jestem zazdrosna

taka jedna bajeruje mi kolesia to w tym wszystkim jest dziwne,że z nim mnie nic nie łączy,nawet chyba nie gadaliśmy,ale to jak się gapi na mnie,nie zaprzeczam też,że on mi się podoba,ale to koleś który jest tak nieśmiały albo ma jakieś zaburzenia,więc po co mi taki Ona normalnie do niego podchodzi zagaduje, a on ciepłe kluchy utwierdza mnie to tylko w przekonaniu tego co napisałam Ale jestem zazdrosna i wkurwia mnie ,że tamta przeszkadza mu w gapieniu się na mnie,mże by do niego jakos zagadac?

nie zaprzeczam też,że on mi się podoba,ale to koleś który jest tak nieśmiały albo ma jakieś zaburzenia,więc po co mi taki heh - i znowu logicznie ....

No bo po co mi taki w sensie chłopak albo mąż i pewnie prawiczek,ale sam fakt adorowania mnie w pewnym sesnsie mi się podobał bo tak miło jak ktos jest wpatrzony jak obrazek, a że wszystko inne go peszy no coż ma problem