sklep z chińską odzieżą

tutaj same ekonomiczno-bankowe rozważania. w związku z tym chciałam zapytać, jak jako profesjonaliści widzicie szansę zaistnienia na rynku z niewielkim sklepikiem z chińską odzieżą? odkryłam niedawno wólkę kosowską, za naprawdę niewielką kasę mogę mieć sporo towaru. pytanie tylko, czy jest popyt na chińskie i tanie ubrania?

ekonomiczno-bankowe rozważania nie pomyliło ci się ? raczej marketingowe jak jako profesjonaliści widzicie szansę zaistnienia na rynku z niewielkim sklepikiem z chińską odzieżą? szansa jest proporcjonalna do twojej wiedzy i umiejętności pytanie tylko, czy jest popyt na chińskie i tanie ubrania? na to odpowiada dziedzina zwana badaniami marketingowymi. żeby uniknąć w biznesie podstawowych błędów które zawsze kosztują starte pieniędzy radze się zapoznać ogólnie z marketingiem jeszcze przed otwarciem biznesu. teraz wpisz w google marketing i dużo czytaj

jeśli jesteś w stanie dojeżdżać do pracy do 50 km w jedną stronę to weź pod uwagę otwarcie sklepu nie tylko w swoim mieście

zielona jestem jak pietruszka na wiosnę. jak na razie tylko ta wólka kosowska mnie zainspirowała. pytanie tylko czy dwa sklepy na sam początek to nie za dużo? nie wiem czy ktoś będzie w stanie mi pomóc, to nie jest skok na głęboką wodę?

moim zdaniem jest to zły pomysł, bo do złej grupy klientów skierowany. Z jednej strony wielu ludzi się na to porywa i jest ogromna konkurencja, a z drugiej strony mały rynek zbytu. Nie wiem czemu tak wiele kobiet pcha się w to bez sensu. Zauważ, że chcesz stworzyć biznes oparty na sprzedaży taniej odzieży, więc klientami będą raczej biedni ludzie. Ciuchy nie są najważniejszą dla nich potrzebą i na tym zawsze będą oszczędzać. Jeśli już chcesz coś sprzedawać, to sprzedawaj produkt dla ludzi z kasą. Sama bym poszła w elektronikę, ipody, iphony to nie jest coś,na czym ludzie oszczędzają, jednocześnie bardzo gwałtownie rośnie sprzedaż. Ostatnio mieszkam w Niemczech i rozglądałam się za takim sprzętem dla siebie i z ciekawości weszłam też na Allegro, bo byłam pewna, że będzie o wiele taniej. Nie było, ceny są takie same. Jeśli ktoś np. jedzie na wakacje na wyspy kanaryjskie to tam może kupić taki sprzęt znacznie taniej (podatki) taki sprzęt, wracają, sprzedają po normalnej cenie i zwraca im się wycieczka i jeszcze coś zarobią. Oczywiście jest to taki mikro przykład, znacznie lepiej mieć znajomości, jakiś kontakt, gdzie kupisz tanio taki sprzęt. Biznes ciuchowy, do tego skierowany do najuboższej warstwy społeczeństwa jest w tej chwili strzałem w kolano. Zdecydowanie odradzam.

moim zdaniem jest to zły pomysł, bo do złej grupy klientów skierowany. Z jednej strony wielu ludzi się na to porywa i jest ogromna konkurencja, a z drugiej strony mały rynek zbytu. Nie wiem czemu tak wiele kobiet pcha się w to bez sensu. Zauważ, że chcesz stworzyć biznes oparty na sprzedaży taniej odzieży, więc klientami będą raczej biedni ludzie. Ciuchy nie są najważniejszą dla nich potrzebą i na tym zawsze będą oszczędzać. Jeśli już chcesz coś sprzedawać, to sprzedawaj produkt dla ludzi z kasą. Sama bym poszła w elektronikę, ipody, iphony to nie jest coś,na czym ludzie oszczędzają, jednocześnie bardzo gwałtownie rośnie sprzedaż. Ostatnio mieszkam w Niemczech i rozglądałam się za takim sprzętem dla siebie i z ciekawości weszłam też na Allegro, bo byłam pewna, że będzie o wiele taniej. Nie było, ceny są takie same. Jeśli ktoś np. jedzie na wakacje na wyspy kanaryjskie to tam może kupić taki sprzęt znacznie taniej (podatki) taki sprzęt, wracają, sprzedają po normalnej cenie i zwraca im się wycieczka i jeszcze coś zarobią. Oczywiście jest to taki mikro przykład, znacznie lepiej mieć znajomości, jakiś kontakt, gdzie kupisz tanio taki sprzęt. Biznes ciuchowy, do tego skierowany do najuboższej warstwy społeczeństwa jest w tej chwili strzałem w kolano. Zdecydowanie odradzam.

sorki - zdublowało się :) jeszcze mi się jeden przykład przypomniał w związku z podróżami :). W ostatnie lato byliśmy z mężem właśnie na tych Wyspach Kanaryjskich, bardzo tania, ale dobra wycieczka z Ecco Holiday na 15 dni i w drodze powrotnej poznałam ciekawą parę. Oni właśnie nie tylko wyjechali tam odpocząć, ale przy okazji taki właśnie mikrobiznesik zawiązać. Kupili właśnie masę oryginalnych perfum, sprzętu elektronicznego i najważniejsze deski z żaglami, takie sportowe. Trzy. Rozmawiałam z nimi, czy im się to opłaca i facet stwierdził, że im się sześciokrotnie zwróci ta inwestycja, bo ludzie, którzy kupują takie deski sportowe się nie szczypią o niewielkie różnice w cenie. Natomiast różnice w opodatkowaniu są na tyle korzystne, że im się bardzo opłaca. Oczywiście to z wycieczkami to właśnie tylko taki przykład. Generalnie najlepiej właśnie znaleźć jakiś stały, dobry kontakt na jakiś produkt na stałe dostawy. Produkt, który kupują ludzie zamożni. Ciuchy może i by były jakimś pomysłem, gdyby nie fakt, że tak wielu ludzi się na to rzuca, jak sępy na resztki. Zupełnie nie wiadomo czemu. Moi rodzice mają znajomą, która miała akurat ciucheks, jedyny w okolicy w jeden z dzielnic w Warszawie i biznesik padł po roku. Jak dla mnie to beznadziejny biznes.

Kobiety się chętnie pchają w biznes ciuchowy, bo to najbliższe do ich zainteresowań. Fakt, że to na aktualną sytuację strzał w kolano. Zgadzam się :).

dzięki wielkie, muszę tę wólkę kosowską przemyśleć. niemniej, nei mam przekonania czy ekskluzywny towar sprzedam w mojej mieścinie, muszę mierzyć siły na zamiary. nie mam dużego zasobu gotówki, ale mimo wszystko nie chcę tego stracić, a tania chińszczyzna powinna się u mnie przyjąć.

Mieszkasz w takiej okolicy, ale masz internet, a współcześnie najlepszy jest handel elektroniczny takich towarów, nawet przez takie Allegro. Odpadają koszty lokalowe, ewentualnych dojazdów, jednocześnie niskie koszty życia w przeciwieństwie do życia w mieście. Jest dużo czynników, które warto wziąć pod uwagę. W każdym razie życzę Ci powodzenia:), może właśnie ten biznes ciuchowy wydaje Ci się najbezpieczniejszy, bo to znasz.

To, że mieszkasz w małej mieścinie i może nie ma konkurencji, nie znaczy, że ludzie będą u Ciebie kupować. Tez mieszkam w małym miasteczku i kupuje głównie przez allegro. Jeśli już coś kupuję osobiście, to jadę do większego miasta z odłożoną kasę. Niestety tylko dwa razy do roku mogę sobie na to pozwolić. Młodzi kupują teraz zwykle przez internet, albo w galeriach handlowych. Przynajmniej wśród moich znajomych.

a taką elektonikę to też tylko przez internet. :)

Osobiście znam rodzinę której jedynym źródłem utrzymania jest kiosk z chińszczyzną w malutkiej mieścince bez praw miejskich a więc tak na prawdę na wsi. I o ile ich znam, to całkiem przyzwoicie im się żyje, jak na wieś oczywiście. Milionerką z pewnością nie zostaniesz ale coś tam też na pewno zarobisz :)

Osobiście nic mi do tego, co zrobi autorka, ani nie handluję ciuchami, ani elektroniką, ale jedno co mogę powiedzieć, to to, że warstwy średnio zamożnych ludzi i tych biednych będą w najbliższych latach robić się coraz biedniejsze. Już teraz bardzo pogłębiają się różnice zamożności i nic nie wskazuje na to, żeby to się miało zmienić. Tanie ciuchy to naprawdę ryzykowny teraz temat, znacznie bardziej niż ta elektronika, którą w najgorszym razie można sprzedać trochę drożej niż się kupiło. Oczywiście to już autorka powinna na bok odsunąć emocje i wszystko zimno przekalkulować. Jeśli nie uda jej się nawiązać żadnego kontaktu co do sprzętu elektronicznego to i tak nie ma o czym mówić. Naprawdę, szczerze odradzam ten biznes z ciuchami.

No na wzrost zamożności raczej nic nie wskazuje ale ludzie w czymś chodzić muszą. Nie każdy pójdzie do lumpexu. Z reguły ci najubożsi wolą nową chińszczyznę i niż używane choć markowe ciuchy z lupmexu . A w Wólce Kosowskiej jest też elektronika :)

a może ubrania i bielizna??

moim zdaniem jest to zły pomysł, bo do złej grupy klientów skierowany. zły to może być w twojej okolicy a ostatecznie o wszystkim decydują wyniki badań marketingowych

Wyniki badań marketingowych? czyżby panna po marketingu lub studiująca? :D jedyne sensowne badania marketingowe przeprowadzają duże agencje reklamowe i ogromne korporacje za ogromną kasę i są to badania dotyczące zupełnie innych aspektów. Jak widzisz te badania tutaj? Kobieta ma latać po ulicy z ankietą i pytać ludzi, czy kupiliby u niej ciuchy? :D Ile dziewczyno masz lat? 19 i studiujesz marketing? :D Przeciętny człowiek przy zakładaniu biznesu bierze pod uwagę, co aktualnie ma największy zbyt, jakie są tendencje na rynku. opisz mi tutaj te badania marketingowe, które ma przeprowadzić autorka wątku twoim zdaniem, proszę.

"ostatecznie o wszystkim decydują wyniki badań marketingowych" dla mnie to też jakaś bzdura

Ostatecznie to zdecyduje rzeczywistość ;), ludzie mogą chcieć kupować, a jak nie mają kasy to i tak wolą pójść kupić coś na obiad :). Sama miałam poprzednie dwa lata bardzo ciężkie i kupiłam sobie przez ten czas tylko jedną parę butów, tak to chodziłam w starych ciuchach.

Wiadomo, że może się taki biznes udać, tylko, że to duże ryzyko. Najlepiej wziąć przeanalizować kilka pomysłów i jeśli się okaże, że właśnie ten pociąga najmniejsze ryzyko, to wtedy startować :).