Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DianA 29

akcje charytatywne w pracy u męża - mam dość a mąż się uparł by pomagać

Polecane posty

Gość DianA 29

W pracy u męża wpadli na pomysł by pomagać co miesiąc jakiejś biednej rodzinie. Cel sam w sobie jest dobry ale koszta mnie przerażają. Zaczęło się od Świąt Bożego Narodzenia jak zbierali po 10zł od każdego (30 osobowa firma) na zabawki dla 2 bliźniaczek. W styczniu innej rodzinie kupili nową lodówkę. Co miesiąc pula jaką zbierają jest coraz większa. W tym miesiącu zbierali po 100zł na remont łazienki jakiejś rodziny która w domu nie ma ciepłej wody. Wszytko bym zrozumiała ale mój mąż na rękę zarabia 3 tys zł a mamy już jedno dziecko i kolejne w drodze. Cała wyprawka jest do kupienia bo praktycznie wszytko sprzedałam. Nasze opłaty to ok 1tys zł do tego dojazdy męża do pracy reszta zostaje na życie, ubrania, zabawki, dziecko... Niby nam starcza ale teraz chciałam zacisnąć pasa i coś odłożyć albo kupić już tą wyprawkę bo termin mam koniec sierpnia. Mąż jednak nie chce słyszeć o zaprzestaniu pomocy innym ludziom. Wczoraj już mnie informował że w czerwcu będą się składać na remont pokoju dla 2małych dzieci bo rodziców na to nie stać a jest tam wszytko do wymiany włącznie z podłogą. Jestem troszkę zła że maż żyje życiem innych ludzi a nie obchodzi go że my zaraz zostaniemy rodzicami po raz 2 i też potrzeba na to pieniędzy. Czy uważacie że ja przesadzam? Dodam że ja nie pracuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Proponuję
Powiedz mężowi, by teraz składano się na was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjgfjkt
poproś by dawał mniej na składkę a za resztę kupuj coś dla dziecka i po sprawie. ty i on będziecie zadowoleni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co rzucisz za siebie
znajdziesz przed sobą, sknero ... ... wydał ok 200zł (nie wiem po ile zbierali na lodówkę) przez pół roku na pomoc a ty się oburzasz? ... toż to tyle co 2x człowiek zakupy zrobi, a popatrz ile dobrego taka mała kwota jak się kilka osób zbierze może zrobić, zamiast się cieszyć to narzekasz, że masz takiego dobrego męża to narzekasz i pracuje w firmie w której można liczyć na wsparcie współpracowników, to ty narzekasz. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DianA 29
u nas też się nie przelewa. W styczniu składali się po 50zł a od lutego już po 80-100zł nie licząc kwietnia gdzie było coś po ok 200zł by kilkoro dzieci dostało coś od zajączka a ich rodzice produkty na Wielkanoc. No i teraz jeszcze się dokładali po 50 zł na prezenty na dzień dziecka więc to większe sumy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrób kosztorys ile mniej więcej potzrbujecie i ile to będzie kosztowało - chodzi mi o wyprawke. Pokaż mężowi i powiedz że nie masz nic przeciw pomaganiu innym ale czy Wam też starczy na to? Jeśli powie Ci żebyś sie nie martwiła i sobie poradzicie to nie panikuj i mu zaufaj poprostu. I powiedz mu ze ok, ze mu ufasz ze Wy na tym nie ucierpicie. Dobro powraca wiec raczej ciesz sie ze masz dobrego meza ktory mysli o innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derbene
nie mam nic przeciwko skladaniu sie 10-20 zl..ale po 100 czy 200 to juz lekka przesada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DianA 29
ja jestem dumna z męża że chce by inni mieli lepiej ale teraz sama pragnę zapewnić dziecku godne życie. Na życie zostaje nam 1500zł a wiadomo że zawsze coś wypadnie (dentysta, naprawa auta, w domu też się coś popsuje, ubrania kupić bo wieczne nie są, leki jak ktoś zachoruje itd.) Nie jestem skąpa ale wszystko kosztuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po to jest Mopos
zeby pomagac biednym ale z jakiej racji twoja rodzina ma budowac komus lazienki ?? poszaleli ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derbene
poczekaj za pol roku , beda zbierac na dom;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola___29_WLKP
10 zł byłoby ok gdyby zbierali co miesiąc, ale 100zł???? To duże przegięcie. Paczka na święta - w porządku ale remont łazienki?? A następne co będzie? Auto? Meble? Z jakiej racji mąż ma się składać na obcą rodzinę kosztem swojej własnej? Pewnie nie tylko jemu to przeszkadza, inni też pewnie mają dość ale wstydzą się sprzeciwić. Autorko po prostu powiedz mężowi, że nie wyrażasz zgody na takie duże sumy i tyle. Niech ma odwagę cywilną się przeciwstawić. Przy zarobkach 3.000 to sobie może być hojna osoba samotna, która nie ma co z kasą robić a nie ktoś kto ma rodzinę na utrzymaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może Ty zorganizuj akcję charytatywną ?? Powiedz mężowi, że zbierasz na wyprawke dla dziecka, które ma się urodzic w sierpniu i dla drugiego, które potrzebuje np. tego czy tamtego. pewnie kopara mu opadnie. nie zarabia tyle kasy, żeby mógł być tak ,, hojnym". 3 osoby na utrzymaniu + dziecko w drodze, to na prawdę przy jego zarobku trzeba ścinąć pasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że nie można nikogo zmuszać do pomocy. Na pomocy bowiem zyskują obydwie strony - pomagająca i ta, której się pomaga. Gdy jednak ktoś pomaga na siłę w ogóle nie odczuwa i nie rozumie istoty tego, co robi. No i inna kwestia - narzucanie, komu należy pomóc i w jaki sposób. Dlatego uważam autorko, że nie przesadzasz - bo pomagać można niekoniecznie tylko finansowo. Sama co prawda wspieram finansowo Fundację Szlachetny Gest (http://szlachetnygest.pl/), ale choćby na tym przykładzie - drogi pomocy mogą być różne. Można np. zostać wolontariuszem. Do czego zachęcam, bo prawdziwa pomoc z głębi serca jest na wagę złota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może pani zachęcić męża, do wsparcia fundacji Szlachetny gest. Mogą się składać po 5 zł i za jakiś czas wpłacić pieniądze na jedno z dzieci i nie koniecznie muszą zbierać pieniądze co miesiąc. Suma może być w zależności od możliwości w miesiącu. Może założy pani mężowi budżet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×