niecodzienna zachcianka - czyżby ?

co robię? czuję się młodsza? a skąd to wiesz? Na tym etapie wiek mi nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie. Nie mam ochoty wracać ani z wyglądem ani z "odczuciami" do młodzieńczego wieku. Teraz jest mi fajnie. No i jeszcze mam tą przyjemność, że mogę zerkać i na młodszych i na starszych ;-)

no i ciekawe co to byłyby za pomysły, hmmmm

może umówimy się na kawę, opowiem Ci szeptem żeby panie z sąsiedniego stolika nie były zazdrosne :)

tez jest mi fajnie bo nie uwazam ze to cos nietaktownego spotkac te starsza, czasami wydaje mi sie ze one same jak by mogly to daly by sie poniesc emocjom. jednak czasem nie przystoi sie 'wyglupic'. trzeba urzeczywistniac swoje pragnienia ;)

takie szeptanie do ucha gorrrrących słówek jest bardzo podkręcające, przy okazji można musnąć ustami po szyi i od razu temperatura wzrasta, powoli, ale do przodu a inne panie... niech będą zazdrosne ;-)

dać ponieść się emocjom - bezcenne

juz nie wiem czy lepiej mussnac ustami po szyi czy nie lepiej samo uszko, odslaniajac delikatnie wlosy. a ze z wrazenia upadloby cos na ziemie i w wyniku zamieszania reka znalazlaby sie na kolanku wskazywaloby ze czas dopijac ta kawe... albo wzbudzic wieksza zazdrosc w tych innych... niech będą zazdrosne ;)

wszystkie chwyty dozwolone. Jak juz jesteś na kawie, to znak, że warto przejść dalej i się zbytnio nie ociągać. Szyja - bardzo wrażliwe miejsce, warto nim się zainteresować. A kolanko? Może nawet i udko schowane pod spódniczką. W końcu ma być młodzieńcza energia i werwa, a nie ociąganie się i czekanie nie wiedomo na co. Jak już emocje się podkręcą, to warto to wykorzystać i nie stygnąć za bardzo, a wręcz przeciwnie, dać im wyraz w mowie i czynie

prawda, trzeba pić kawę puki gorąca. po tej kawie to lepsze krążenie, można mówić ale jak tą mowę w czyn przerodzić. widziałaś kiedyś lunę na księżycu ? zapiera dech w piersiach i potrzeba tlenu. mam rację ? werwa z energią wskazuje na to że trzebaby wybiec z tej kawiarni bez placenia i zlapac najbliższa taksówke nad morze.

jak ktoś ma morze blisko, to fajnie. jak morza brak to trzeba wykorzystać inne dostepne miejsca. W takich sytuacjach wiele jest miejsc atrakcyjnych, liczą się emocje, gorące usta, napalone dłonie. szum morza byłby zaletą, ale nie konieczną do wspólnego odczuwania rosnącej namiętności. Męski, pewny chwyt, kobieca delikatność połaczona z gorrrącym temperamentem - to fajna mieszanka. A księżyc jest dobry na potem...

a jeśli chodzi o taksówkę, to kierowca miałby dobry ubaw zapewne i sam by się mógł podkręcić przy okazji na widok takiej parki

w każdym bądź razie należałoby udać się krokiem zdecydowanym w inne miejsce. jak piszesz nie tylko szum fal jest masażem dla ucha, które nie jedno słodkie słówko usłyszało wcześniej. może być i świergot ptasi. i te temperramenty. chyba puki co się nie odważę tych dam poznawać z przypadku, chyba że zaistnieje taka sposobność to bez wahania zaproszę na tą kawę. kierowca to jedynie kierownicą mógłby zakręcić ;) a taka parka to już sama siebie na wzajem...

młodzieniaszku ;-) zwiększasz tempo, czy już udajesz się do spania zmęczony rozmową ze starszą kobietą? ;-) Bo wiesz, że podkręcone emocje pociągają za sobą też wiele fizycznych objawów - nawet u starszych pań, a te wołają o spełnienie. W tej sytuacji wyobraźnię zaprzęgam do pracy i męskie napalone dłonie czuję już na sobie

wybaczy panieneczka. księżyc zawrócił mi w głowie, a taksówka chyba już dojechałaby w tym czasie na tą plażę. tam gdzie ten szum fal i tych ludzi brak. nie wiem co oni robią przy tak pięknie zachodzącym słońcu, chyba że jeszcze kawę piją - to zrozumiałe. mimo to zasiadając na wydmie w tych kusych ubraniach postanowiłem wyszeptać Ci do końca to czego nie pozwoliłaś mi dopowiedzieć w kawiarni... nie wiem dlaczego tak prędko buty zdjęłaś.

a te dłonie męskie na Twym ciele jakby same się znalazły i zabłądziły we włosach i na ramionach i tu i ówdzie, nie mogąc zagrzać miejsca..... ja nie wiem co Ty robisz z tymi butami. :)

Prawie czterdziesta - Mianem starszej Pani sie określa teraz osoby ponizej 40lat? :) W każdym razie wspomnianego wigoru Ci nie brakuje heh

kawy to oni już dawno nie piją! Już nawet nie siedzą spokojnie na tych wydmach. Już szaleją w wielkiej namiętności zanurzeni w morskiej fali. Ich dłonie są już w tych miejscach, które wyzwalają maximum rozkoszy, ich usta stopione są nie tylko w pocałunkach, ale też ostrzejszych zabawach. Oddech już nie wyrabia, a serca walą jak oszalałe. Dobrze, ze pusto na tej plaży, bo odgłosy rozkoszy niosą się na całej plaży, na pewno ktoś to słyszy i zazdrości...

elokwentnie pruderyjny - to określenie starsza pani to tylko dla podkręcenia - tak samo młodzieniaszek, och czy ty nie widzisz, że tą parkę to kręci? ;-)

Aż tak dogłębnie nie wchodziłem w temat... :)

no to zachęcam do bardziej dogłębnej lektury ;-)

zazdrość jednak jest tu nie na miejscu, chociaż są niemałe ku temu powody. mimo że słońce już zaszło nie braknie Ci energii, nie znane są jej pokłady w Tobie. fale obmywają nasze gorące ciała, czujesz tę młodą krew głęboko w sobie. nie dajesz chwili wytchnienia i trzymasz się kurczowo. wiem że juz blisko, ale nie dajesz za wygraną. drapiesz mnie po plecach i krzyczysz jak to bardzo Ci się podoba. wciskam się jak mogę najmocniej, a Ty odchylając głowę do tyłu krzyczysz w kierunku morza... pomarańczowe światło zachodzącego słońca oświetla nasze ciała, Twoje przecudnie opadające włosy na ramiona głaszczą moje ciało... wychodzimy z wody i przykryci delikatnym kocem zasypiamy. budzi mnie...

wiem, nie powinnam cię budzić z błogiej drzemki, ale chce jeszcze! wilgotnymi ustami stawiam na baczność całą twoją męskość i nie daję odpocząć. Chcę na maxa wykorzystać tą werwę młodości, ten męski zapał i gorące napalone ciało. Dosiadam cię jak jurnego rumaka i pędzimy w rozkoszy w resztkach zachodzącego słońca. Słyszę twoje pikantne słowa, które jeszcze bardziej rozpalaja moje zmysły. Tak łatwo nie zakończysz, musisz mi dać więcej!

przede mną tylko twe ciało i podskakujące piersi, nie spodziewałem się w Tobie takiej energi. Próbuje je uspokoić ale nie dajesz za wygraną, ledwie ich dotykam i oboje lądujemy tym razem ja przejmuję kontrolę nad sytuacją. bez zastanowienia wprowadzasz mnie w siebie, pierw delikatnie przejmuje kontrolę i staram się lekko Cię rozdrażnić. podoba Ci się i słychać krótkie intensywne pojękiwania w rytm moich energicznych ruchów. chcesz więcej, więc zakładam Twoje nogi na moje ramiona i nie daję Ci już chwili wytchnienia, jadę ostro, zdecydowanie chylę się ku końcowi. krzyczysz w niebogłosy bo dawno nie czułaś się tak przecudownie, trzymam Cie kurczowo i od czasu do czasu całuję po szyi. wychodzę z Ciebie i wchodzę na nowo abyś jeszcze raz poczuła jak młoda krew działa na Ciebie. dreszcze przechodzą po moich plecach jak wzdychasz mi do ucha. odgarniam Ci włosy z twarzy i widze jak spogładasz mi w oczy z usmiechem..... jeszcze dwa delikatne ruchy, ze wzrastającą predkościa, kolejne już coraz to szybsze.... wielki krzyk!! potężny ładunek ląduje w Tobie...

czuję cię tak głęboko, że brak mi tchu, a twa męska siła z jaką oplatasz moje ciało sprawia, że czuję się jak wątła rusałka w ramionach silnego herosa.Krzyczę z emocji. Wraz z twoją eksplozją moje ciało przeszywa moc rozkoszy, fala rozchodząca się po całym ciele.Czuję wodospad wilgoci spywający po moich udach, ale nam to nie przeszkadza. Wpatrujemy się w swoje wymęczone rozkoszą twarze. Nie przeszkadzają nam mokre i zmierzwione włosy, cieszy nas rumieniec na twarzy i błogi wyraz na twarzy. Wiemy, że ta namiętna przygoda dobiega końca. Wszystko się kiedyś kończy, ale mamy jeszcze krótką chwilę. Na tą chwilę czeka księżyc, ze swoją piękną łuną. Teraz jest czas aby to zobaczyć...

i tak oto dwie wątłe rusałki obudziły się wtulone w swoje ramiona podziwiając wschodzące słońce... ;)

tak, nie codziennie mam okazję oglądać wschód słońca. A dzisiaj się udało. Ale czas na spanie. Po "upojnej nocy" powinien szybko przyjść błogi sen. Byłeś fajniutki młodzieniaszku ;-) Może kiedyś do usłyszenia ;-)