czy warto tak sie poswiecic dla kobiety???

Witam, zerwala ze mna dziewczyna przez moją chora zazdrosc, ona jest teraz za granica, wraca za 3,5 mies, mowi ze nie wie co bedzie za 3,5 mies ale narazie chce byc sama, twierdzi ze dalje mnie kocha ale ma juz wszystkiego dość, czy warto wybrać sie do niej za granice zrobic niespodzianke, kwiaty i sprobowac przeprosic?????

dodam ze yblismy ze soba 3,5 roku

skoro napisała, że nie wie co ma robić to najzwyczajniej w świecie ma Cię dosyć, na pewno przegiąłeś, bo chora zazdrość jest straszna!.Daj jej spokój.Sama zdecyduje co dalej, ale na pewno jej nie odwiedzaj, ja bym takiego faceta wygnała.

Nie warto, nie narzucaj się, pozwól zatęsknić. Przytłoczyłeś ją swoją zazdrością, odwiedziny są nie na miejscu. Musisz się zmienić, dać jej trochę przestrzeni, poczucia wolności - stworzyć dystans, który paradoksalnie naprawi związek. Daj jej czas i poczucie, że to ona wróci, a nie że Ty ją ściągniesz niejako na siłę. W przeciwnym wypadku ona ucieknie.

Oczywiście, że nie, każ szmacie wykurwiać :)

na początku prosilem zapewnialem pisalem do niej, pozniej dalej jej tydz wolnego to pisze ze ja o nią nie walcze, dlaczego???

A ja uważam, że może warto postawić na jedną kartę i zaryzykować. Po takim wydarzeniu będziesz miał wszystko czarno na białym i to szybciej niż za 3 miesiące.

Chora zazdrość = osaczenie. Niespodzianka, jaką planujesz niestety również może zostać odebrana, jako kolejna próba osaczenia tej dziewczyny. Odradzam

nie wiem, w sumie może ciężko mi doradzić bo nie miałam nigdy takiej sytuacji. Ciężko tak też domyśleć się co czuje i czego faktycznie chce ta dziewczyna.

pislala do mnie co tam jak tam, napislaem ze nie bede jej przyjacielem, raz napisala ze nie rozumie ze ja kocham a sie do niej pierwszy nie odezwe,czy ona ma hustawke uczuc??

no mi to wygląda na to właśnie, że nie chce z Tobą tracić kontaktu i być może nawet podświadomie chciałaby takiego rozwoju wydarzeń jaki tutaj proponujesz (z tym wyjazdem)...o co dokładnie tak chodziło z tą chorą zazdrością, ile macie lat?

ja 22 ona 23, pytalem czesto o innych chlopakow tez raz ją posadzilem o zdrade nie potrzebnie ale jej ufam po prostu wtedy bylo zle miedzy nami, wmawialem jej ze jakis chlopak sie jej podoba itp

sadzicie ze jesli mnie naprawde kocha to by mi wybaczyla to??

Skoro ona pisze z żalem, że o nią nie walczysz, to widocznie chce, byś łaził, przepraszał, przysyłał kwiaty i zapewniał, że zrozumiałeś błąd. Więc jedź do niej, co to w ogóle za poświęcenie, bo nie kumam? Ale tylko pod warunkiem, że faktycznie zrozumiałeś i zmienisz swoje zachowanie, bo jak masz nadal bezpodstawnie robić z niej dziwkę, to lepiej daj jej żyć bez ciebie.

Może ci wybaczyć, ale nie musi chcieć dalej marnować sobie życia z tobą.

zgadzam się z "ja uważam inaczej"

ale jesli ja sie naprawde chce zmienic ??? a ona nie moze mi uwierzyc...jak mam zrobic zeby mi uwierzyla??

no próbować i starać się, może wreszcie uwierzy

i pokazuj czynami, że zmądrzałeś. Po prostu. Ona chce, żebyś walczył, a to w babskim języku oznacza: kocham cię, bądź ze mną, ale już mnie nie rań

Nie siedź na forum, tylko pakuj się. Zobaczysz, jak się ucieszy.

ale ona twierdzi jednoczesnie ze kocha i ze nie chce byc ze mna....

no ale kocha -to najważniejsze - właśnie pakuj się chłopie:) trzymam kciuki, w jakim kraju ona jest?

w norwegii, jeszcze poczekam chce jej wyslac najpierw kwiaty, jak to nic nie da to kawalek dla niej ulozylem hiphopowy, jalk to nic nie da to wtedy polece

Bo nie chce być z tym chamem, którym byłeś, nie rozumiesz!? Ale kocha cię i będzie z tobą, jak się zmienisz. Chłopy to niekumate są...

mowi tak: troche zle mi bez Ciebie ale im dluzej nie gadamy ze soba tym twierdze ze podjelam wlasciwa decyzje..

"czy warto tak sie poswiecic dla kobiety???" jesli masz watpliwosci czy sie poswiecac to nie rob nic i pozwol innym zyc normalnie

spierdoliłeś sprawę na całej linii, a teraz z łaską pytasz "czy warto", "bo bym musiał się taaak straaasznie POŚWIĘCIĆ" :O

To już w zasadzie pozamiatane - położyła na Tobie krechę, ale ujęła to delikatnie mówiąc "troche zle mi bez Ciebie ale im dluzej nie gadamy ze soba tym twierdze ze podjelam wlasciwa decyzje" Naucz się żyć bez niej - im szybciej to zrozumiesz, tym lepiej dla Ciebie. Ona już nie wróci. A narzucaniem się tylko zaognisz sprawę i stracisz do reszty honor. Nawet jeśli kiedyś Cię kochała, w takich okolicznościach ("niespodzianka") to spotkanie nie będzie miłe ani dla Ciebie ani dla niej.

Posłuchaj im bardziej będziesz do niej lgnął tym ona bardziej będzie cię odrzucać ... jeżeli się teraz opamiętasz, zmienisz postawę o 180 stopni wasze role się diametralnie odwrócą... nie dawaj się tak traktować, ona cię nie szanuje... Z drugiej strony jeżeli chodzi o mnie to strasznie irytują mnie takie zachowania ze strony faceta...

troche zle mi bez Ciebie ale im dluzej nie gadamy ze soba tym twierdze ze podjelam wlasciwa decyzje.. a ja mam całkiem odmienne zdanie na ten temat... ona nie chce podejmować tej decyzji, ona chcę zwrócić na siebie uwagę ... gdyby naprawdę podjęła WŁAŚCIWĄ DECYZJE po prostu napisałaby "Sory fajnie było, ale to KONIEC" . najnormalniej w świecie odpowiada jej osoba takiego 'przydupaska' który poleci za nią wszędzie, będzie się starał jak głupi i tym oto sposobem ona zawsze będzie w centrum... a ona po prostu się uczuciami autora najnormalniej w świecie bawi... zostawiłabym sprawę, jeżeli ona nie chce, to nie zmuszaj jej do niczego... daj jej wolny wybór, jak nie chce to nic na siłę .