Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karolina1352

Mam go już ku*** dość !!

Polecane posty

Gość Karolina1352

Znowu sobota, znowu sama.. Wiecznie go nie ma, bo on ma coś do załatwienia.. Koledzy na pierwszym miejscu, oni coś potrzebują to on leci do nich na łeb na szyje, rozumiem raz czy dwa. Ale ciagle? Od pewnego czasu totalna olewka na mnie i rodzine , bo jemu nie chce sie siedziec w domu.. Paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka z krakowa
macie dzieci? wręcz mu progeniturę na co drugą sobotę, niech lata z dziećmi :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina1352
Nie piszcie prosze zadnych głupich komentarzy, nie mam na celu stworzenia kolejnej marnej prowokacji.. Napisałam tu, bo już nie wiem co ze sobą robić w tym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina1352
Mamy jedno dziecko 3 letnie , na początku wzorowy tatuś, a teraz?? Nie wiem co się porobiło, czy to ze mną coś jest nie tak, czy on się znudził tym życiem, ale mam dość robienia za kurę domową i żadnego docenienia z jego strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka z krakowa
to jest bardzo mądra rada skoro ją uważasz za głupi komentarz to dyskretnie i raczkiem wycofuje się z topiku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka z krakowa
dziecko 3 letnie spokojnie przeżyje sobote bez cyca mamusi a do kolesia dotrze, że czasy ping-ponga juz się skończyły CHYBA, że bedzie wolał wyjaśnić ci że absolutnie on MUSI ciągle latac do kolegów a ty się czepiasz to czarno widzę dalsze losy waszego stadła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina1352
Nie nie , napisałam ten komentarz, bo chciałam dopisać właśnie, że nie jest to żadna prowokacja.. Twojej wypowiedzi jeszcze wtedy nie widzialam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina1352
Nie wiem, może masz racje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina1352
A jeżeli chodzi właśnie o czepianie się, to on ciągle uważa, że to ja robie problemy.. Nic tylko się czepiam, a to wcale nie jest tak. Nie bronie mu przecież nigdzie wychodzić, ale teraz po prostu stało się to codziennością.. Ja potrzebuję też chwili dla siebie, wyjść do kosmetyczki, fryzjera, a nie mam kiedy bo pracuje wracam z pracy i musze zajmowac się małym, bo mój mąż ma ważniejsze sprawy na głowie.. Tyle razy z nim o tym rozmawiałam i nic, JA SIĘ CZEPIAM I NIC WIĘCEJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka z krakowa
nie chcę cię martwić, ale wychowywanie gówniarza to droga przez mękę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liluuuuuu
Proponuje piosenke WDOWY pod tytulem "zbyt dobra".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwny gość, ale tak zazwyczaj jest i to na pewno było widać tylko byłaś zakochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina1352
odejść jest tak trudno, skreślić to wszystko... ale ja już nie mam siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina1352
Za bardzo jestem chyba ugodowa, pobłażliwa nie wiem już sama.. Po prostuza każdym razem wmawiam sobie , że już będzie lepiej , że się zmieni.. A czas po prostu przejrzeć na oczy, mam dość usługiwania prania sprzątania gotowania, a żadnej wdzięczności wzamian.. Jak tak można, jeszcze jak się kłócimy jego mama zaczyna się wtrącać i wszystko moja wina, bo ja Pawełkowi swobody nie daje... KOSZMAR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość McLovin
Szczerze współczuje, gość dynda jak chce, a Tobie sie jeszcze za to obrywa. Jestem facetem, ale takiego skurw... powiesiłbym za jaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lumpzespizarni
nie ktorzy to jeszcze w xx w zyja myslac ze zony to kury domowe tez wspolczuje meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina1352
Widzę, że się zmienił że ma więcej wad, a mimo to jestem tu w mieszkaniu nie potrafię się spakować i odejść.. Miał ktoś z was taką sytuację ? Tu nie chodzi o to, że tak jest wygodnie, że nie chce przewracać teraz swojego życia do góry nogami i lepiej się męczyć i narzekać.. Tu chodzi o to, że ja go naprawdę kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oficjalny chuligan J.CH.
Jak odejdziesz i tak będziesz musiala syna wychowywać sama jak do tej pory. Nie lepiej pogłówkować jak by męza wciągnąć w obowiązki? Zacznij od ułatwiania, organizowania mu czasu/kontaktu z synem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lumpzespizarni
co to za gosc? nie chce sie synem zajmowac nie chce go wychowac? spedzac z nim czasu? wybacz ale dla mnie to nie do pojecia po chuj mi dziecko jak nie chce z nim przebywac po chuj sie pytam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina1352
Zajmował się owszem, ale do pewnego momentu i tak nagle zaczął wszystko olewać.. Rozmawiałam z nim wiele razy, pytałam czy ma jakieś problemy, czemu taki jest, że zawsze mogłam na niego liczyć, że bylismy rodziną i co się stało tak nagle.. On na to, że potrzebuje swobody, wyjścia z kumplami, a nie tylko praca i dom... Ja to rozumiem naprawdę nie jestem zrzędzącą żoną, która wydzwania po kilkanaście razy wracaj do domu, gdzie jesteś, o której będziesz... Przed wyjściem ustalaliśmy wszystko i gra, ale hola hola jak już poszedł raz, drugi trzeci to teraz staje się to codziennością, kolega dzwoni potrzebuje coś a mąż nie patrzy na to, że wcześniej umawiał się ze mną na wyjście z synem, zabiera tyłek i leci, bo kolega prosi.. No powiedzcie mi kurde czy ja jestem paranoiczką jakąś i czepiam się, czy pora zakończyć ten związek i nie usprawiedliwiać go za każdym razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grecki wymarsz z kasą
Oficjalny chuligan J.CH. Jak odejdziesz i tak będziesz musiala syna wychowywać sama jak do tej pory. Nie lepiej pogłówkować jak by męza wciągnąć w obowiązki? Zacznij od ułatwiania, organizowania mu czasu/kontaktu z synem. uhm... pieluchy też tatusiowi powinna zmieniać? jak koleś ma w dupie to co najwyżej kumpli zmieni na panienke bez zobowiązań i dzieci tłumacząc żonie "ja się wyprowadzam, tylko żeby to nie była moja wina"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAK NIECZYNNE
ty go kochasz a on ciebie ma w dupie i watpie zeby czuł cokolwiek , ty chcesz on nie , dla ciebie to bedzie walka z wiatrakami odpuść bo teraz sie upadalasz zebrząc o miłość i tak nie bedziecie razem bo jemu na tym nie zależy nie oszukuj się i uciekaj szukac swojego szczęscia z innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina1352
To znowu ja, przemyślałam to przedyskutowałam z bliskimi i dzisiaj jak wróci od swoich rodziców postawie sprawe jasno.. Bedzie mi ciezko niesamowicie, ale rodzina uświadomiła mi w jakim żyje związku i musze wziac sie w garsc.. Trzese sie cala, ale ludzie kochani nawet dzisiaj w niedziele zamiast gdzies mnie zabrac nie zaproponował nic kompetnie tylko oznajmił, że jedzie do swoich rodziców i wieczorem bedzie a małego nie może wziąć ze sobą, bo będzie ze swoim wujem łowił ryby, a mi zaproponował żebym zaprosiła sobie kolezanke w miedzy czasie, bo jak stwierdził CHATA WOLNA po tym incydencie dzisiaj powiedzialam dosc.. wzielam sie na odwage i opowiedzialam w koncu wszystko mojej mamie, która też w zyciu wiele przeszla, ale nie wiedziala nic ze wzgledu na to, że już ma swoje lata i zdrowie nie to .. Jest mi lzej, a zarazem tak bardzo sie boje, nie wiem czy ktos przeczyta to co napisałam , ale chyba bede sie lepiej czula jak to wyrzuce z siebie... tak bardzo sie boje, zebym tylko podolała temu i była tak silna w czynach jak i w słowach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość McLovin
Bądź silna, nie poddawaj się. Nie chcę nikogo obrażać, ale ten facet chyba ma popier.... we łbie. Ma z Tobą dziecko, jest niedziela, która zawsze kojarzy mi się na spędzaniu czasu z rodziną, a on co ? Fakt, też spędza czas z rodziną, ale bez Ciebie. Normalnie chore to jest jakieś. Na Twoim miejscu i gdybym był kobietą zakończył bym to z miejsca, bo on nawet nie wykazuje chęci poprawy, a raczej ciągle dąży do pogorszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina1352
Wiem wiem, że wychodzę teraz na totalną idiotkę opowiadając co dzieje się w moim życiu i po tym wszystkim nadal jestem z tym facetem.. Można powiedzieć widzisz jaki jest to go zostaw i przestań się nad sobą użalać, albo dalej się męcz jak taka głupia jesteś.. Tylko, że ja po prostu nadal kocham tego Pawła, tkórego poznałam 8 lat temu, który szedł ze mną przez życie, z którym mam cudownego syna, który był dla mnie wymarzonym facetem.. A nagle taki zwrot akcji, jego nagła zmiana dla mnie to jest szok, bo zadaje sobie pytanie co ja zrobiłam źle, że on mnie tak traktuje.. Ale w końcu mam nadzieję doba dusza otworzyła mi oczy i uświadomiła mi, że każdy człowiek ma prawo być szczęśliwy i nie może pozwolić sobie na to by druga osoba doprowadziła nas do takiego stanu, że przestaniemy wierzyć w siebie, a zaczniemy wierzyć w to co ktoś nam wmawia od pewnego czasu rujnując naszą psychikę doszczętnie.. Mogę powiedzieć śmiało sama do siebie, że nie zrobiłam nic złego i że nie zasługuje na to wszystko przez co teraz przechodzę , że człowiek któremu oddałam całe moje serce, od pewnego czasu udowodnił ile to dla niego znaczyło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten temat to zwykłe prowo
to po cholerę sobie takiego brałaś autorko? co, "macho" był?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina1352
Zaczynałam być z zupełnie innym człowiekiem, ludzie się zmieniają jak widać. Ale po co mam pisać cokolwiek jeszcze skoro twierdzisz, że to prowokacja? Po czym to zauważyłaś , wywnioskowałaś? Starałam się być wiarygodna, potrzebowałam po prostu by ktoś kogo nie znam wypowiedział się co myśli o tym wszystkim.. Nie wiem jak udowodnić, że nie mam 16 lat i nie nudze sie na tyle by pisać o historii, która by mnie nie dotyczyła.. Trochę więcej wiary w ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×