Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niestety żona

fantastyczna niedziela z mężem

Polecane posty

Gość niestety żona

nie wiem sama po co to tutaj pisze no ale, chyba muszę się wyzalic i nie nam komu. Dzisiaj SAMA byłam w kościele, SAMA jadłam śniadanie sama siedziałam w kuchmi, a mój mąż albo przed komputerem albo przed telewizorem. Teraz siedzę sama na ławce, dwa bloki dalej i odechciewa mi się żyć. A jak sobie przypomnę jakie kiedyś miałam wspaniałe niedzielę to dała bym wszystko żeby się wrócic. Nam 25 lat i od 8 miesięcy jestem mężatką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość im fazy
kup soie mie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mafioza 2243
a nie możecie razem posiedzieć przed tv albo komputerem? a potem/przedtem razem pójść do kościoła czy na spacer? mówiłaś mu w ogóle o tych twoich zmartwieniach? bo baby zwykle tak mają, że nie powiedzą chłopu o co chodzi tylko chodzą nadąsane, a chłop jest z Marsa a nie z Wenus i niekoniecznie się domyśli, że coś jest z Twojej perspektywy nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 26 03
🌻a może zaproponuj mu wspólny spacer...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety żona
o to żeby poszedł że mną do kościoła prosiłam go 2 razy, zwykle chodzimy razem ale dziś mu się nie chciało więc poszłam sama, przy komputerze instalował system, więc nie było sensu psy mi o siedzieć 2 razy wolałań go na śniadanie, przychodzę do pokoju a no leży przed telewizorem, pytań się na która chce obiad, powiedział że na która zrobię, to się ubrałam i wyszłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwariowałem
znajdż sobie gacha niech ci dobrze szpare wyliże i po bólu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez niestety zona
pociesze cie, mam tak samo, od rana stoje przy garach, a on spi, sniadanie zrob, obiad zrob, a z jego strony nic. Mowilam jemu wprost, ale nic nie skutkuje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety żona
no ją obiadu jeszcze nie gotowąlam i nie chce mi się gotować. Może jak się podniesie to ugotuje sobie sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam dokłądnie tę samą
na którą chce obiad???? :-O sama z siebie zrobiłas kuchtę i teraz narzekasz, ze nie ma ochoty z tobą spędzać czasu, jesteś mało ciekawa i mało atrakcyjna dla faceta (nie chodzi o wygląd) Trzeba było rozsiąść się w fotelu z lampką wina i zapytać męża co ci dzisiaj serwuje na obiad, bo po obiedzie planujesz dla niego solidny, erotyczny deser :-D masz gwarancję że zacznie cię zauważać i moze nawet i zrobi ten obiad. A tak to teraz sobie siedź i narzekaj! hajtacie się a nic o sobie i o życiu nie wiecie :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam dokłądnie tę samą
kolejna mądra :-O jesteście żałosne :-O co Ty robisz przy tych garach od rana??? :-O Boze litości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mafioza 2243
sama przyznajesz, że zwykle jest inaczej wiec nie narzekaj, każdy może mieć gorszy dzień i widocznie dziś trafiło na niego. nie przeżywaj, zajmij się dziś sobą, umów z kumpelą na spacer, drinka, idź do kina. on niech sobie posiedzi sam, może nawet zatęskni? nie panikuj jeśli to jednorazowa sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mafioza 2243
u mnie to wygląda tak, że mój facet ma takie wzloty i upadki , jeśli chodzi o poświęcanie mi czasu i wspólne jego spędzanie. i zauważyłam, że kiedy mnie "olewa" lepiej wtedy działa to, kiedy właśnie zajmuję się sobą, nie naciskam i nie okazuję, że mnie to boli. Pytam np. pójdziemy na spacer? a kiedy on nie wyraża chęci to się ubieram i idę np. z koleżanką nie okazujac przy tym żadnego focha, jakby się nic nie stało. wtedy szybciej zmienia postępowanie niż w sytuacji, kiedy siedzę przy nim i mu się wyżalam, że mnie olewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety żona
jednorazowa nie jest bo tak się zdarza od czasu do czasu. I niestety coraz częściej. Ją sama nie wiem może no się o coś obraził ale jak pytałam to nie powiedział o co, Chyba zaraz wrócę do mieszkania trochę się uspokoiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilona 9949
mozesz dodoać "skarbie " :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety żona
mafioza 2243 długo jesteście po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzenanaa
ja mam jeszcze gorzej. Twoj przynajmniej formatuje kompa, czyli jakis pozytek z tego jest, a mój szkoda gadać...wrociłam z uczelni, a w domu sodoma i gomora, rozwalona pościel na łóżku, na stole syf, a on jak zwykle przed kompem. w takich chwilach naprawdę odechciewa sie wszystkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wam zazdroszczę że macie tych mężów w domu, ja mam męża na 2niedziele w miesiącu i staramy się i tak najwięcej wykorzystać ten czas, dużo bym dała aby on był częściej z nami ale niestety taka praca na wyjazdach, do autorki musicie rozmawiać, może twój mąż ma gorszy dzień może coś go męczy a nie chce ciebie obciążać swoimi problemami, trzeba zrozumienia i rozmowy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja mu sie nie dziwie ze
ze nie chcial isc do kosciola :O po co tam chodzisz? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety żona
przecież nie chodzi o wyjścię do Kościola tylko o całokształt jego zachowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mafioza 2243
w kwietniu minął rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mafioza 2243
ślubniczka :-D łatwo powiedzieć, jak się męża widzi dwa razy w miesiącu, wtedy wiadomo że 100% czasu poświęca się sobie, w sumie to dobry sposób na utrzymanie związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety żona
Aha. A ją właśnie wróciłam, siedział przy komputerze ale jak przszłam to położył się spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była kotka74
aaaa ja wczoraj po imprezie ...pozarlam sie z mezem na maxa......focha mial na mnie jak diabli..... poszlam pod prysznic i po, weszlam do wyreczka bosko ubrana ..... powiedzial tylko ,,,Ty cwaniaro *** i zrobil co chcialam.... naprawde niewiele trzeba by facet tanczyl jak mu zagrasz ...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najkadaj
Dlatego ja już nie mam męża i jestem bardzo szczęśliwa,robię to co chcę i fochów nie muszę znosić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mafioza 2243
byłakotka74 pozazdrościć, niestety nie każdy jest tak prosty w obsłudze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akkjb
no widzisz wiec ja tez w niedziele sama spalam, sama jadłam i siedzimy we wspolnym pokoju... nie wiem po co nieodzywajac sie do siebie, bo moj " jeszcze maz" jest chory umyslowo... czeka az go przeprosze ze mi naublizał kolejny raz i wyciage do niego reke!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety żona
a teraz siadam sama do obiadu bo jaśnie Pan teraz nie bedzie jadł. W takich chwilach chciała bym żeby czas szybciej płyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×