Co po filologii polskiej?

Właśnie przygotowuję się do obrony mgra. Nie mam uprawnień pedagogicznych, więc szkoła odpada na razie. Zawsze ciągnęło mnie w stronę dziennikarstwa i PR. Wybieram się na studia podyplomowe i mam mętlik, co spośród odpowiadających mi samej kirunków wybrać, tak aby 'wstrzelić' się też w potrzeby rynku. Poradźcie, co? 1. kurs pedagogiczny (do uczenia) przy uniwersytecie 2. Studia Podyplomowe Komunikowania i Kreowania Wizerunku Publicznego na uni. ekonom. 3. PR na UE 4. Zarządzanie Projektami Instrumentarium Menedżera Projektu też na ue.

po filologii tylko kopanie rowów

kit z okna można jeść

A jaka masz specjalizacje?

Nic .Moja córka po lubelskich studiach od roku siedzi w domu , a dyplom i tytuł magistra w szufladzie.

po filologi polskiej masz mgr ale niestety zadnych umiejetnosci...specjalistow od PR jest od groma

ewentualnie kasa w Tesko osobiście wybrałabym opcję numer 4, ale skoro ciągnie Cię do PR...

do polonistek: jak napisac w skrocie "województwa wielkopolskiego"?

polonistki nawet zupy nie potrafią ugotować

woj.wlkp tak, to takie polskie-podciąc komuś skrzydła.Sróbuj jakichś podyplomowych dziennikarskich skoro to cię fascynuje.Realia są takie że trzeba mieć alternatywny pomysł na życie bo inaczej studia a potem bezrobocie.

A ja pytam ciagle jaka masz Specjalizacje?

Potrafię wiele rzeczy. Spec. mam językoznawczą. Znam angielski i niemiecki, ale chcę podszkolić, ten drugi zwłaszcza. Jestem ponoć dobra w wymyślaniu pomysłów, zarządzaniu itp... Też myślę, że lepiej na UE coś machnąć, bo sama uczelnia ma wiekszy prestiż niż uni.

A wybierając ta specjalizacje to o czym myslalas? Jakie miałas po tym Realne możliwości? Są te specjalizacje wydawnicze, dziennikarskie, nauczielskie. Co dane ci realny zawod

Tzn, ja nic nie wybierałam, niestety... Na 4 roku mogłam wybrać blok język lub literatura i w tym kierunku pisać pracę dyplomową. Na moim uniwersytecie nie było specjalizacji. Och, były, ale nie dające ŻADNYCH uprawnień zawodowych... A ja niestety przegapiłam moment, np. na licencjacie, żeby pociągnąć coś równolegle. Musiałam iść do pracy, bo rodzice przestali się mną przejmować.

To jak ty wybierałas uczelnie gdzie specjalizacja nie dane ci uprawnień?

Nic, tak jak po innych kierunkach ;/

To było zamieszanie... Poszłam na studia zamiast do Warszawy, to za chłopakiem (dziś mężem) do innego miasta. Przy rekrutacji była informacja, że jest blok pedagogiczny (przecież to podstawa na takich studiach!), jednak po rozpoczęciu roku okazało się, że im się nie opłaca i zamykają... Część osób zrezygnowała, część wojowała bez efektów... Ja zostałam, bo obiecali inne rozwiązania i dali niby: creative writing, edytorstwo, ale to było po 5 przedmiotów więcej i nie dawało żadnych uprawnień, więc się nie pchałam...

możesz pracowac w bibliotece. jako korektor w gazecie albo w jakimś wydawnictwie. skoro znasz języki to może idź na steewardessę? :P

autorko pozostaje ci pucowanie fiutow bogatym Żydom w USA ,Francji lub Anglii