to rozwazylby to calkiem powaznie.Ale musielibyscie byc po kilku piwsch,wtedy takue rozmowy latwiej wchodza

dobrze, że się dowartościowałaś, ale aż mąz musiał Ci to mówić? :-) ja zawsze to widzę, bo faceci to takie istotki, że z nich jak z otwartej ksiązki :-P to też się pochwaliłam heh :-P

Chciałaby żeby przelecieli mnie czarnoskórzy chłopcy z plutonu egzekucyjnego. Twarde, wielkie kootasy umięśnione bary. To co lubię. A w tle mój mąż patrzący z oddali :)