Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gromosław

Czemu seks w związku jest grzechem ?

Polecane posty

Gość to kolejne prowo
jakby chodziło o kasę to zezwoliliby na takie związki, bo ludzie przychodziliby do kościoła i rzucali na tace, a tak nie chodzą, bo są obrażeni że kościoł im mówi że grzeszą i kasy nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to kolejne prowo
to nie chodzi o to co ludzie biorą pod uwage tylko o Boże prawo: nie cudzolóż, koniec kropka. Bóg tak wymyslił i tak jest nalepiej. Kobieta ma jednego, pierwszego partnera, facet ma dziewicę, dzieci maja swojego ojca i matkę, nie ma chorób. Ale że to człowiek jest grzeszny to odtepuje od przykazania i są rózne tego nastepstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nikt nie bierze pod uwagę
rozumiem, że w związkach dziewic z prawiczkami, pobłogosławionych ślubem kościelnym chore dzieci się nie rodzą... Gratuluję takiego myślenia, obys się nie mylił..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to kolejne prowo
chodzi o choroby przenoszone drogą płciową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszukaj odpowiedzi
Poczytać trochę książek z zakresu seksuologii, a spojrzysz inaczej na tem temat. Osobiście polecam książki prof. Z. Lwa- Starowicza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic nie wiecie a się jaracie
Wypowiadają się ludzie którzy pojęcia o katolicyzmie nie mają! NIE CUDZOŁÓŻ - słowa, przykazanie Boże a nie koscioła czy kleru! Bóg nie uznaje miłości fizycznej z przypadkowymi osobami tylko z jednym partnerem (żoną/mężem) Tylko sakrament w oczach Boga wiąże trwale ludzi i daje im prawo do seksu bez grzechu. I ciekawa jestem gdzie wyczytaliście że seks ma służyć TYLKO prokreacji. Jeśli jest to domena małżeństw to oprócz przedłużania rodu ma pogłębiać uczucie, związek dwojga ludzi - tak tłumaczył mi to ksiądz i tak rozumiem to co przeczytałam w Biblii. Proponuje douczyć się i nie głosić BZDUR!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic nie wiecie a się jaracie
Kolejne mądre słowa z Biblii- Nie wolno źle uzywać ciała, nie szanować go, traktować jak rzecz. A to się właśnie robi oddając się kolejnym partnerom. Kolejna sprawa - Bóg nakazuje miłość, wierność i uczciwość. Tylko w związkach małżeńskich takie przymioty mają rację bytu. Nie w wolnych związkach gdzie dzisiaj jest Kasia a za rok Joasia. Interpretujecie Boże słowa na własne potrzeby. Wiadomo jest jedno: SEKS NIE JEST GRZECHEM TYLKO W MAŁŻEŃSTWIE i nic tego nie zmieni. Choćbyście się zesrali za przeproszeniem i nie wiem jak bulwersowali. Oczywiscie niewielu to pasuje bo przecież "seks to podstawowa potrzeba życiowa". Zapominając że oprócz dupy ważniejszy jest rozum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wolter
Cytat: "Interpretujecie Boże słowa na własne potrzeby. Wiadomo jest jedno: SEKS NIE JEST GRZECHEM TYLKO W MAŁŻEŃSTWIE i nic tego nie zmieni. Choćbyście się zesrali za przeproszeniem i nie wiem jak bulwersowali." Boże słowa? Którego boga? Okrutnego i mściwego Jahwe? - "Dlatego zapalczywość Pańska rozgniewała się na lud Jego, i wyciągnął nań rękę swoją i poraził go; i wzruszyły się góry, i były trupy ich jako gnój po ulicach." (Iz 5,25)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grossossss
jak nie jest nic złego to sajonara na co zakładasz ten temat powiem ci jedno -dziewczyna ładna, mądra, znająca 5języków Kurdyjka zero seksu przed ślubem, -Polka młoda, pracująca umysłowo, piękna zero seksu przed ślubem, -Polka blachara lodziara zero seksu po ślubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to kolejne prowo
Pan Bóg się nie mścił, tylko dopuszczał konsekwencje grzesznego zachowania Izraelitów. Zwyczajnie, pewna konsekwencja pewnych zachowań. A co, w domu nie nauczyli, że jak sie coś np komus zniszczy, to trzeba odkupić i oszczędnosci ze skrabonki diabli wzięli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wolter
W domu nauczyli, że nie można postępować źle, nie ze strachu przed karą, tylko dlatego, że nie wolno krzywdzić i źle traktować drugiego człowieka czy zwierzęcia, bo sami nie chcielibyśmy zostać tak potraktowani. Po prostu - empatia - i nie trzeba do tego 10 przykazań, 5 przykazań kościelnych i opasłych tomisk etyki czy teologii moralności. Poza tym, jak Jahwe nie jest mściwy, skoro sam się do tego przyznał? Choćby w Dekalogu: "5. Nie będziesz się im kłaniał ani służył. Ja jestem Pan, Bóg twój, mocny, zawistny, karzący nieprawość ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą; 6. a czyniący miłosierdzie tysiącom tych, którzy mię miłują i strzegą przykazań moich." (Ks. Wyjścia 20, 5-6) Karać synów za grzechy ich ojców, dziadków, pradziadków i prapradziadków? Niby później przyszło tzw. odkupienie za grzechy, ale czy myślicie, że Bóg (jeśli istnieje), to potrafi zmieniać zdanie od tak? To ludzie zmieniają zdanie. Zatem, najprawdopodobniej, ludy Bliskiego Wschodu stworzyły sobie Boga "na swój obraz i podobieństwo". Tak jak każdy inny starożytny lud. Swoją drogą, z tym "trzecim i czwartym pokoleniem", to coś przypomina z lat 1933-1945...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Telegonos
Nie wierzę w telegonię, ale ona się sprawdza .... na prawdę sprawdza dzieciaki. Przeczytajcie uważnie i ze zrozumieniem. Fantomowe DNA i telegonia „Często słyszymy, że gdziekolwiek człowiek jest i obojętnie, co robi, wszędzie pozostawia swój subtelny ślad. W związku z tym mówi się o kosmicznych polach informacyjnych. Grupie badaczy Piotra Gariajewa także te przypuszczenia udało się uzasadnić naukowo. Zaobserwowali oni, że jedna z nici DNA wytwarza charakterystyczny wzorzec drgań, który pozostaje przez pewien czas w pomieszczeniu nawet po usunięciu próby DNA kilka godzin, a w ekstremalnych przypadkach nawet kilka miesięcy. Ten efekt fantomowego DNA jest już bardzo dobrze rozpracowany naukowo i w znacznej mierze uznany. Kiedy żywa istota umiera, jej wzorzec drgań fantomowego DNA jeszcze przez jakiś czas istnieje. Potwierdzają to wrażenia wielu osób, że informacje o zmarłym są jakiś czas obecne nie tylko w ich wspomnieniach, lecz także w pomieszczeniach, które zamieszkiwał, bądź w należących do niego przedmiotach. Oto przykład prosto z życia. Młoda biała kobieta śpi z kolorowym mężczyzną, jest to jej pierwszy partner seksualny. Kilka lat później żyje z białym mężczyzną i rodzi jego dziecko o nieco zabarwionym kolorycie skóry. Coś takiego rzeczywiście się zdarza i znane jest jako T E L E G O N I A, a klasyczna genetyka nigdy nie potrafiła tego fenomenu wyjaśnić. Obecnie jest to jasne pierwszy partner seksualny tej kobiety odcisnął jej genetycznym wzorcu fali swoje fantomowe DNA. Telegonia pojawia się najsilniej w odniesieniu do pierwszego partnera seksualnego kobiety. Nie musi się przejawiać w kolorze skóry dziecka, lecz na przykład w jego oczach, upodobaniach czy niechęci. Wiadomo już, że poprzez zmieniających się partnerów seksualnych w społeczeństwie powstała ogromna sieć. Jeśli więc sztywnemu urzędnikowi urodzi się dziecko muzykalnie uzdolnione, a on z pewnością jest ojcem nie powinien się dziwić. Jeszcze drastyczniejsze jest to w przypadku ciąży, gdyż także nienarodzone dziecko pozostawia swoją elektromagnetyczną sygnaturę w matce. Nawet jeśli usunie ona ciążę, może odczuwać bóle porodowe po upływie dziewięciu miesięcy. () () Efekt fantomowego DNA umożliwia lepsze zrozumienie wielu rzeczy, które dzieją się w człowieku, jednak bez gwarancji, że ten będzie się umiał wówczas lepiej z nimi obchodzić. Gdy dwoje ludzi się rozumie, mówi się, że „działa chemia. To też nie do końca prawda. Może raczej powinno się mówić, że zgadza się ich „fizyka. Z pewnością w intymnych związkach partnerskich pojawia się również chemia, jednak w związkach o charakterze przyjaźni czy interesu chodzi raczej o rezonans, o to, by nadawać „na tej samej długości fali. Fragment z książki „Nikt nam nie odda przyszłości G. Fosar & F. Bludorf, wyd. Pulsar, 2011

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"było ich kilka" właśnie dlatego. żeby nie było "ich kilka". wprawdzie małżeństwo ludzie też zaczynają traktować "tymczasowo" ale jednak jeszcze trochę poważniej niż "bycie w związku".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Boże słowa? Którego boga? Okrutnego i mściwego Jahwe?" no chyba właśnie tego skoro autor pisze, że "był wychowywany w wierze katolickiej". znasz jakiegoś innego z "wiary katolickiej"? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajaccy dzenntellmannn
To bardzo proste jest. Współżycie przedmałżeńskie nie dlatego jest grzechem, ponieważ Bóg jest złośliwy i odmawia każdej przyjemności człowiekowi, ale dlatego jest grzechem, ponieważ przynosi fatalne skutki w przyszłości. Nawet na miłości można się zawieść, ale na Bogu nie! Kiedy ludzie się kochają, uchylają się od czystości, mówiąc: „My się kochamy, nie uważamy tego za grzech! Jeśli nie uważają współżycia za grzech, to znaczy, że lepiej, że lepiej niż Bóg wiedzą, co jest dla nich dobre, a co złe... już skądś to znamy. Słychać tu echo szeptu węża z raju! Jeśli Bóg się pomylił, zakazując współżycia ludziom, którzy nie są małżonkami, a ludzie wiedzą lepiej, co im wolno a co nie, to Bóg już nie jest Bogiem. Bóg, który się myli, nie jest Bogiem! W tym momencie dwoje młodych Europejczyków o subnordyckich kształtach staje się bogami, ponieważ mówią: „Boże nie masz racji - my lepiej wiemy, co jest dla nas dobre! Ty mówisz „nie cudzołóż! My mówimy: „Kochamy się! pomyliłeś się, a my mamy rację. Skoro się pomyliłeś, to nie Ty jesteś Bogiem, tylko nasza miłość, która nas zbliża! W tym momencie dokonuje się me tyle złamanie szóstego przykazania, ale pierwszego, którego przekroczenie eksploduje nieszczęściami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MonikaDddd26
genaralnie chodzi o nienarodzone dzieci, żeby zapewnić im pełną rodzinę, dom o nie chodzi o nic innego. Teraz co prawda jest trochę inaczej i samotne macierzystwo nie jest już skazaniem się na biedę jak było choćby w 16 wieku, ale dochodzą jeszcze takie kwestie jak to, że gdyby przez wiarę katolicką był dopuszczany seks przed ślubem, to wielu facetów by to wykorzystywało, a tak to kobieta ma pewność większego bezpieczeństwa, taki ostateczny dowód miłości jakim jest ślub. Tak, czy inaczej kiedyś o tym czytałam i właśnie z powodu tych nienarodzonych dzieci ma sens ten zakaz seksu przed ślubem. Natomiast z całą mocą jest potępiany seks gdzie mąż lub żona zdradza, KK ma zupełnie inny do tego stosunek, o wiele bardziej potępiający, poczytaj sobie na ten temat :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To dla czego mamy popęd
nie koniecznie kogoś kochając. Dla mnie sex mógł by nie istnieć a dzieci były by wynikiem prawdziwej miłości, tylko że populacja spadła by pewnie o 80 procent i rozwój obecnych czasów byłby na poziomie średniowiecza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 15
16:28 [zgłoś do usunięcia] To dla czego mamy popęd populacja spadła by pewnie o 80 procent Bardzo dobry pomysl. Swiatu grozi przeludnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seks jest grzechem
bo Pan Bóg stworzył człowieka a diabeł stworzył jego narządy rodne. Trzyma sie kupy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaby istnieć
grzechem jest wszystko to, co znajdujecie i ślepo kultywujecie z ideologii fioletowych bydląt :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×