Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xoxoxox

Powrót do siebie?

Polecane posty

Gość xoxoxox

Mam 25 lat, a mój mąż 30. Jesteśmy lub związku przez 7lat, od 5lat jesteśmy małżeństwem. Zanim się ze sobą związaliśmy znaliśmy się 2 lata. Mamy ze sobą dwuletnie dziecko. Niedługo minie rok odkąd nasze małżeństwo legło w gruzach. Przestało nam się układać. Nie było zdrady! Zdecydowaliśmy, że każdy teraz ma własne życie i nie wtrącamy się sobie w nie. Nie rozwiedliśmy się ale zdecydowaliśmy, że gdy któreś z nas zwiąże się z kimś innym to zrobimy to. Mamy duży, wspólny dom. Wyznaczyliśmy sobie prywatne jego części. Każdy sam sobie sprząta swoją część, gotuje, robi zakupy. Mieszkamy razem ze względu na dziecko ale wygląda to tak jak mieszkanie w bloku w osobnych mieszkaniach. Praktycznie żadnych bliższych kontaktów. Nie jedną noc przepłakałam! Przed majówką zeszliśmy się razem w kuchni. Zarówno ja i on szykowaliśmy sobie kolację nawet wyszło tak, że pomagaliśmy sobie przy tym. Zwykle staramy się sobie nie wchodzić w paradę ale nie zawsze się to udaje jeśli chodzi o kuchnię czy salon. Usiadłam z nim przy stole bo przecież co miało mi się od tego stać? Powiedziałam tylko smacznego i zaczęłam jeść. Gdy skończyłam i chciałam odejść w nim coś pękło. Zatrzymał mnie i powiedział, że musimy porozmawiać. Zwrócił się do mnie kochanie. Powiedziałam, że chyba nie mamy o czym. Poprosił bym chociaż posłuchała. Powiedział mi, że bardzo żałuje tego co się stało i do jakiej sytuacji między nami doszło. Że od tamtego momentu z dnia na dzień go to coraz bardziej przytłacza i niszczy psychicznie. Mówił, że myśli o mnie codziennie i ma nadzieję, że wrócimy do siebie bo nigdy nie przestał mnie kochać, że boli go serce gdy nie jest ze mną. Powiedział, że potrzebował czasu i przemyśleń by się zebrać do tej rozmowy. Na podsumowanie powiedział, że chciał by żebyśmy odnowili przysięgę małżeńską. Rozmawialiśmy do późna. Wyznawaliśmy sobie uczucia, przemyślenia co dalej. Doszło między nami do seksu. W końcu zaczyna się nam układać ale czarne chmury po rozłące jeszcze nie przeszły.. Co myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lopae
a nic :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camerun
urzekające :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fafinette
"Klan" wymięka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Van Zann
ale jaja... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UCZCIWYSPRZEDAWCA
a dużego ma penisa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plepleple
no jak doszło między wami do sexu to juz nic nie zrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plepleple
mam nadzieję, że chociaż połknęłaś nasienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maaaalwina_86
Czasem potrzeba rozłaki, żeby ludzie zobaczyli ile dla siebie znaczą. Nic tylko sie cieszyć, nie doszukuj sie drugiego dna. Powodzenia, oby wam się ułożyło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maaaalwina_86
a tak na przyszłość - łykaj ostro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maaaalwina_86
wyzej podszyw - jak zwyke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×