Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jolianna

dlaczego stosuję taktykę wycofywania się?

Polecane posty

Gość jolianna

Witam! Mam pewien problem. Z jednej strony chciałabym być z mężczyzną , z drugiej nie wiem czy to boję się zaangażować w związek czy po prostu lepiej mi samej. Mam 24 lata. Przez 5 lat studiów nie miałam nikogo na poważnie. Zawsze stosuję taktykę wycofywania się, gdy facet pokazuje że mu zależy. Czuję się inna. Większość dziewczyn ma facetów, całkiem normalnych, z którymi potrafią być...a ja z nikim nie potrafię być. Mam trochę uraz do facetów i traktuję bliskość jako coś złego lub bardzo zobowiązującego. Zawsze czuję się winna, choć wiem, że nie powinnam. A swoje potrzeby seksualne również mam i chciałabym je realizować. Tylko z reguły to wygląda tak: spotykamy się, poznajemy i jest ok, a nagle dochodzi do jakiejs bliskości i nagle uświadamiam sobie, że w sumie lepiej by było, gdyby tej bliskości nie było. I przestaje sie odzywać lub mówię:sorki nic z tego jednak nie będzie. Mam wrażenie, że zawsze tak będzie. nawet jak facet będzie mi się bardzo, bardzo podobał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, mam to samo
i tez w czase studiow nikogo nie mialam. mam 24 lata i zero powaznych zwiazkow na koncie, boje sie zaangazowac, boje sie odrzucenia, boje sie, ze nie sprostam. a moze balam?obiecalalam sobie to zmienic i chcoiaz posprobowac sie z kims pospotykac, zyc tu i teraz nie myslec co bedzie dalej. jesli sie nie uda, ide do psychologa, a ze nie chce do niego isc, to mam motywacje, by samej sobie pomoc, bo chce zwiaku i zazdroszcze moim przyjaciolom, ze sobie zycie ukladaja, a ja zawsze sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konczaca sie cierpliwosc
dziewczyny ;) jak ktoryś chłopak wam wkoncu zawroci w głowie na powaznie to zapomnicie o tym ze sie boicie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, mam to samo
a jesli nie/ tez tak myslalam, ale wcale tak nie musi byc, ja nawet nie pozwalalam sie zadnemu do mnie zblizyc. a jak korys mi sie podoba i cos zaczyna sie krecic, to pozniej nagle on milknie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RTYUIO
To jeszcze nie Twoj czas, widocznie nie przerobilas jakis tam swoich problemow, dlatego ten strach. Poprostu nie traktuj bliskosci na zasadzie ze juz napewno to do grobowej deski. Zawsze jedno z was moze zmienic zdanie ale nie przekreslaj kazdej znajomosci. Wiecej luzu. Bedzie dobrze zobaczzysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, mam to samo
tak, tak i do 30 bd taka swieta dziewica nieprzystepna. dajcie spokoj, nie ma co uciekac od ludzi, bo mozna sie wiele nauczyc od innych i ja chce z kims byc. a tak o cala mlodosc mi przmeinie i mje zycie uczuciowe sie nigdy moze nie rozwinie, tzreba walczyc ze swoimi slabosciami, to moja dwiza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, mam to samo
wlasnie, brakuje mi luzu w z relacjach z facetami, do zadnego sie emocjonalnie nie zblizylam, zawsze balalam pokazac jaka jestem, bo balalam sie, ze cos mu sie nie spodoba i odejdzie. dlatego tez zasze to ja odchodzilam pierwsza. i faktem jest, ze jakiegos potencjalnego traktje, jakby zaraz mial zostac moim mezem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asfafs
Ludzie walczą z chorobami nowotworowymi albo klepią biedę i nie mają za co żyć, a twoim problemem jest to, że masz jakieś infantylne kuku w głowie, jak nastolatka. Bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, mam to samo
daj spokoj, nie splycaj mojego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, mam to samo
jestem szczesliwa osoba i zdaje sobie sprawe ile mam farta w zyciu, ze jestem zdrowa, ale idac Twoim tokiem rozumowania, moglabym rownie dobrze, nie zyc swoim zyciem, tylko czyims, bo ktos ma gorzej i ciagle swoje odsuwac a pocieszac innych. moje zycie jest dla mnie najwazniejsze, to takie dziwne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RTYUIO
To popatrz na innych ludzi, jakie maja charaktery i wyglad i sa w szczesliwych zwiazkach. Zaakceptuj sama siebie, i zrozum ze jestes wartoscia sama w sobie jak kazdy zaslugujesz na milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, mam to samo
no, teraz juz jest lepiej, kiedys bylam bardzo zahukana, teraz sie rozwinelam i czekam na swoja probe, az kogos poznam i przelamie sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolianna
U mnie to jest tak,że własnie poznałam fajnego faceta. Spotykam sie z nim od kilku miesiecy. Juz na poczatku to było tak, że on sie bardzo zakochał, a ja nie bardzo. Powiedzialam mu o tym a on mimo wszystko chciał sie spotykac. A ja nie potrafiłam mu odmówic bo sie świetnie dogadujemy i brakowało mi tego. Wczoraj spedzilismy ze soba pol dnia, az w koncu połozył sie u mnie i zasnelismy. Potem oczywiście sie obudzilismy. Nie wiem co mna zawładneło, chyba potrzeba bliskosci, za zaczelismy sie piescic itp. Zadnego seksu nie było bo to byłoby juz za wiele. Natomiast wstałam dzisiaj rano i patrzac na niego mówiłam sobie, nie jednak mi sie tak nie podoba... Juz w tym momencie jestem powiedziec mu: Nie, to jednak nie to, nie powinnismy sie spotykac...Ale ja sama nie wiem co do niego czuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, mam to samo
ewidentnie za bardzo kalkulujesz, rozmyslasz?pomysl, tak bez leku i galopujacych mysli-podobaja Ci sie spotkania z nim? podobalo wspolne spanie i pozniejsze pieszczoty? skoro on wie, na czym stoi i, ze nie oszalalas dla niego, to spotykaj sie z nim dalej, przeciez sprawe miacie jasna, nikogo nie oszukujesz. sprobuj sie przelamac i nie pozwolic wygrac temu lekowi. hm?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolianna
Uwielbiam z nim rozmawiać, podobało mi się spanie, pieszczoty. Tylko czasem sobie myślę, że w sumie jest przystojny, ale czasami myślę,że mi się nie podoba. Przede wszystkim czuję się przy nim bezpiecznie i wiem, ze jest tylko dla mnie i nie muszę o niego zabiegać. Faktycznie pospotykam sie z nim jeszcze i zobaczymy. Spróbuję się przełamać i wrzucić trochę na luz. W końcu ludzie sie schodzą, rozchodzą i nie takie rzeczy robią, a ja tylko chcę spróbować, żeby nie stracić szansy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, mam to samo
no widzisz:) skoro nie odraza swoim wygladem i stwierdzasz, ze jest przystojny, a pieszczoty Ci sie podobaly, to nie uciekaj. gdyby Cie nie pociagal, przez mysl nie przeszloby Ci jakies zblizenie sie do niego. ciesze sie bardzo. mialabys ochote popisac troche na priv? jesli tak, to zostawiam namiar na siebie, bo chetnie popisze z kims o podobnym problemie. nateryja@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolianna
Możemy popisać na priv, juz wysłałam Ci maila:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, mam to samo
oj, chochlik sie wklrdl. meil to bateryja@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolianna
skorygowane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×