zakochałem sie

uszanować. No to co , że się zakochał ksiądz? Coż to za rady żeby przeczytać książkę faceta, byłego księdza który odszedł z kapłaństwa? Przecież on opisuje swoje przeżycia i odczucia. To nie znaczy, że wszyscy są tacy sami. Dlaczegóż ten jeden akurat ma być autorytetem dla innych. Człowiek który nie wytrwał w przysiedzę. Musiał napisać książkę żeby mieć za co żyć na początku nowej drogi. Praca to żadna. Znał psychikę i nastroje ludzi, takich jak wy. Wiedział, że na zasadzie sensacji znajdzie poczytność. No i znalazł. Teraz idąc za waszym tokiem rozumowania powinnam napisać, że jesteście płytcy i niewyrozumiali, no chyba, że chodzi o wasze osobiste sprawy bo każdy z was to ktoś wyjątkowy i należą mu się wyjątkowe sytuacje. Nie sie Ksiądz nie martwi. Miłość do drugiego człowieka jest normalką częścią każdego życia . Ktoś kto twierdzi inaczej żyje w zakłamaniu, w pozerstwie. Kto Księdzu zabrania kochać kobietę? Kobieta to człowiek, bliźni.

Magda222222220 wzdychać sobie możesz do bólu, ale tak jak w przypadku autora - jeśli z tym wyjdziesz do wybranka zrzucisz mu na kark coś z czym niekoniecznie powinien się zapoznawać

Przeciez nic mu nie powiem. Powiedziałabym wtedy gdybym wiedziała ze on do mnie też może coś czuć ale ze to jest ksiadz to czuc nic nie będzie. Dlatego on jest moim taki nie spełnionym marzeniem.

haha, "owieczko" kościółka pańskiego, 'nic nie potraficie" ten eks księżulo ciężko haruje fizycznie, żeby zapewnić byt sobie, żonie i dziecku :D co więcej, na książce nie zarobił prawie nic i dlatego właśnie na budowie jedzie :D a opisał story dlatego, że miał dość tej waszej czarnej obłudy, w której tyle czasu uczestniczył :P opisywał wielu księży i zakonnice z róznych parafii, także to dość reprezentatywna próba :P radzę się zapoznać z publikacją, a potem piać z zachwytu nad dobrocią księżulków :D

a kochać kobiety księdzu nikt nie broni. broni za to kochać waginalnie (bądź analnie, wedle uznania) :P

nic nie potraficie uszanować. to nie jest miłość bliźniego jakbyś miała problem z czytaniem natomiast on jako ksiądz wychodzi z tą miłością (że tęsknię, że chciałbym że jesteś moim ideałem ) do kobiety... tym samym JEGO nazwijmy to zakazana miłość staje się JEJ udziałem. Dopóki milczy - niesie to tylko on. Gdy mówi - niosą to oboje. Uważasz, że to jest ok, że on ją tym obarcza? czy równie pobłazliwa byłabyś dla meżczyzny który jako maż i ojciec opowiada takie rzeczy swojej sekretarce?

no tak... tak to jest nie wiem do kogo piszesz, ale jeśli do mnie to weź pod uwagę, że wszędzie - w tym wśród kleru są ludzie RÓZNI - też tacy którzy być tam nie powinni. Czy to odbiera twoim zdaniem wartość reszcie i jej posłudze?

pisałam do tej obrończyni księżowskiej cnoty, "nic nie potraficie uszanować" :P co do posługi- wątpliwa to sprawa. moim zdaniem kościół i księża są zbędni, przynajmniej w formie, w jakiej istnieją obecnie.

masz prawo miec swoje zdanie co nie oznacza, że jest ono słuszne :)

opinia jak dupa... :D

ejże! wypraszam sobie! :D

przecież tylko ona tu zawzecie pisze :)))) ja to wiedziałam

jesteście takie petronele z pipidówy i tyle wiecie co na kafeterii wyczytacie. Powymądrzajcie sie jeszcze "reprezentatywne" jesteście. Tylko kogo reprezentujecie?

ja reprezentuję ludzi myślących trzeźwo, co generuje nutkę cynizmu :P

UWAGA UWAGA petronea nie psuj zabawy, tak to mozna było zwalic na podszywy a ty wywlekasz takie ukryte sprawy adminie

Dajcie sobe spokój Jeśli to nie provo, dajcie się temu komuś wygadać. Czasem człowiek , szuka porady , a Wy zaraz robicie najazd! Jeszcze to słownictwo:o

to rzeczywiście jest przykre kiedy obrzuca sie człowieka.brak mi słow .Jakże silnym człowiekiem trzeba być,aby nie reagować na takie komentarze, nie pomysleliście , może człowiek siedzi w kącie i ociera łzy..kto wie

to ludzie potrafią czowiekowi zgotować los

słownictwo jest najgorsze...niech on już opowiada o swojej pięknej i czystej miłości do kobiety ale jak wy możecie pisać księzulo tak pogardliwie do niego i jeszcze mu zarzucać że jego miłosne wyznania są niegodne szacunku /

też Cie tak kocha ?:D

Proszę pewnego księdza... Czy zawsze to musi być 1 parafia? Czy możliwe, że kapłan zakochał się będąc w 2 parafii? I czy może kochać mężatkę i mieć dla niej serce? Jakoś dziwnie bliska mi ta historia... To zerwanie kontaktu i potem wznowienie. Ja kocham nie- mojego xJ.

no właśnie, czy może?????

Oczywiście, że nie może... Bo czy można kochać w sposób czysty i bezinteresowny?

rozumiem, mam podobnie, jednak on ma kilka bliskich znajomosci z kobietami, lacza ich lata przygod, wspomnien i milion chwil wspolnie spedzonych. a ja jestem od jakiegos czasu ale iskry ktora jest miedzy nami nie mozna powstrzymac. wciaz sie bronimy... ubóstwiam go. i zaznaczam-wczesniej idealizowałam ksiezy,wiem teraz ze sa normalni, kochaja, zakochuja sie i chca byc szczesliwi

autorze czy dla rozwiania wszelkich domysłow mógłbys podać przynajmniej jej imie?

mam nadzieję że jesteś TYM ' :) do którego to samo

Lauro gdzie jestes szukam cie odezwij sie wiesz gdzie

kontakt czy ona ?

Pokazała mi oczami że tak,żebym był pewny i zniknęła, nie przychodziła 3 tygodnie ,to była męka,różne myśli,raczej dolujace,ale znów jest,zerka nieśmiało, wiem już na pewno ze zakochalismy się w sobie.

Po kobiecie widać  Panie ksiądz jak prawdziwie kocha, chociażby chciała to ukryć to jej oczy i tak to powiedzą. Widać po oczach że kocha.