Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Martynika27

Bycie samotnym po rozstaniu...

Polecane posty

Gość Martynika27

No właśnie, jak długo byłyście/ byliście sami po rozpadzie poprzedniego związku...? czy udało wam się zapomnieć o poprzednim partnerze i potrafiliście rozpocząć coś nowego? Wiem ze pytanie może jest głupie... bo to tez zależy dlaczego sie rozpadł wasz związek. Ale tak mnie dzisiaj wzięło na rozważania nad swoim życiem. Ja jestem poł roku po rozstaniu, po zakończeniu 6 letniego związku i nie potrafię jakoś mysleć o nowym związku, malo tego, uważam ze juz nic dobrego w życiu mnie nie spotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynika27
Czyli wszyscy w szczęśliwych związkach..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny z kafe to my
każdy dzień przyjmuj jak nagrodę :) a wtedy zaczniesz dostrzegać to co cię otacza,nie hoduj w sobie żalu bo to cię powstrzymuje przed radością życia:) wszystko piękne jeszcze przed tobą;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nawet za nim nie tęsknie, nie o to chodzi, Zostałam oszukana, zdradzona a moj byly partner okazał sie idota jakich malo. Szczęście ze sie z nim nie związałam na stale... boje sie tylko samotności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciezko ci zapewne bedzie odbudowac zaufanie do ludzi. A to, ze komus doskwiera samotnosc po rozstaniu, to normalne. Ale jesli nie bedziesz tego az tak rozpamietywac i normalnie funkcjonowac spolecznie, to predzej czy pozniej znajdzie sie ktos nowy (o ile nie bedziesz z gory uprzedzona). Potraktuj to jako lekcje i doswiadczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała mi jest wielka
wiesz co, a po pierwszym długim i waznym związku, który też trwał kilka lat, byłam bardzo długo sama...miałam wprawdzi zaraz tzw. pocieszacza na chwilę, ale zobaczyłam że tak nie dam rady i po prostu zminiłam sposób myślenia i styl życia - udzielałam się wsród przyjaciół, zaczęłam dużo podrózować i poznawać ludzi, żyć b. aktywnie i pozytywnie. Potem były próby nowego związku, randki, rozstania - nie przejmowałam sie jednak jeśli od razu było wiadomo że nic z tego nie wyjdzie. Aż w końcu zupełnie przypadkowo dzięki kolejnej podróży trafiłam na Niego :) czyli podsumowując: Tak na serio to b. przeżyłam to pierwsze rozstanie, potem potrzeba mi było sporo czasu na to by znowu wyjsć do facetów - i już ich tak "nie przeżywałam" jak wtedy gdy miałam te 19,20 lat..... aż w końcu gdy trafiłam na Tego, to od razu wiedziałam że to ktoś kto pasuje do mnie jak ulał....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez bym tak chciala jak mala
teraz jestem na etapie rozwijania siebie, podrozowania, poczucia szczescia i radosci,tylko czasem...czasem chce sie podzielic ta radoscia,tym pieknem zycia i..patrze,ze nie ma nikogo przy mnie. wtedy bywa ze placze.ale to przechodzi i znow mam andzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się już nawet nie łudzę.. wybrał inna, boli tylko to że oszukiwał przez kilak miesięcy i spotykał się z nami dwiema.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2323454gghgh
wspolczuje ci, dlugo byliscie razem, prawie jak malzenstwo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, prawie jak malżenstwo, al on wolał sobie jeździć do jakiejś dupy na ostry seks...ot historia jakich pełno.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdgdfgfsdg
wiem co czujesz, on mnie zostawil, czuje sie strasznie samotna, nie mam ochoty na spotkania z innymi facetami, trudno mi zapomniec o nim, nie wiem czy on to samo czuje co ja,bo niby dalej mnie kochal jak mnie zostawil, dlaczego , nie wiem,samotnosc jest okropna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×