Wyniszcząjace kłótnie w związku- czy mamy jeszcze szansę?

Ostatnio podziało się między nami dużo złego (wyzwiska, obrażanie, krytyka, krzyk, lekka przemoc). Oboje straciliśmy dużo w wymiarze szacunku do siebie, poczucia własnej wartości, satysfakcji ze związku. Oboje jesteśmy zranieni i z podejrzliwością i przesadą reagujemy na zachowanie drugiej osoby, nawet gdy te nie jest podyktowane złymi intencjami. Jak odzyskać do siebie szacunek po tym wszystkim? Jak na nowo zaufać osobie, która nas bardzo zraniła emocjonalnie? Czy jeśli facet stracił szacunek do kobiety i wzajemnie, to czy można i jeśli tak, to jak naprawić to wszystko? Na razie zamierzamy zrobić sobie przerwę od siebie i ukoić nerwy, ale co potem?

To nie będzie łatwe, sami możecie nie poradzić..przydałaby się terapia

a może rozstanie i po etapie odosobnienia powrót? może sobie przypomnimy te dobre rzeczy, jak te złe nie będą nam przysłaniać obrazu drugiej osoby?

to chyba tak nie działa....ja miałam tak, że przez 2 miesiące sporadycznego kontaktu nie myślałam o tym, co złe. Miałam nadzieję, że będzie już dobrze. Ale nie wyjaśnione, nieprzerobione sytuacje i żale odżywają. Już po 3 tygodniach zaczęło się sypać. Takie rzeczy, niezałatwione, zazwyczaj odżywają jednak