Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trochę wystraszona mama

Długa podróż z małym dzieckiem-lepiej pociągiem czy samochodem?

Polecane posty

Gość trochę wystraszona mama

Witajcie! W tym roku 1 raz jedziemy na wakacje z małym 6 miesięcznym dzieckiem. Planowaliśmy jechać autem,bo to 640km w jedną stronę,ale siostra namawia mnie żeby jechać pociągiem,bo wygodniej. Oni mają duży samochód,ale wolą jechać pociągiem,bo jak mówią są niezależni. My mamy mały samochód i tak obawiam się,że nie wszystko się zmieści,a co dopiero spakować wszystko w 2 plecaki i jechać? Siostra i szwagier,to wogóle są tacy lekko zakręceni-tak pozytywnie. Oni potrafią w piątek o 18 stwierdzić,że jadą na weekend i o 20 już siedzą w pociągu,bez rezerwacji tak na żywioł. Pytam jak nakarmić dziecko w pociągu-gdzie umyć butelkę? Ona mi mówi,że bierze się wodę źródlaną w butelkę, wrzątek w termos i po problemie. A co z wózkiem? Dała mi nosidło... Czy ktoś z Was tak jechał lub jeździ? Czy tylko ja mam takie obawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tttttttttttttttttyyyyyyyyyyy
samolot lepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niezaleznym to sie jest jak sie ma swoje auto ;) ja bym w zyciu sie pociagiem nie wybrala, ale jak widac niektorzy maja odmienne zdanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę wystraszona mama
Dzięki,dlaczego od razu o tym nie pomyślałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę wystraszona mama
Gryzelda-oni uważają,że nie muszą się martwić o parkowanie, tankowanie itp. A jeździłaś już tak daleko z małym dzieckiem? Bo ja właśnie nie... a oni tak od 2 lat jeżdżą,wcześniej jeździli samochodem,ale od urodzenia dziecka wybierają pociąg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym...
ja jezdzilam ponad400 km i sautem raz i nigdy wiecej. Pociagiem lepiej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedno oko mam zielone
Jak najbardziej pociąg! Można odpocząć, spokojnie przewinąć dziecko,można się przejść jak dziecko się nudzi. Ale my jak jeździmy w długie trasy to tylko 1 klasą-wtedy i dla dziecka trzeba kupić bilet,bo w 2 klasie to dziecko jedzie za darmo i jeszcze Wy macie 33% zniżki,ale często jest ciasno i nie w każdej drugiej klasie można wykupić miejscowkę,więc mogą być problemy z miejscami-ale są jeszcze przedziały dla matki z dzieckiem. W każdym razie-powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym...
poza tym jazda autem: dziecko płacze stop, karmienie stop dziecko cały czas w foteliku a to kilka ladnych h. Chcesz przewinac, nie kazda stacja dostosowana a w aucie ciasno. I tak podroz zamiast10h trwa 14. w pociagu chcesz karmic ?? Ja przesypałam sobie mleko w maly sloik termos i chlodna przegotowana woda, dziecko płacze maszerujes po pociagu i nie musi być cały czas w foteliku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam oj tam znowu burak
Jak najbardziej tylko i wyłącznie pociąg. My pierwszy raz jechaliśmy nad morze jak córka miała 2 miesiące. Ponad 700km w jedną stronę,to jest wynik :) Rewelacja. Spaliśmy na zmianę. Oboje wypoczęliśmy-a w samochodzie? Mąż musiałby prowadzić a ja bym spala jak mysz pod miotłą,bo trzeba uważać na dziecko. My braliśmy wózek-ale nasz stelaż się składał do małych rozmiarów,a córka jechała w gondolce na siedzeniu. W zeszłym roku też jechaliśmy i w tym również stawiamy na pociąg,mimo że w tym roku będziemy mieli przesiadkę,bo kochane koleje zlikwidowały nam bezpośrednie połączenie... :O ale i tak wolę to niż samochodem no i nie oszukujmy się w obie strony zapłacimy 200zł za naszą trójkę,a tak na paliwo co najmniej 500zł by poszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę wystraszona mama
To nie wiedziałam,że to aż taka różnica. Oni jeżdżą pierwszą klasą,więc pewnie takiej dużej różnicy nie ma. Sama nie wiem. A jak z przewijaniem? Faktycznie bierze się te podkłady i nie ma problemu? A jak inni ludzie reagują? I czy da się tydzień bez wózka wytrzymać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę wystraszona mama
No fakt w samochodzie nie przewinę dziecka,bo mamy micrę. Siostra by nie miała problemu bo oni mają rav4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam oj tam znowu burak
Ja przewijałam w gondolce, a w zeszłym roku na tych jednorazowych podkładach. Inni podróżni? Szczerze? Płacę za bilet tak samo jak oni,więc mam ich zdanie w nosie,ale ogólnie to raczej pozytywne reakcje były-jeszcze się nie zdarzyło żeby córka płakała w pociągu,kołysanie i lekki stukot ją usypiają. Siostra dobrze Ci radzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę wystraszona mama
To jakie w takim razie są argumenty za samochodem? Bo jak na razie za pociągiem: -wygodniej -można odpocząć -dziecko lepiej znosi -można łatwiej przewinąć -nie trzeba się zatrzymywać jak dziecko płacze -taniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szklanka soku+ wodka
jadac samochodem nie narazasz innych na wkurwienie spowodowane rykiem twojego dzieciaka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywam wredna,ale tylko czasami
Pociąg. Od tego są przedziały dla matki z dzieckiem do lat 4. Jak komuś przeszkadza to nie musi tam siedzieć! A co do samochodu-dużym bym pojechała-ale micrą???!!! W życiu. My mamy fiata sienę,więc sporo większy a i tak lepiej jechać pociągiem. Ja nosidła nie używałam,ale miałam chustę. Zresztą i tak na większość plaż ciężko wjechać wózkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkoda mi podróżnych
Chyba was porąbało,myślcie o ludziach,którym wasze dziecko nerwy zszarga wyciem i smrodem z pieluchy. Samochód i tyle. A jak się pociąg zepsuje i stanie w szczerym polu na upale to powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywam wredna,ale tylko czasami
Do szkoda mi podróżnych-DLATEGO NAPISAŁAM ŻE OD TEGO JEST PRZEDZIAŁ DLA MATKI Z DZIECKIEM! Masz problem z czytaniem czy z myśleniem? Poza tym najlepiej jeździ się nocą,a samochód też się może zepsuć i co wtedy? Spacer z dzieckiem na ręku brzegiem jezdni modląc się,żeby ktoś nie wjechał? Weź się pacnij w pustą głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w zeszłym roku jechaliśmy 300 km mały miał 4mc i głównie spał:) w tym roku jedziemy nad morze ale do małej miejscowości więc dobrze byłoby mieć auto żeby mozna bylo gdzies pojechać a poza tym gdyby nie daj boże coś się stało to wsiadamy i jedziemy:) a mały bedzie miał 16 mc więc całkiem duży ale i tak podróż rozkładamy na 2 dni:) żeby było na luzie:) zresztą ja będę w drugiej połowie 7mc i dla mnie cały dzień w aucie to za dużo:) myślę że jeśli nie będziecie potrzebować autka na miejscu to wybierzcie pociąg a najlepiej kuszetki:) albo sypialny:) będziesz mogła spokojnie położyć się z maluszkiem:) tylko pamietaj też o jednym:) nie wiem skąd jesteś ale mi parę lat temu podróż katowice kołobrzeg 1 klasą zajęła 14 godz syn miał 2,5 roku i powiem średnio było:/ cholernie długo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale macie dylematy powaznie pi
Ja mam dzis juz 4letnie dziecko,ale od 3 miesiaca jego zycia jezdzimy samochodem. Pociagiem raz jechalam.I to w wakacje.To stalam na korytarzu,bo byla matka z 5 dzieci.Dzieci mialy po 3 lata,ale TO BYLY DZIECI a ona byla pierwsza. Teraz mieszkam za granica.I tylko jezdzimy samochodem.Ciezko pociagiem,z tobołami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę wystraszona mama
Pociąg zgodnie z rozkładem jedzie trochę ponad 9 godzin. Miejscowość jest dość duża,kwaterę mamy nad samym morzem. Dosłownie parę metrów do plaży. Jest pociąg nocny,bez przesiadek. Dojeżdża do tej miejscowości ok 8 rano. Chyba się zastanowimy jednak nad pociągiem. Do tej pory wydawało mi się to kompletnym szaleństwem... Ale teraz widzę,że więcej osób tak robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to trzeba było
Do tej co jej miejsce zajęła matka z 5 dzieci-po 1 w każdym wagonie jest taki przedział, a po drugie w przedziale jest 8 miejsc. Matka + 5dzieci zajmują 6 więc jaki problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spec od infrastruktury
Stan naszych kolei-daleki od ideału, stan naszych dróg-tragiczny. Mimo,że ostatnio było kilka wypadków pociągów to łącznie w ciągu roku ginie w ten sposób mniej osób niż w weekend na drogach. Dlatego za pociągiem przemawia również bezpieczeństwo. Tak jak ktoś pisał - przedział dla matki z dzieckiem. Jak wsiądziecie znajdzcie taki przedział, jak będzie zamknięty to zostań z dzieckiem i rzeczami a mąż niech poszuka konduktora. I nikt nie jest narażony na płacz,bo nie musi jechać z Wami w tym przedziale. A osoba co pisze,że stała z dzieckiem na korytarzu bo w przedziale dla matki z dzieckiem jechała kobieta z 5 dzieci trzyletnich,to albo jest okropnie ciapowata,albo to zmyśliła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam za granica
zdecydowanie polecam samochod. moje dziecko ma 9 miesiecy i juz dwa razy bylismy z nim w trasie po 900 km w jedna strone. Takie male dziecko wiekszosc drogi przesypia. I tak nie umie jeszcze chodzic, raczkowac po pociagu i tak mu nie pozwolisz wiec to zaden argument za pociagiem. Przewijanie to nie problem, duze stacje lepszych firm sa dobrze wyposazone a w lecie mozna przewinac na fotelu pasazera. Pic tez moze w trasie. Ja widze same plusy samochodu - mozna zabrac wozek, lozeczko turystyczne, zapas ciuchow, nie jest sie zaleznym od rozkladow jazdy, mozna w kazdej chwili sie zatrzymac, jest klimatyzacja co w pociagu nie jest norma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszka ekonomistka
Skoro mieszkasz za granicą to się nie wypowiadaj! U nas właśnie otworzyli 30km odcinek autostrady po którym jeździ się max 70km/h,a normalnie można przecież 140! Większe stacje owszem,ale nie u nas. U nas mało która stacja ma udogodnienia dla matki z dzieckiem lub niepełnosprawnych. A poza tym jakie łożeczko i wózek-do micry? I przewijanie w micrze? Czy Ty wiesz jak ten samochód wygląda? Jakby mieli coś większego to owszem ale nie taką pchłą. Jeśli nie macie możliwości pożyczyć samochodu od siostry to jedzcie pociągiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam za granica
a ty myslisz ze gdzie jezdze jak nie do rodziny w Polsce? Jak jade do moich rodzicow to robie 500 km po polskich drogach i zapewniam cie ze nawet na scianie wschodniej stacje Orlenu, Shella czy BP sa dobrze wyposazone. bagaznik w micrze nie jest taki maly, lozeczko turystyczne sie zmiesci a na pewno lepszy niz plecak. Juz widze ten obazek: dwoje objuczonych ludzi, na plecach plecacki ze stelazem, z przodu nosidelko z dzieckiem, w rekach zabawki i butelki czekaja na peronie na opozniony 180 minut pociag pospieszny. powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmieszna jesteś
Jeżdżę tak od 3 lat. Dokładnie tak jak opisałaś,tylko plecak bez stelaża, w rękach nie mamy zabawek,bo wszystko mieści się w plecaku,a dziecko w nosidle. Jeździmy z Warszawy do Kołobrzegu-nocnym wyjazd 22.45 a na miejscu jesteśmy ok 8.30. Do tej pory zrobiliśmy 5 takich kursów w tą i z powrotem i jakoś nie narzekam-ani razu nie staliśmy 180minut na stacji. Ale co może wiedzieć ktoś kto zna realia z tvp? I widział tylko materiał w grudniu chaos na kolei? Tak powodzenia jak do micry wsadzisz łóżeczko turystyczne i wózek! ha ha ha! Ledwo się mieści spacerówka i jedna walizka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja to tak ujmę
Tylko pociągiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my rok temu a bagażnik mamy naprawdę spory wzielismy łóżeczko bujaczek bo syn miał taki etap że uspokajał sie tylko w nim wózek i to spacerówkę z wkładem bo mniejsza plus ciuchy na tydz dla mnie męża malucha i starszego syna i upychaliśmy prawie nogą:/ więc nie piszcie że w micrze jest sporo miejsca.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezdzilam tak i tak
i podam wszystkie plusy i minusy. SAMOCHOD: +mozna sie zatrzymac kiedy sie chce +mozna dojechac szybciej -dziecko unieruchomione w foteliku POCIAG: +mozna wziac wozek i dziecko jedzie w wozku w pociagu +mozna wyciagnac z wozka - zmiana pozycji podczas jazdy -nie zatrzymasz sie jak zajdzie potrzeba -syfiaste warunki jazdy, toalety pozal sie Boze:O -nie wiadomo na jakich porabow trafisz w trakcie podrozy -polskie koleje wloka sie niemilosiernie Znalazlam tyle samo plusow, jednak wiecej minusow dla pociagu. Zdecyduj sama. Jeszcze dodam, ze co do pociagu to wygodniej jest ale ze starszym dzieckiem, ktore moze sobie pochodzic w pociagu, no ale polroczniak chodzil nie bedzie, a raczkowac go przeciez nie puscisz?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polowa z was
chyba wogole nie ma auta,skoro za pociagiem jestescie. jak mozna na wakacje jechac pociagiem??z bagazami?z malym dzieckiem? polska koleja? jedziesz autem,zatrzymujesz se kiedy chcesz i przede wszystkim masz auto pod nosem jak bedzie potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×