Bede ojcem zastepczym, wymagania kobiety i grozby jej ojca!

26letnia kobieta z 8letnim synem. Wczoraj oznajmila mi ze chcialaby zebym przyjal jej nazwisko abysmy byli normalna rodzina bo co prawda jej syn ma ojca w dokumentach ale nazwisko dala swoje. To pierwsza rzecz jaka mnie wkurzyla. Druga rzecz to ta ze jej ojciec chodzi za mna i mowi ze mam o nia dbac, spelniac jej zachcianki, opiekowac sie nia i miec dobry stosunek do jej dziecka bo inaczej marny moj los i mi wpier.doli. To zamiast cieszyc sie ze jego corka w swojej sytuacji uklada sobie zycie z mezczyzna z takim jak ja ktory moze miec kazda kobiete to jeszcze slysze grozby z jego ust.

Chodzi mi oto ze jestem czlowiekiem wolnym, bez zobowiazan, dobrze zarabiam, mam wlasne duze mieszkanie. Moja przyszla zona pochodzi z bogatej rodziny ale ona nigdy nie byla samodzielna, zyla na koszt tatusia, przez swojego ojca jest najbardziej rozpieszczona z calego rodzenstwa i teraz jak zauwazylem ze mam na nia juz wiekszy wplyw to jej ojcu zaczyna sie to nie podobac.

przecież na siłę nie zaciągnie Cie przed ołtarz, w czym problem? nie chcesz to nie, krótka piłka..

po slubie bedzie gorzej nigdy lepiej. Przemyśl w co się pakujesz

Ja bym temu tatuskowi rzekla, aby sie w czolko pier.dolnal. Łaske robia, czy jak?

Na szczescie zauwazyłem że ja mam większy wpływ na swoją przyszłą żone niż jej tatuś. Ten się zorientował i zaczął robić problemy.