Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość megusia090934281

czy stchórzyliście kiedyś przed miłością? Tzn. podobał wam się ktoś ale nie

Polecane posty

Gość megusia090934281

zagadaliście, nie zaprosiliście na randkę czy coś w tym stylu? Bo ze mną jest tak, że silnie potrzebuję uczucia i adoracji ze strony mężczyzny, ale jednocześnie jak przychodzi co do czego, i on mi się spodoba (ja jemu też) to zaczynam się wycofywać i zamykać w sobie :-( Nie wiem czego się boję, że mu się nie spodobam? Że zobaczy, że nie jestem warta jego zachodu? Ma ktoś podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megusia090934281
nikt się nie wypowie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Być może masz jakieś kompleksy ,które paraliżują Cię:) Pamiętaj najważniejsze to wierzyć w to że jesteś atrakcyjna i nigdy nie mówić że nie jesteś kogoś warta. Nie ma na tym świecie ludzi którzy nie są czegoś lub kogoś warci ..jeśli brak Ci wiary w to że jesteś wartościową osobą -twój strach będzie z Tobą zawsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierze że
a ja się boję tego że nie dam Jej tego czego by chciała, albo że nie zapewnie Jej bezpieczeństwa, bo jednak jak się kogoś ma to się nim opiekuje i dba i własnie tego się boję że nie dam rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megusia090934281
dziękuję za chociaż jedną wypowiedź :) 🌼 Tak, to chyba chodzi o to, że mam zbyt mało wiary w siebie, często zakładam to najgorsze, że mężczyzna i tak mnie zostawi. Muszę wreszcie się zmienić i wmówić sobie, że jestem atrakcyjna. Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrwww
Jasne, że tak. Aktualnie jestem w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grecki wymarsz z kasą
ty sobie dziewczyno nie wmawiaj, że jesteś atrakcyjna :D ty się zastanów przed czym uciekasz i jaki jest prawdziwy powód twojego strachu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry musiałam
Mam to samo. Niby chcę być z kimś a uciekam jak już ktoś się mną zainteresuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megusia090934281
"wierze że" - widzę, że obawy dotyczą tu obu płci - Ty też się czegoś obawiasz - że nie dasz dziewczynie tego, czego potrzebuje. Jak dobrze wiedzieć, że człowiek nie jest sam w swoich wątpliwościach, druga strona też ma ich dużo. Wiesz, może tak naprawdę za surowo siebie oceniamy? :( Może jestem w stanie zatrzymać przy sobie mężczyznę, wierząc, że mu się spodobam, a Ty będziesz potrafił dać jej to, czego ona potrzebuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry musiałam
a ja nie wiem czemu boję się iść z facetem na głupią kawę...to jest problem natury psychicznej chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megusia090934281
grecki wymarsz z kasą >> masz rację, jest jeszcze chyba jakiś powód, dla którego zawsze biorę "odwrót", boję się, że ten mężczyzna, który mi się spodobał (jeśli zostaniemy parą) okaże się jakimś nicponiem, który mnie zrani :) Nie zniosłabym takiego zranienia i zawodu :( więc zawsze wolę stać gdzieś z boku i nie ryzykować. Cały czas tak mam. Uciekam przed uczuciem. Boję się, że obróci się przeciwko mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry musiałam
pewnie też się tego boję że się okaże pomyłką, zresztą nie raz się zawiodłam na facetach i chyba odpuściłam sobie na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megusia090934281
"sorry musiałam" - wyobraź sobie, że jak się kiedyś umówiłam pierwszy raz z facetem w restauracji, to z nerwów trzęsły mi się ręce nad hamburgerem :P:P Prześladuje mnie cały czas uczucie, że na takich spotkaniach runie facetowi cały idealny obraz mojej osoby, że w zasadzie nie warto się mną zainteresować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry musiałam
Też miałam taką sytuację z trzęsącymi się rękami. Facet wpadł na kawę do pracy a ja mu tą kawę nie byłam w stanie podać. Ale jakoś wybrnęłam z sytuacji bo akurat przyszła koleżanka i podała tę kawę. Mój organizm mnie zaskakuje potwornie w takich sytuacjach. Przy facecie który mi się podoba nie jestem w stanie gęby otworzyć, albo spuszczam wzrok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megusia090934281
mam to samo :( Mi też zaczyna brakować języka w gębie, a jeśli coś już powiem, to nie wydaje mi się to zbyt zabawne/inteligentne, żeby mogło go zainteresować. Mnie w takich momentach organizm też zaskakuje, żeby nie powiedzieć, że działa przeciwko mnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry musiałam
a najgorsze jest to że potem analizuje co powiedziałam i czy aby na pewno sie nie zbłaźniłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grecki wymarsz z kasą
Prześladuje mnie cały czas uczucie, że na takich spotkaniach runie facetowi cały idealny obraz mojej osoby, że w zasadzie nie warto się mną zainteresować. ależ dziewczyno... on i tak runie :D więc po co chcesz budować obrazek ideału, skoro ideałów nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry musiałam
dlatego moje zycie uczuciowe stoi w miejscu i jestem sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megusia090934281
powiem jedno - zależy :( ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×