chłopak

Mój chłopak wiele razy przez ostatni czas mnie oszukiwał, z początku wszystkiego się wypierając. Jestem osobą nerwową ale przy nim to byłam jak owieczka. Kiedy nie wytrzymałam już jego zachowania powiedziałam mu spie*dalaj. Strasznie się zdziwił, bo po tych słowach nie mógł dojść do siebie. Nie wiem czemu się zdziwił. Sam na to zasłużył. Czyżbym uraziła jego dumę? Myślał, że wszystko przede mną uryje?

co ci zrobil?

Miałam dosyć jego kłamstw. Co chwila dowiadywałam się czegoś nowego. Jak już z nim zerwałam to przyznał się do wszystkiego.

Ale, że co? Ty się chwalisz, czy żalisz? Powiedziałaś spierdalaj, więc poszedł sobie. O co kaman, bo nie stykam.