Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chusteczka higieniczna:)

Swieza znajomosc,ale On dalej na Sympatii-prosze pomózcie.

Polecane posty

Gość siostra Mierzwa
zadna klatwa.. takie czasy... konsumpcjonizm, hedonizm, upadek wartosci... mysle, ze iles facetow to samo mogloby powiedziec o babkach... to dziala w 2 strony... tyle, ze faceci moga jednak bardziej wybrzydzac niz my... babek jest wiecej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfdsdsada
to facetow jest wiecej w wieku "kawalerskim" niz kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostra Mierzwa
zalezy o jakim wieku mowimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No proszę - on znów teraz na sympatii, jak nic ciekawego nie będzie, włączy gg i ędzie do mnie pisał, już parę ray tak zrobił, tyle że dzis mu nie odpiszę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś sympatyczna
Czasami nie szukają lepszej, tylko łatwiejszej. Ot, ich dziwny sposób na leczenie kompleksów, niedowartościowanie, seks bez zobowiązań pozwala im poczuć się panami sytuacji, do czasu, gdy kobieta nie zapragnie czegoś więcej, bo wtedy zwijają żagle, żeby przypadkiem ona nie przekonała się, jakim on jest dnem w życiu poza łóżkiem. przytulmnie..., podziwiam Cie za cierpliwość do tej znajomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość womaninlove
Czytam to i stwierdzam, ze to juz chyba klasyka. Mam wrażenie, ze 90% znajomosci zawieranych na Sympatii ma taki wlasnie przebieg. Ja osobiście przeżylam taka historię 2 razy. Pierwszy raz, mój męzczyzna z ktorym spotykalam się od pół roku,przekonany o swoim wysokim morale i głoszący to wszem i wobec, cieszacy się ogólnym spolecznym szacunkiem.. rozmawiał ze mna przez telefon i jednoczesnie klikal na Sympatii ze mną, ale jako fikcyjna osobą- piękna blondynką, przekonujac ja, ze nikogo nie spotkał, bo gdyby tak było, juz dawno zlikwidowałby profil ;)) Przesyłal jej swoje fotki i namawial na randkę, a tymczasem przez telefon opowiadal mi, ze wlasnie na chwilkę pójdzie do lazienki i takie tam...Drugi mój męzczyzna, z ktorym spotykam sie od maja, a ktorego konto było nieaktywne, znow pojawia sie tu regularnie. Nie zastanawiam się już po co, po prostu wiem to. Nadmienię, ze ja zawiesilam swoj profil.Cóż, założyłam fikcyjny, weszlam na jego strone io czekam na efekty. jestesmy umowieni na wspólny weekend, ale mysle, ze nie dojdzie on do skutku. Pozdrawiam i nie przejmujcie się takimi typami, nie wszyscy sa tacy sami. Przy odrobinie szczęscia w końcu sie uda. Tylko bez zalamywania się, bo nie ma czym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 22
Przytul mnie - ja Ci to wyjasnie w trzech zdaniach. Ten facet , o ktorym piszesz jeszcze sie nie wyszumial. To najprawdopodobniej prawik , niezaleznie od tego co Ci opowiada i jakie sprawia wrazenie. Pasujesz mu ale chcialby przezyc cos jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 22
18:49 [zgłoś do usunięcia] Lomu Kiedyś wszystko było prostsze - facet poznawał dziewczynę i nawet przez myśl mu nie przeszło, żeby rozglądać się za innymi. Poświęcał całą energię dl niej i dopiero, gdy okazało się, że nic z tego nie wyjdzie zaczynał szukać dalej (po zaleczeniu złamanego serca ) Dzisiaj tez tak jest o ile dziewczyna jest atrakcyjna i potrafi trzymac amantow krotko za pysk nie rozdajac swoich wdziekow a tylko odpowiednio nakrecajac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chusteczka higieniczna:)
Witajcie:) Postnowiłam wrócic do mojego tematu, zeby opowiedziec zainteresowanym jak sie sprawy mają;) Moze pomoze to kobietom, które mają podobny problem. Otóz wtedy w czerwcu zrobiłam ta okropną prowokację i naciskałam Go, by sie ze mną (tą fikcyjną )spotkał.Juz prawie bylismy umówieni.Jednoczesnie spędziłam z Nim jeszcze chyba 2 miłe dni i......w momencie kiedy chciałam znajomosc delikatnie zakonczyc On zawiesił swoje konto nie zegnając sie nawet z tamta, niczego nie wyjasniając, po prostu zawiesił i skupił sie na mnie:)Byłam jeszcze długo nieufna, sprawdzałam Go.Ale pomyslałam-spróbuje, dam temu szanse i czas.I warto było, naprawde.Jak dotąd jest bez zarzutu, jestesmy razem,:) dzis własnie wrócilismy z cudownego tygodniowego urlopu:)Jeszcze ze sobą nie spalismy, ale chyba jestesmy blisko:)Jest nam dobrze ze sobą, nie uzywamy jeszcze wielkich słów o miłosci, ale na pewno jestesmy zakochani, zauroczeni, szczesliwi:) ja oczywiscie mam oczy i uszy otwarte, nie ufam slepo nikomu, Jemu tez nie, ale wiem, ze warto było wtedy przemilczec i poczekac, zeby przezyc wspaniałe 4 miesiące:)Nie wiem, co bedzie dalej, moze nie jestesmy sobie przeznaczeni, moze tak, czas pokaze.Nauczyłam sie, ze nie warto podejmowac pochopnych decyzji w takich sprawach.Czaqsem nalezy poczekac i poobserwowac. Pozdrawiam dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dck
no to super, choć bez klasy, skoro się nawet nie pożegnał z Twoim alter ego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobas smyk
jako facet - na podstawie Twego opisu (mam nadzieję że rzetelnego) - uważam jego zachowanie za wysoce hmmm .... niewłaściwe (co najmniej) zapytaj go (niby żartem) czy dalej ma konto na S i czy tam zagląda - i patrz na reakcję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobas smyk
chociaż - dziwi mnie to wylewanie pomyj na łby mężczyzn - jakoś tak się dziwnie składa, że ci porządni,wierni i pełni wiary szybko dostają solidnie po dupach od wybranek swego serca - aż później na samo słowo "miłość" krzywią się jakby jedli cytrynę. dlaczego porządne nie trafiają na porządnych????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to prawda
chyba mu jednak odpisałaś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niski-gruby-łysy
Ja też jestem na portalu randkowym,za mną kilkanaście randek i nic z tego... Czy niewysoki łysawy facet z nadwagą nie ma szans na normalną kobiete? Dlaczego wysoki przystojny zmienia kobiety jak rękawiczki a inni szukają miesiącami i porażka za porażką ?! Chyba pisane mi zostać kawalerem... Życie jest nie sprawiedliwe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzioucha ze śluska
Mało atrakcyjna kobieta zawsze kogoś znajdzie ale mało atrakcyjny mężczyzna ma już małe szanse :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze Ślonska jak już
ty głupi podszywie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość womaninlove
Witam, pisalam kilka wiadomości wyżej, a teraz dopiszę ciąg dalszy. Otóż założylam fikcyjne konto, z fikcyjna fotką, z danymi, ktore wzbudzałyby zainteresowanie i...nic nie robilam, tylko odwiedzilam profil i czekalam, najpierw odwiedził, potem dodalam go do ulubionych, no i zaczęlo się..pisal, ze nikogo nie poznał, tylko jakieś kobiety kiedys, już dawno, ale nie odpowiadaly mu, bo podawały się za kogos innego, a teraz taka niespodzianka- mile odwiedziny na profilu i że chcialby poznać, podal maila od razu. Na koniec podalam moj nr telefonu, prawdziwy. Nie chcialam brnąc w to dalej, to zbyt smutne. Zadzwonil zaraz do mnie i powiedzial, ze jakas laska go zaczepila, zaprosila gdzies tam i podala mój nr telefonu. Powiedzialam, ze byc moze to ta, ktora podaje się za kogos innego. Oczywiście był oburzony, ze go podeszlam. Potem przeprosił, ale niewyraźnie jakoś. Cóż, głupio się teraz czuję, ale dobrze wiedzieć, z kim ma się do czynienia. ja dziękuję bardzo. Poplaczę trochę, bo mi przykro.Dopiero, co rozmawialiśmy na temat lojalności, dopiero, co pytał, czy się z kimś umawiam i mam inne kontakty..moje konto nieczynne od wielu miesięcy, zawieszone od dawna. To kolejna lekcja- nigdy nie spotykaj sie z facetem, ktory dalej loguje się na "sympatii".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam ten stary wątek i jednak do niego nawiąże. Myślę, że wiele z nas było w podobnej sytuacji jak chusteczka. Ja również. Tylko bylam po dwóch stronach. Kilka lat temu, ale widzę, że nic się nie zmieniło w tym temacie. Sytuacja jak u chusteczki, tylko ja znalazłam się na S by odreagować zwiazek (również z S), który się skończył po kilku latach. Jaka w nim bylam? Szczera, prawdziwa, uczciwa, pełna nadziei na przyszłość. A ktoś to wyrzucił do kosza jak śmiecia. I tak też się czułam. Nawet nie mial na tyle odwagi by mi to powiedzieć w cztery oczy, wysłał maila... Wierzysz, ufasz komuś a ktoś to ma w d... Bardzo to przeżyłam, stalam sie kims innym. Na S postanowilam się zabawić, odreagować. Kobiety też potrafia być okrutne. I nie jestem z tego dumna. Bawiłam się nieźle, pisałam z wieloma, czasami z dwoma naraz. Nie chciałam się spotykać. Wkręcałam ich tak samo jak to robią niektórzy z nich. Ponieważ na brak zainteresowania nie musiałam narzekać, łechtało to moją próżność. I czułam się lepiej. Do czasu, aż mój przyjaciel zwrócił mi uwagę, że mogę kogoś krzywdzić. Że po drugiej stronie mogą przecież siedzieć normalni faceci. I tak było. Spotkałam się z kilkoma, ale wciąż bylam "tą wredna suką". Żadnego z nich nie traktowałam poważnie. Zdziwiło mnie, że niektórzy zawiesili po spotkaniu konta, zaczęli planowac ze mna przyszłość. Wciąż trzymałam ich na dystans. I powiem Wam, że wcale nie chodziło tu o seks, bo tego nie było. I tu zaczyna być ciekawie. Jednym z nich był obecny mój meżczyzna. Wobec niego też grałam sucz. Mowiłam, żeby się nie przyzwyczajał za bardzo. I dostalam za swoje. Zakonczyłam wszystkie znajomości, bo zauważyłam, że cos we mnie drgnęło, zaczęło mi na nim zależeć. Nie wiedzialam jak mam to odkrecić. Ja nadal mialam konto na S, ale on również. I tu zaczyna się historia chusteczki. Wiedziałam, że mi zaczęło na nim zależeć, ale byłam wkurzona, że on tam jeszcze jest. Takie bledne koło. Zaangazowałam się, zawiesiłam konto, przestałam tam zagladać. Opowiedziałam o tym kolezance, z którą pracowałam, a która tez miala tam swój profil. Znajomośc sie rozwijała, aż któregoś pieknego dnia koleżanka zdradziła mi, ze chyba z nim pisze. Niemożliwe powiedziałam. Ale było inaczej. Pokazala mi ich rozmowy, nie mialam watpliwości. To był mój facet. Czułam się zdruzgotana. Czułam, że pekło mi serce, ponownie. Pech, że akurat trafił na nią wśród tylu lasek. Zadzwonił, powiedziałam, że wiem i że to koniec. Dla mnie to był koniec. A on, no cóż próbował wszystkiego by ze mną porozmawiać. I wiecie, co usłyszałam jak sie w koncu spotkalismy, że nie chcial obudzic się w nocniku, bo ja wciąż mu powtarzałam, żeby się nie przyzwyczajał. I to niestety była prawda. Czy sama zgotowałam sobie ten los? Myśle, że tak, bo dałam mu drugą szansę. I jesteśmy ze soba juz prawie 3 lata. I obecnie jestem spełnioną, szczesliwą kobietą :) I przede wszystkim jestem sobą, zaczęłam znów wierzyć... Choć nie przestałam być czujna, jakaś zadra w sercu została. I to chyba na własna prośbę. Więc pamietajcie, nie generalizujcie, każdy jest inny i inną ma historię. A Chusteczce i innym życzę wiele miłości i prawdy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×