czy czasem wspominacie z nostalgią i uśmiechem swoich poprzednich partnerów?

Ja czasem daję się ponieść miłym wspomnieniom o chwilach, które wtedy spędziłam. Choć jakiś związek nie przetrwał to pozostają te wspomnienia - miłość, która wtedy była, piękne chwile. A jak jest u Was? Myślicie czasem o swoim byłym/byłej? Pytanie do kobiet i mężczyzn.

nie

seksualnych czy życiowych?

obojętnie, byle wiązało się z tym coś miłego

Ja bardzo często wspominam moje byłe kobiety, czasem nawet lubię przejść się lub pojechać do naszych ulubionych miejsc. Uśmiecham się wtedy i biorę głębszy oddech - czas zatrzymuje się na chwilę. Wspomnienia to cudowna rzecz, uczucia przeminęły, coś się nie ułożyło, ale wspomnienia z cudownych chwil pozostały i jakaś malutka cząsteczka serca ciągle bije dla tych byłych.

ja zbyt często myślę o byłym :O Średnio co 2-3 dni :

Paweł32 właśnie o to mi chodziło. Pięknie opisane. Ja też zwiedzam te miejsca, w których przeżyłam coś miłego, przypływa wtedy do mnie tyle wspomnień związanych z moimi byłymi, cudowne uczucie. Jakby ta miłość żyła nadal i dodawała energii, choć już nie jesteśmy parą.

czasami wspominam ale naprawdę rzadko gdy np. leci w radiu nasza piosenka, nie wszystkich najczęściej moją pierwszą miłość, wtedy robi się tak cieplo na sercu choć mnie bardzo zranił ale po tylu latach to już mu dawno wybaczyłam

Wiecie tak sobie pomyślałam że jestem ciekawa co u niego jak mu się życie ułożyło niestety albo stety nie mamy kontaktu ze sobą.

Tak,czasami wspominam,rzadko,ale jednak:) I tylko te pozytywne chwile,jego niesamowicie zarażający śmiech,nasze przygody,których przez 5 lat mieliśmy mase,nasze mieszkanie,jego rodzine. Nie da się zapomnieć kawałka swojego życia. Grunt to zamknąć ten okres i nie rozpamiętywać.

jdk - piosenki potrafią naprawdę mocno przypomnieć o niektórych chwilach, sama tak mam. Do tego jeszcze zapach perfum, których używałam zawsze na randkę, jak je wącham od razu przypominają mi o byłym, ehh. Maja i tyle - właśnie tak powinno się robić - wspominać tylko te piękne chwile, złe zostawić. Można i zamknąć niektóre historie za sobą, ale ja tak nie potrafię, rozpamiętuję :P

jeśli już, to raczej z pewnym niesmakiem. miłe chwile też pamiętam, ale jakoś bardziej kojarzą mi się te kiepskie :P