Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ojnafhoaaaaaaa

problemy w "związku"-powoli mam dość, co robić?

Polecane posty

Gość ojnafhoaaaaaaa

poznałam ponad pół roku temu tu na Kafeterii faceta... pisaliśmy ze sobą, wymieniliśmy zdjęciami, codzienne smsy, tel, maile... potem on wyjechał za granicę gdzie obecnie nadal przebywa...obiecaliśmy że będziemy na siebie czekać ,,, mimo że się nie spotkaliśmy to ja czułam że to jest TO... pisaliśmy ze sobą po kilka godzin dziennie wiem o nim naprawdę dużo... ale...już nie mam siły..on ma strasznie niskie poczucie wartości związene ze swoim wyglądem. Dla mnie wygląda dobrze, p[odoba mi się taki jaki jest, może do Brada Pitta mu daleko ale mi naprawdę się podoba. On ciągle pisze że go nie zaakceptuje bo jest brzydki że nie ma po co żyć że się zabije. Przykład? Po uczelni udałam się na fitness-cąły dzień miałam zajęty a on zrobił mi awanturę ż enie odpisuję mu na smsy i że mi nie zależy...po czym przestał się odzywać a ostatni sms był w kontekście takim że sobie coś zrobi...nie spałam całą noc, martwiłam się.po czym on mi rano pisze że chyba ważność karty mu się skończyła bo nie dochodziły mu moje smsy... nie wiem czy to możliwe?? ja już nie daje rady, nie mogę ciągle zapewniać go że dla mnie jest ważny, że mi zależy, ja się z nim nawet normalnie pokłócić nie mogę bo on zaraz pisze że już dla niego nic nie ma sensu... i boję się żeby sobie nic nie zrobił więc jakoś zaciskam zęby...nie wiem co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojnafhoaaaaaaa
odpisze ktoś?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie wiem, po co wam faceci? każdy taki sam zjeść wypić zabawić się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojnafhoaaaaaaa
no własnie często mu pisąłam już w złości że już byłam w jednym takim związku-gdzie to ja nadstawiałam rękaw do wycierania łeż dla facetaq i że generalnie cenię sobie jego wrażliwość itd ale ...bez przesady. .:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli te rozmowy nic nie dają to go zostaw i tyle. Pomyśl jak będzie wyglądało wasze życie, gdybyś cały czas musiała go o czymś zapewniać i robić, co mu się podoba, bo inaczej będzie powtarzał, że Ci nie zależy. Też to przerabiałam i podziękowałam po miesiącu. Tak się nie da. Nic sobie nie zrobi, zwyczajnie Cię szantażuje i tyle, a nawet, gdyby stało się inaczej to z jego woli, a nie Twojej winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onasssssssssss
wiem że to nie związek taki sensu stricto ale oboje zaangażowaliśmy sioe emocjonalnie. i nie wioem co teraz robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem tak...
I ty masz coś z psychiką nie tak i ten facet. Faceci siedzący na kafeterii to najgorszy gatunek ludzki. Zakompleksiony typek albo erotoman albo staruch, który nie ma co robić no ewentualnie 12 latek chcący się ponabijać z ludzi. Żaden szanujący się facet nie wchodzi na kafeterię. Kolejne sprawy: po pierwsze to nie jest związek. To patologia. Facet robi draki, bo jeden dzień nie odpisujesz na smsy, bo jesteś zajęta? Zastanów się czy wszystko z nim jest OK. Po drugie: nie spisz całą noc, bo jakis schizol grozi, że się zabije. Zastanów sie nad soba. I w końcu na jaką ty uczelnie chodzisz? Nie stawiasz kropek, stale piszeszi (...) Dziewczyno ogarnij się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onasssssssssss
nie wiem chciałabym jakoś na niego wpłynąć... ale już nie wiem jak, jest dla mnie ważny wiem że to głupie bo utrzymujemy kontakt tylko na odległość narazie ale jest on naprawde długi i sporo go jesty...a on niedługo wraca... wiadomo zobaczę jak będzie kiedy będziemy się spotykac jak to się nie bedzie kleić to dam sobie spoko ale na tą chwilę jestem za bardzo w to zaangażowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem tak...
Chcesz tkwić w tym gównie Twoja sprawa. Ok mogę zrozumieć, że się zakochałaś, ale spróbuj pomyśleć choćby 10 min. TO NIE MA SENSU. TO NIE JEST ZWIĄZEK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onasssssssssss
nie stawiam kropek bo mi się nie chcę. bo pisze jedną ręką i do shifta ciężko mi dosięgnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak uważasz, ale na stopie realnej będzie ci jeszcze ciężej zrezygnować z niego, bo dopiero wtedy obarczy cię poczuciem odpowiedzialności za swój los. Pchasz się w to na własne życzenie - droga wolna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onafghgggg
masz rację. ale nie dopisałam jeszcze czegoś-pożyczyłam mu jak dla mnie sporą sumę pieniezy i chcę żeby mi je kiedyś oddał... a jak zerwe kontakt to juz ich tez nie zobaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×