Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lamia n.

DZIWNE GOTOWANIE NASZYCH SYNOWYCH

Polecane posty

Gość kora82
Matki synow kochaja ich CHORA miloscia. Zamiast chlopy wyrosnac na zaradnych to przez to "podcierania tylkow" do wieku doroslosci przez mamusie wyrastaja z nich kompletne pizdy zyciowe. Corki to i owszem sa musztrowane i wychowywane ciezka reke od samego poczatku przez te same mamusie ale synkowie to bron boze. Kto powiedzial ze to baba w domu musi gotowac. Podobno jest rownouprawenie i podobno to faceci sa najlepszymi kucharzmi na swiecie. Te tesciowe to tragedia. Tyle jadu i zolci ile one wykewaja na synowe to ja nie wiem czy tona pytonow by posiadala. Spojrzcie na siebie "kochane mamuscie" co zazdroscicie synowym urody figury i przede wszytkim mlodosci dlatego sie na nich wyzywacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też teściowa
moja synowa bardzo dobrze gotuje. Potrafi wszystko ugotować. Niestety jak do tej pory, nie dane mi było spróbowac jej kuchni. Taka gościnna jest :O Wiem, że często syn po powrocie z pracy gotuje. Nie wtrącam się do nich, nie moja sprawa. Jego życie, tylko czadami nachodzi mnie myśl, ze tyle dziewczyn jest a on wybrał właśnie tę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedopieczona
Wiecie Co? Coś jest w tym, że to mamusiowe powtarzalne jedzenie wpływa na ,, gust " kulinarny facetów. Ja miałam problem ze swoim facetem taki, że jak tylko zobaczył coś zielonego na talerzu ( typu koperek na ziemniakach, natka, lubczyk, ba nawet szczypiorek w jajecznicy!!!!) to dostawał zimnej gorączki bo on tego nie lubi i nie będzie jadł. Ale kazałam mu spróbował, aby wyrobił sobie własne zdanie, kosztowało mnie to kilka morderczych starć, ale udało się, teraz chwali, że moja kuchnia bardziej mu smakuje, bo w domu taka jałowa, nie dziwie się, że jałowa skoro syn nawet nie znał smaku kopru. Ale szafka aż ugina się u Teściowej od przypraw, tylko co z tego skoro ona je tylko kolekcjonuje:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO -> kora82
Wyobraź sobie, że u mojego męża było odwrotnie - teściowa swojego męża zwolniła ze wszystkich obowiązków, więc odbijała to sobie na synku, który we wszystkim jej pomagał, wieszał firany, zagniatał drożdżowe, robił pranie itd. Oczywiście dla mnie to super, bo mąż wszystko w domu sam potrafi zrobić. Ale jego starsza siostra nie była do niczego ganiana i co prawda umie jakoś tam ogarnąć dom, ale nie można jej do pracowitych zaliczyć, bo w domu rodzinnym nawet naczyń nie zmywała podobno nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe ze bardzo
ciekawe jakie Wy byłyście dla swoich teściowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też teściowa
jak tak czytam Wasze pisanie młode synowe to nasuwa mi się myśl, że Wy uważacie, ze teściowe to zacofane baby są:P Jak to dobrze, że można tutaj pluc, zmyslać itp na swoje teściowe. Dobrze, że jest kafeteria :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe ze bardzo
ja się pytam-jakie Wy byłyście jako synowe waszym zdaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też teściowa
nadal jestem synową - moja teściowa jeszcze żyje. Nie mnie nalezy oceniać jaka jestem dla teścuiowej. Moge jedynie napisac, ze zawszze pamiętam o jej imieninach, urodzinach, dniu matki (to matka moje męża, którego bardzo kocham, jesteśmy już 31 lat po slubie) Dlatego własnie szanuję ją. Ona nie zrobiła dla mnie ani nic dobrego ani nic złego, nigdy nie wtrącała się do nas. Ja również nie wtrącam się do zycia mojego syna. Ale - jak powiedziałam, ze to jego życie to synowa oburzyła się na mnie. Stwierdziła, że dzieciom należy pomagac finansowo nawet jak dzieci są już dorosłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe ze bardzo
no dobrze to waszym zdaniej jaka ja jestem synowa-maz ma codziennie obiad-ogolnie jest jedynakiem-rowniez pamietam ale tylko o dniu mamy poniewaz nigdy nie pytalam sie o daty urodzin mialam nadzeje ze wie moj maz ale go to nigdy nie interesowalo za to ja o moich rodzicach tak. ma posprzatane tyle ze mu kanapek do pracy nie robie i roni je sobie sam. zapraszam na obiad-mama nauczyla mnie swojskiej tradycyjnej kuchni dokladam czasami dietetyczne slatki,ae gotuje normalnie,czyli smaze i pieke. moja tesciowa-bardzo ją oczywiscie szanuję i lubie jako osobe-nie gotowala tak jak moja mama tylko wlasnie wszystko bez cukru i bez przypraw,nie upiecze ciasta. jest taka sytuacja,że mamy z nimi mieszkać-chciałabym bardzo założyć swój ogródek ważywny,mieć nawet włąsne kury i jajka-fakt to bedzie dom po dziadkach meza a rodzicach tesciowej ale wszystko byloby dla nas wszystkich-tesciowa nie prowadzi takich rzeczy jak cos z wlasnego jedzenia i twierdzi ze mi sie juz calkiem w glowie poprzewracalo-tyle,że ja bede przy tym robic i jeszcze wychowywac dzieci-mamy jedna córkę. po prostu wyniosłam z domu to że najlepiej jest mieć (jeżeli jest sezon) wszystko swoje i że ogólnie kobieta powinna piec jakiekolwiek ciasta ale aby umiała-a moja teściowa uważa że to przesada.Naprawdę nic do niej nie mam kocham jak prawie wlasna mame ale dlaczego ona tak uwaza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poweselna
Moja teściowa, jeśli chodzi o gotowanie, jest zacofana i to nie jest obrazą tylko stwierdzeniem faktu. Od lat gotuje tak samo, nie próbuje nowych smaków, używa ogromnych ilości mąki, cukru, tłuszczu, słodkiej śmietany. Dla kogoś, kto lubi taką kuchnię (np. mój teść) to jest super kuchnia, ale dla mnie, która stara się zdrowo odżywiać, ale i poznawać nowe smaki, to katastrofa. A inna sprawa, jakie mam relacje z teściową - są grzecznościowe, z obydwu stron wieje chłodem i jest to z pewnych powodów uzasadnione, tzn. zarówno ja mogę mieć do niej pretensje, jak i ona do mnie. Ale szanuję ją, pamiętam o wszystkich świętach, nigdy nie odmawiam jej żadnej pomocy (często rezygnuję ze swoich zajęć, żeby jej pomóc albo najpierw poświęcam jej popołudnie, a sama sprzątam i gotuję późnym wieczorem, kiedy u niej już wszystko porobię). To, że nie jesteśmy przyjaciółkami, ani nie czyni ze mnie złej synowej, ani nie sprawia, że mam zachwalać coś, czego nie popieram. Jest matką mojego męża, szanuję ją, ale akurat w kwestii gotowania, o czym piszemy, mam wyrobioną o niej negatywną opinię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma nic gorszego bn rtnm
od pojebanej teściowej która uważa,że cokolwiek zrobi synowa to źle!!! Jesteście jebniętymi STARYMI RURAMI!!! PIERDOLONE PRÓCHNO!!!! To,że wy usługujecie waszym mężom nie znaczy,że i My będziemy!!! Czasy się zmieniły a wy nadal siedzicie w epoce kamienia łupanego i żrecie te schabowe na smalcu czy chuj wie czym a potem "ustąp mi miejsca" w tramwaju albo autobusie "bo się pocę jak stoję"! I się wymądrzają jedna z drugą bo starsze i doświadczone! Sratatata a głupiej starej piździe radość! Wyglądacie jak te świniaki na uboju-zapasione,włochate i śmierdzące! Amen...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kora82
nie ma nic gorszego bn rtnm Hehe dobre. Może nie tak wulgarnie ale zgadzam się z Twoimi sadami. Teściowe nadal uważają iż trzeba usługiwać facetom ich ukochanym synkom, i wszytko za nich robić. Wychowały ich tak na kompletnych inwalidów i sie dziwi ze synowe nie chcą Panu i władcy usługiwać. A powiem wam jeszcze ze np u mnie w domu to ja więcej zarabiam i to się raczej nei zmieni mam dobre wykształcenie jestem inżynierem z uprawnieniami a moja cudowna teściowa uwaza że i tak mam usługiwać rozpieszczonemu synkowi jedynakowi-CHORE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poweselna
Ja też zarabiam więcej od męża, ale to nie jest żadnym argumentem, bo nie informujemy nikogo z rodziny ani znajomych o naszych dochodów, to po prostu sprawa między nami. A moja teściowa wysyła sprzeczne sygnały, bo w domu usługuje swojemu mężowi, ale syna zawsze ganiała i wciąż gania do każdej pracy. Z kolei jak mąż dzieli ze mną obowiązki domowe, to jest źle, bo to kobieta powinna robić - ale jak jej wiesza firany albo sprząta, to jest w porządku. Rozumiecie coś z tego? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kora82
Topic zalozyla sfrustrowana tesciowa i codzie sie podziala?? Co prawda w oczy kole tak?? Nie ma nic na swoja obrone biedaczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedopieczona
Pani Teściowa założycielka topiku została pokonana swoją własną bronią, dlatego już się nie udziela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesciowa jeszcze raz
A myslalam ze tego tematu juz nie ma, nie moglam go znalezc a musze sie czyms pochwalic drogie panie, zostane babcia!!!!! Po raz pierwszy. Dzisiaj ugotowalam dla synowej pyszna zdrowa zupe warzywna na zeberkach, musi sie teraz dobrze odzywiac a nie sama salata jak krolik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hammeride
Dalej wisi ta prowokacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do też teściowa
tylko czadami nachodzi mnie myśl Oczadziała..? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesciowa jeszcze raz
Jestem strasznie zbulwersowana, nagotowalam wczoraj zupy dla niej a dzisiaj syn z rana wpadl na sniadanie i pytam sie go czy jej smakowala, zaczal cos krecic i w koncu przyznal sie ze ona tej zupy nawet nie tknela, tylko jakas salatke z tfu czy czyms tam innym sobie zrobila, to niepojetne. Co za niewdziecznosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj, wez
Oj, wez juz przestan. Juz chyba nikt nie ma watpliwosci, ze nie jestes prawdziwa tesciowa. Zaprawde, nawet najglupsza z tesciowych nie ma az tak najebane we lbie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj, wez
Chociaz wlasciwie... Bede udawac, ze jestes prawdziwa, co da mi pocieche, gdy moja osobista tesciowa bedzie miala atak pojebania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesciowa jeszcze raz
Nie rozumiem dlaczego mialabym udawac, tak jestem tesciowa, widze ze najbardziej bulwersuja sie te zle synowe ktore nie sa warte swoich mezow....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecam polecam
nie, najbardziej bulwersuja sie obroncy logiki, ale ze to prowo, to i tak nie ma co si bulwersowac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesciowa jeszcze raz
poszlam jeszcze raz do synowej,i powiedzialam jej,dlaczego nie chcial zjesc mije tlusciutkiej zupki,że jest świniowata,bo specjalnie dalam dla niej,no w sumie nie dla niej tylko dla mojego przyszlego wnuka,a wiecie co ona na to????powiedziala ze nie chce wygladac jak cala nasza tlusta rodzina,ze wygladamy jak wypasione świnie,wziela te zupe i wylala do kibla,no to sie tak wkurwilam,ze wzielam jej leb i kazalam to żreć,ale niestety wpadl moj tlusciutki mamisynuś i mnie wyjebal za drzwi,skandal,juz tam wiecej nie pojde i nie dam im jesc ,wiecej dla mojej grubej dupy bedzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×