Wyobrażacie sobie?

Mam 18letniego kolegę. Jego ojciec ma 39lat, a od 14lat jest po rozwodzie. Jego była żona znalazła sobie kogoś innego i z nim ułożyła sobie życie, wiem, że ona ma teraz z tym facetem dwójkę małych dzieci. On samotnie wychowuje syna. Mieszkają w domku wolnostojącym, jednorodzinnym na osiedlowej ulicy. Ojciec związał się z 18letnią koleżanką swojego syna! Rozumiecie? Dziewczyna jest z naszej paczki. Między kolegą, a nią nic nie było. Kolega ma swoją dziewczynę, a to były czysto kumpelskie relacje. Oni ukrywali przed nim swój romans. Jednak raz gdy kolega miał jechać na imprezę, w tym czasie oni spotkali się u niego w domu. Impreza była kiepska i kolega wrócił wcześnie do domu. Przyłapał ich na wiadomej sytuacji! Szok! Później wyśmiał ojca, wyzwał koleżankę od najgorszych ale ostatecznie zaakceptował to. Masakra!