POMÓŻCIE BO JUŻ ZGŁUPIAŁAM...

Witam,szukam odpowiedzi na pewne pytanko bo w internecie nie mogę nigdzientego znaleźć... Otóż jestem zatrudniona w sklepie spożywczym na 1/4 etatu (pracuję tak jak na cały),umowę mam na pół roku,teraz w czerwcu się kończy i nie wiem jaki czas wypowiedzenia mnie obowiązuje(o ile w ogóle) bo chcę tę farsę jak najszybciej zakończyć bo szef to ostatni gnój....dosłownie...oriętuje się ktoś?????

2 tygodnie

jak ci sie konczy umowa w czerwcu np 15 czerwca to 16 po prostu nie przychodzisz do pracy, wypowiedzenie cie obowiazuje jesli bys sie zwolnila lub oni cie zwolnili o ile tak jest w umowie

przeciez umowa sie konczy wiec nie masz obowiazku przedluzania jej skoro nie chcesz

Najlepiej jakbys poszła do PIHu i tam spytała. ale ja mysle że skoro na papierze masz 1/4 to taki okres wypowiedzenia Ci przysługuje. A i jeszcze zobacz jaki urlop masz może nie bedziesz musiała całego okresu wypowiedzenia pracować ,tylko pomniejszysz o dni urlopu..

w umowie masz okres wypowiedzenia. a zresztą jak w czerwcu się kończy to jeżeli nie dostaniesz następnej umowy, albo po prostu następnej umowy nie podpiszesz to już nie pracujesz.bez okresu wypowiedzenia. z terminem końca umowy kończy się twoja praca.

Najlepiej doyebeisz skurwielowi jak zwyczajnie nie przyjdziesz do pracy z dniem wygaśnięcia umowy tylko świadectwo pracy musisz odebrać

Dziękuję Wam za odp,myślę że urlop nie wchodzi w grę bo ten wieśniak mój szefunciu to ten sklep na jakichś wariackich papierach ma heh nie wiem czy tam wytrzymam do końca umowy właśnie:( mam umowę AŻ do 21.06... Perw ers ŚWIĘTA RACJA,zrobię to o ile wystarczy mi odwagi tak poprostu...

ale czemu ci nie starczy odwagi po prostu konczy sie umowa konczy sie praca nie przychodzisz i tyle i nic ci nie zrobi

autorko chooy ci w ryj

gumolite-A TOBIE DWA! W sumie racja,oskarżył mnie o to że zabrałam jakieś 8zl które ktoś oddał i zrobił ze mnie oszustkę i złodziejkę,w życiu bym cudzych pieniędzy nie wzięła,a tym bardziej jakieś śmieszne parę groszy,wściekłam się normalnie,to jest pseudo handlowiec,zabiedzony i zadlużony,wynagrodzenie dostaję codziennie bo nie stać go żeby raz w tygodniu conajmniej płacić a już nie wspomnę o raz w m-cu...żaal mi go i cieszę się że moja współpraca z nim się kończy bo mam swój honor i nie dam się zgnoić.a poza tym ja o te 8zł nie zbiednieję,to się może wydawać śmieszne ale on naprawdę zrobił mi aferę jakby to 800zł było...aj szkoda słow

Idź na L4 :D