Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wakacyjna ona lat 20 kilka

czy to już jest problem z alkoholem?

Polecane posty

Gość wakacyjna ona lat 20 kilka

Lubię alkohol, lubię stan po wypiciu kilku drinków. Nie piję czystej wódki, bo jest mi niedobrze, ewentualnie różowe wino. Piwa nienawidze. Ale wódka z colą smakuje mi tak jakbym piła samą cole. Piję czesto, czasem codziennie, po 2,3,4 drinki. Piję gdy oglądam film, czytam ksiązkę, nie ważne czy jest południe, czy 22... Jesli zaczynam wczesniej piję wolno, degustuję się smakiem, kończe po 4,5 drinkach. Wieczorem piję szybko. Lubię seks po alkoholu. Ale nie lubię pić z przymusu. Albo dlatego, ze inni piją - np. na imprezach. Szybciej się wtedy mecze, alkohol nie smakuje mi aż tak dobrze jak wtedy gdy piję sama ze sobą, bez towarzystwa. Moj facet uwaza ze piję za dużo, ale ja nie traktuję tego jak problem. Nie upijam się kiedy mam gdzies wyjsc, nie przesadzam z alkoholem kiedy muszę rano wczesnie wstac. Piję do momentu az alkohol mi smakuje i dobrze sie czuje. Wiem kiedy przestać. Czy to już problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanów się nad tym
z nałogiem mamy do czynienia kiedy jakaś czynnosc staje sie przymusem, kiedy dużo o niej myślisz, planujesz- np lecisz na skrzydłach do domu bo wiesz że czeka Cie wieczór z drinkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, ja tez jestem alkoholikiem i sie bardzo z ego ciesze:) lubie byc najebanym w 4 dupy i miec wszystko w owej dupce:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wakacyjna ona lat 20 kilka
czesto wracam do domu z mysla ze wieczorem zobacze jakis dobry film , odpreze sie przy drinku ale nigdy nie upijam sie do nieprzytomnosci. nie raz slyszalam od znajomych opowiesci jak to wracali do domu w dziwnych okolicznosciach, wymiotowali cala noc. Mi tylko raz się przytrafił urwany film ale bylam wtedy z rodzina wiec bezpiecznie wrocilam do domu. I nigdy wiecej nie dopuscilam do takiego stanu. Nie lubie byc bardzo pijana, bo mam slaba glowe i pozniej rano za kazdym razem wymiotuje. Wiec pije mało, do kilku słabszych drinków. Ale pije bo to lubie, bo mi to sprawia przyjemnosc. Kiedy mozna mowic o alkoholizmie? kiedy bede pila do nieprzytomnosci? czysta? z gwinta? czy wypicie kilku drinków dla frajdy i lepszego samopoczucia to juz alkoholizm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanów się nad tym
nie ilosc alkoholu świadczy o problemie, tylko to jak alkohol jest ważny w Twoim życiu. Potrafisz sobie odmówić kiedy masz ochote? Dużo o nim myślisz? Moim zdaniem balansujesz troche na krawędzi. Alkohol jest dla ciebie ważny, sama się zastanawiasz czy to juz problem. Narazie dobrze Ci sie kojarzy, z filmem, ksiazką, relaksem, a Twój organizm sie przyzwyczaja :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedz sobie szczerze
czy potrafisz bez żalu, bez rozmyślań o tym zrezygnowac z picia? jeżeli nie-prawdopodobnie jest to alkoholizm najlepiej udaj się do poradni leczenia uzależnień na rozmowę ze specjalistą, który rozwieje twoje wątpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wakacyjna ona lat 20 kilka
no dobrze jesli moje ciągoty do drinka z colą (do filmu, ksiązki, seksu) to alkoholizm, to co z wiekszością ludzi, ktorzy nie potrafią się bawić bez upicia w trupa? co z ludzmi ktorzy upijają sie do nieprzytomnosci i za nic mają kaca ktory towarzyszy im przez reszte dnia? ja nie piję aż tyle, bo wiem że mam słabą glowe i wiem jak wygląda kac w moim wydaniu. Dlatego piję z umiarem. Wczesniej nie myslalam ze to cos zlego, poki moj facet nie zaczal marudzic... ale jak on pił po 3,4,5 piw dziennie to nic nie mowiłam... a to chyba to samo, prawda? nie odmawiam sobie alkoholu jak jestem w swoim mieszkaniu, bo i po co? ale jesli np gdzies wychodze ze znajomymi a nie mam ochoty to po prostu piję sam sok. Nie mam parcia, ze musze sie upic albo pic tyle co oni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tenTypPo Z
ja ostatnio pije codziennie po około 10 piw.. ale to wszystko jest uzasadnione- odrzuciła mnie kobieta w której się zakochałem, więc musze to jakoś stłamsić, alkohol troche pomaga.. ale zawsze kiedy miałem wybór spędzenia czasu z kobietą np w sportowym askepcie, na rowerze itp to wybierałem to niż picie w domu piwa aczkolwiek przyznam szczerze, że nie wyobrażam sobie typowej imprezy bez alkoholu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanów się nad tym
nałóg to pojęcia bardzo subiektywne. Odpowiedź na te pytania: czy w ciągu dnia myslisz dużo o tym co wypijesz i jak sie będziesz czuła? Czy czułabyś żal gdybyś wróciła do domu i musiała zrezygnować z napicia się? Co czujesz na myśl że nie będziesz mogła pić przez jakiś czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sid z toys
buahah zrobilem ten glupi test i taki oto wynik mi wyszedł :D // Wiele wskazuje na to, że niestety jesteś uzależniony(-a) od alkoholu. Nie ulegaj złudzeniom, że sam(-a) sobie poradzisz z uzależnieniem. Nie masz już szans na kontrolowanie swojego picia przez dłuższy czas. Dlatego powinieneś(-naś) starać się teraz utrzymywać całkowitą abstynencję od alkoholu. Każdy kieliszek może spowodować nawrót picia. Powinieneś(-naś) natychmiast zgłosić się do placówki odwykowej i rozpocząć terapię. Jeśli jesteś właśnie w alkoholowym ciągu, możesz zacząć od odtrucia na oddziale detoksykacyjnym, a potem kontynuować leczenie w poradni. Jeśli podczas leczenia w poradni utrzymywanie całkowitej abstynencji nie będzie dla Ciebie możliwe, zgłoś się na terapię na oddziale całodobowym. // debile :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×