Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MaLLLvina

OKROPNI PRZYSZLI TEŚCIOWIE- ODWOŁAĆ ŚLUB?

Polecane posty

Gość MaLLLvina

hej, dziewczyny... wiem, ze są tu wśród was także takie bardziej doświadczone! jestem z narzeczonym od 4 lat, mamy po 26 lat. zaręczyliśmy się w wielkanoc i mamy zarezerwowaną salę na lipiec 2013. mieliśmy szukać orkiestry i fotografa, ale dałam sobie spokój...nie wiem czy chce tego ślubu...dlaczego?! TEŚCIOWIE powiem otwarcie- nigdy za nimi nie przepadałam- ale jestem grzeczna i kulturalna, wiec przyjmowalam zaproszenia na obiadki, kawki,itd teraz mam to w dupie- co wiecej ciąle kłociłam sie z narzeczonym...myslalam, ze przygotowania do slubu to bedzie radosny okres, a tu dupa. mieszkamy 7 km od tesciow, narzeczony ciagle w pracy a ja non-stop mialam odwiedzinki- przejezdzalismy akurat obok... a dlaczego nie pomalowaliscie przedpokoju (sąsiad nas zalał), co to za garnek na podłodze, itd narzeczony ciągle tylko mówił do nich "nie wtrącajcie sie, mam 26 lat, dajcie spokój" ale to NIC NIE DAWAŁO. przy organizacji wesela przeszli samych siebie- SAMI ZROBILI LISTE GOŚCI, teściowa powiedziała, że ONA MUSI WYBRAĆ MENU, BO JEJ SIOSTRA PRACOWĄŁA KIEDYŚ W RESTAURACJI, itd...sala ktora wybralismy jest brzydka, wódke to teść załatwi na lewo, a ciasto to sąsiadka cioci józi upiecze !!! narzeczony ja zwykle "nie wtrącajcie sie, to nasze wesele" a oni dalej... w końcu powiedziałam PIERDOLE TO! i od miesiąca nasz ślub stoi w miejscu- teściowie obrażeni, narzeczony załamany, ja wściekła... ps. rozmowa nic nie da, bo na poczatku próbowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torpedowanie-wrogich-jednostek
jak się z kimś nie da rozmawiać to się nie rozmawia... chyba, że lubisz to bezproduktywne walenie głowa w mur :D upierasz się przy weselu? 2 swiadków wystarczy, a w podróż poślubna tesciów i tak się nie zabiera ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i dobrze zrobiłaś
Gorzej z narzeczonym, ale on też powinien wiedzieć, że to Wasz ślub i ma wyglądać tak jak Wy chcecie. Jeśli nie potrafi rozmawiać z własnymi rodzicami to ma problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaLLLvina
torpedowanie-wrogich-jednostek tak, ale przeraża mnie ich zachowanie!!! nic do nich nie dociera!!! po prostu nie chcę się z nimi użerać całe życie ps. jedyna kłotnia jaka zdarzyła mi się z narzeczonym to o jego rodziców...i nawet moja mama, która jest taką ciuchutą, spokojniutką osobą nazwała teściową...jędzą! byłam w szoku, bo nigdy o nikim tak nie powiedziała ;D... teściowa na pierwszym spotkaniu wypytywała mame 1)ile zarabia 2)ile płaci za wode 3)ile już ma lat przepracownaych POWAZNIE- narzeczony prawie sie ze wstydu za nią spalił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Palomaaa
Dajcie sobie spokój z weselem, wyjedźcie ze świadkami (w góry, za granicę) i weźcie romantyczny ślub. A następnym razem nie otwieraj drzwi teściom. Nauczą się zapowiadać wizyty jak raz i drugi nikt im nie otworzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torpedowanie-wrogich-jednostek
oni się nie zmienią jedyne co możecie w tej sytuacji zmienić to odległość ... powyżej 200 km wszyscy teściowie wydają się mniej groźni niezależnie od zapędów jakie mają :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowana12
Ja bym sobie wszystko sama załatwiła. to znaczy oni niech robią swoje. wynajęłabym salę, załatwiła menu, wódkę. a przyszli teściowie niech się bawią sami w swojej sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaLLLvina
ahhh, na samym poczatku planowania ślubu,kiedy teściowie już obdzwonili sale i pytali o terminy (my jeszcze nie zobiliśmy niczego) ja upiekłam ciasto i pojechaliśmy na "męską rozmowę" do teściów- narzeczony mówił spokojnie, że oczywiście rodzice są ważni, ale że to nasz dzień i my chcemy go przygotować i ich ugościć, że jak tylko będziemy potrzebowac porady to się zwrócimy, ale że prosimy o to by się nie wtrącali- i było ok...przez 4 dni później ZNOWU narzeczony zadzwonił i była awantura- powiedział "że rzygać mu sie chce przez nich " i że moi rodzice są super i że właśnie pierwszy raz się pokłocił z narzeczoną- przez nich tym razem nie wtrącali się przez tydzień... także co można zrobić:(?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torpedowanie-wrogich-jednostek
można zmienić plany tak, aby uniknąć tego co wam rozbija związek - w tym wypadku ingerencji teściów jak nie będą mieli innego wyjscia - nauczą się i oni (ten wariant ćwiczę od lat 20 na mojej mamie, powoli zaczyna pojmować :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaLLLvina
haha, przeprowadzka byłaby super, ale mam tu rodzinę, pracę, narzeczony firmę dodam, że nie wtrącają się tylko w wesele, ale w inne rzeczy też- np. sąsiad nas zalał , powiedzieliśmy to mimochodem przy rozmowie, a oni dzwonili do ubezpieczyciela, itd :(!!!!!!! to samo samochód- strzeliła mi pompa (diesel) auto oddałam do mechanika teść prawie apoplekcji dostał- że on zna lepszego mechanika!!!! że już dzwoni, że w środe mam auto odstawić!!! że on już zamawia lawete!!! i tak ciągle! już o NICZYM IM NIE MÓWIMY, bo nawet jak kupiłam raz przeterminowany serek i powiedziałam to jako żart, to teściowa sama otworzyła sobie naszą lodókę i zaczęła sprawdzać, czy aby jeszcze czegoś przeterminowanego im nie kupiłał! narzeczony jest nerwowy i w takich sytuacjach zazwyczaj jak mu się poskarżę padaję mega mocne słowa- odwalcie się, jesteście nienormalni- teściowa płacze, teść się obraża i tak w kółko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaLLLvina
torpedowanie-wrogich-jednostek tak mi źle :( poradzisz coś jeszcze, jak to przetrzymać? nie chce tak życ:( tak ładnie i madrze piszesz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nefretttteeee
Skoro obydwoje Was to drażni, to weźcie cichy ślub bez wesela, a ich poinformujcie post factum. Nie widzę tutaj żadnego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowana12
a już myślałam że gorszych teściów niż ja nie można mieć. a jednak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutaj pełno wątków
na ten temat... poczytaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torpedowanie-wrogich-jednostek
nie becz tylko zróbcie slub bez wesela, w górach, na plaży albo w honolulu po czym poinformujcie teściów o powodzie takiego zachowania będzie afera ale jednego się nauczą - że takie zachowanie się po prostu im nie opłaca zrozum - aby istniał kat musi istnieć i ofiara bez ofiary kat nie istnieje tak więc zadanie bojowe - nauczyć się nie być ofiarą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaLLLvina
bez wesela:(? a moja rodzinka;( moja kochana babunia;( ona jest chora, ostatnio żartowała, że nie wytnie mi numeru i nie umrze przed moim ślubem...nie umiałabym jej tego zrobić...albo moja mama! jestem jej jedynym dzieckiem, moja chcrzestna, ktora tez jest cudowną osobą- bez nich nie wyobrażam sobie tego dnia... dlatego na pewno nie wezme cichego slubu bez Nich z reszta oni wtracaja sie nie tylko w wesele, ale jak pisalam w kazda pierdole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nefretttteeee
To się męcz dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torpedowanie-wrogich-jednostek
rób co chcesz ale w tej sytuacji masz stosunkowo małe pole manewru bo albo będą non-stop afery albo oni zaczną zyć waszym życiem zamiast was na dłuższą metę mało który związek to wytrzyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaLLLvina
własnie nie chce się męczyć! więc pomyślałam, ze odwołamy ślub! i powiem im otwarcie "to przez was",ale z drugiej strony...kocham mojego narzeczonego, przy oświadczynach powiedziałam, że chce go na dobre i na złe...ludzie przechodza różne problemy- utrata pracy itd...my mamy akurat taki...coś trzeba zrobić! ale co? licze na was, bo wiem, że są tu madre kobitki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torpedowanie-wrogich-jednostek
ja zalecam tresurę metoda pawłowa jak psy były w stanie załapać o co biega treserowi to oni bedą tym bardziej :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaLLLvina
moze jakieś konkretne przykłady?:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klika klika
masakra wspolczuje ci to jacys "control freaks" musza miec kontrole, zeby uspokoic wlasne leki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torpedowanie-wrogich-jednostek
psy pawłowa śliniły sie na dźwięk dzwonka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozmawiaj z nimi ,tylko solidnie ich opieprz ,może coś do nich dotrze.Skoro przed ślubem Wam się wtrącają w życie ,to co będzie po... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie oni nie sa okropni
moze owszem, troche bez wyczucia, pewnie dzialaja z zyczliwosci. problem w tym, ze akurat cie to wkurza, moglabys olac, bo nie sa to sprawy zycia i smierci , w ogole sie tym nie przejmowac.ale jak to dla ciebie wazne, to lepiej nie bedzie, tylko gorzej, wiec moze odwolac/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaLLLvina
dziewczyny a jakbym np. była w ciązy?! nie chce sobie nawet wyobrażać tego wtrącania!:( narzczony jest kochany, tak się stara to wszytko łagodzić, wyjaśnić, i nic:( powiem, ze ja tez pozwolilam sobie troche wejsc na glowe, bo czasem sama cos prowokowałam (chcialam byc mila) np. zeby polecili elektryka, lub czy tesciowa chcialaby pojechac po firanki? wiecie co:( oni nawet weszli na nasze konto :(((! maz zostawil login i haslo (w ing) u nich w domu, z innymi dokumentami (tesc ma niszczarke) i oni wleźni na nasze oszczędności- i wiecie, tam jest historia ... i nic sie nie przyznali, a chyba przez miesiac kontrolowali nasze wydatki!!! gdzie placimy i ile!!! dopiero mąż się kapnął, że ciągle mamy jakieś wejścia- sprawidziliśmy godziny, IP, wstraszyliśmy sie, ze ktos sie włamuje i wyszło szydło z worka! co o tym powiecie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowana12
Straszni ludzie!jak to się stało ze twój narzeczony tak im pozwolił sobie na głowę wchodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaLLLvina
zainteresowana12 naprawde sama nie wiem!!! przeciez zaraz po maturze wyjechal, odwiedzal ich czasami! jest stanowczy, epwny siebie, smaodzielny ja jestem raczej cicha i spokojna! to co sie dzieje to tragedia czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejjj malwinka
tesciowie zli ale za to pewnie twoi rodzice cudowni, boscy i piekni i wszyscy za nimi przepadaja. z pewnoscia synowa lub ziec caluja ich po stopach.najpierw proponuje spojrzec na swoja rodzinke a pozniej wziac sie za krytyke innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×