czy isc na randke bez kasy?

hej, wczoraj pierwszy raz (nie liczac poznania sie) spotkalam sie z facetem, mialam kase na wszelki wypadek, ale w restauracji powiedzial ze moge wybierac co chce , bo on placi. bylo naprawde milo mimo roznicy wieku i bariery jezykowej, wieczorem poszlam na impreze i wydalam cala kase, dzisiaj rano wyslal mi smsa, jak sie czuje i czy mam ochote na kawe wieczorem, bo w przyszlym tyg moze byc ciezko u niego z czasem. poszlybyscie? ja nigdy nie poszlam na spotkanie bez kasy 'w razie co'.

napisz mu sms: mój portfel płacze z tęsknoty za pieniędzmi więc niebardzo :) na bank odpisze Ci, że masz się o pieniądze nie martwić

nie wiem, jakos mi tak glupio pisac o kasie :P tym bardziej ze juz napisalam, ze moze znajde troche czasu wieczorem, bo na razie mam dziecko znajomych do opieki, na razie nic nie odp ale jest w pracy, wiec pewnie dlatego :P

pozycz od znajomycn 20 zl, miej na wszelki wypadek. Nie pisz zadnych dyrnot ze twoj portfel placze za kasa, zenada.

nie masz od kogo pożyczyć?

wlasnie juz wczoraj pozyczylam na te randke, ale wydalam na balety ;/ a dokladniej na taxowki, bo zostalam troche wystawiona przez znajomych

napisz szybko do rodziców 'kochane pieniążki przyślijcie mi rodzice na gwałt' :)

To powiedz mu: I forgot money i uśmiech :p

żenada to mało powiedziane :D

powiedz że chętnie pójdziesz na spacer:) wtedy nie wydasz:)

spalilabym sie ze wstydu :D wyglada na faceta z klasa, zachowywal sie jak dzentelmen, wiec nie wydaje mi sie, aby akurat kazal mi zaplacic, ale wole miec ten komfort psychiczny, ze w razie czego mam kase :P

nie, nie, zaden spacer :D nawet jak wczoraj szlismy tylko z auta do restauracji to cos mowil i kompletnie go nie rozumialam :D a glupio mi stosowac ciagle taktyke 'usmiecham sie, bo nie wiem co powiedziales, ale mam nadzieje, ze nie bylo to pytanie' :P

to co seplenił?:)

ja kiedyś też spotykałam sie z dżentelmenem. Na pierwszej randce zapłacił za kolację a na drugiej randce mieliśmy iść na lody..w kawiarni przy kasie usłyszałam: zapłaciłem ostatnio to teraz Twoja kolej. dżentelmen? na pokaz.

hah nie, okropnie szybko gada po ang, troche amerykanskim slangiem z finskim akcentem ;) godzine przetwarzam jedno zdanie, ktore do mnie mowi :P

TO NIE IDZ JAK NIE MASZ KASY, A POZYCZYC NIE CHCESZ. ILE MASZ LAT?

no to teraz mnie wystraszylas :(

naucz się jego języka bo może Cię wyzywa a Ty się tak jarasz:D oj dzieci..

20, a co to ma do rzeczy? i nie pojde, bo nie mam po 1 od kogo pozyczyc, a po drugie nie bede miala jak oddac...

jejku.. powiedz, że jest taka pogoda że masz ochotę na spacer a nie na kawe i tyle.. 20 lat i taka dziecinna.

TO MA DO RZECZY, ZE ZACHOWUJESZ SIE NA 14. SZUKASZ SPONSORA CZY CO? JESTEM W TWOIM WIEKU I GLUPIO MI BY BYLO SEPIC OD FACETA ZEBY ZA MNIE PLACIL. NIE IDZ I NIE ROB SOBIE WSTYDU.

wiesz, Twoje postępowanie jest z lekka gówniarskie i dziecinne , nie ważne, czy gostek ma korzenie skandynawskie lub hamerykańskie ale jak podajesz zachowuje się przyzwoicie i zostałaś zaproszona na kolację na jego koszt , byłaś zadowolona z tego faktu a teraz urządzasz fochy , bez sensu takie działanie i zabawa w chowanego , prawdopodobnie facetowi się spodobałaś i masz szansę być jego partnerką, wszystko od Ciebie zależy , wiem, duma Polki tu wychodzi , lepiej nie pójść na randkę niż przyznać się do golizny w portfelu ale tu wychodzi kłamstwo a kto w związku kłamie to kłamać będzie ! czy nie lepiej powiedzieć gostkowi prawdę , prawda zawsze jest lepsza od udawania i od kłamstwa - jestem biedną dziewczyną z Polski, pracuję tu w UK i nadal się dorabiam, nie mam pieniędzy na imprezowanie i na randki i teraz od tego Fina zależy co dalej się wydarzy, nie chcesz spróbować bez zabawy w chowanego ? bądź dorosła i odpowiedzialna :)

poczytajcie o mojej randce z facetem, który okazał się oszustem: http://mlodzinadorobku.pl/nieudana-randka-z-oszustem-drogowym/