Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Matka 2 dzieci

czy wasi ex mają kontakt z dziećmi po rozstaniu?

Polecane posty

Gość Matka 2 dzieci

bo mój niestety nie, odszedł kiedy bliźniaki mieli 2 lata, dziś maja 7. czuję że brakuje im ojca. zazdroszcząna swoim kolegom wspaniałych ojców. ten dran nie interesuje sie dziećmi. dzieci go nie znają. alimenty płaci bo musi i wiecej nic. tak bardzo chciałabym pomóc moim synom bo wiem że cierpią z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djpi
A dlaczego byłaś złą żoną? Od dobrej żony by nie odszedł. I przez ciebie dzieci cierpią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka 2 dzieci
dobry ojciec tęsniłby za dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fv
"A dlaczego byłaś złą żoną?Od dobrej żony by nie odszedł. To zdanie samo w sobie jest bzdurne, bo moze to mąz byl zły i niewazne wtedy jaka była zona. Zły mąz poszedl w sina dal. Ale nie o zonę tu chodzi, Nawet jesli zona była zła i dlatego ją zostawił, to co z dziećmi? Tez były złe i od nich uciekł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djpi
Złe matki wychowują złe dzieci na złych ludzi. To prawda jest. Od złych ludzi najlepiej trzymać sie z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość da--da
żona to żona, ostatecznie obca osoba, ale dzieci są częścią rodziców. nie rozumiem takich ludzi, którzy nie mają kontaktu z własnymi dziećmi-dno. wiadomo nie zawsze się układa pomiędzy małżonkami, czasami lepiej się rozstać, ale dzieci na zawsze pozostaną rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie moge
i po pięciu latach obudziłaś się że dzieci nie mają tatusia. Śmieszna jesteś i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieheblowany drewniany palik
djpi A dlaczego byłaś złą żoną? Od dobrej żony by nie odszedł. I przez ciebie dzieci cierpią. ona była złą żoną i dlatego ON ma w dupie i ją i dzieci... niezłe, niezłe dawno się tak nie ubawiłem powiedz coś ciekawego jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi lenka
Ona obudziła się już dawno tylko tępak tatuś śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieheblowany drewniany palik
djpi Złe matki wychowują złe dzieci na złych ludzi. To prawda jest. Od złych ludzi najlepiej trzymać sie z daleka. i to jest własnie powód dla którego masz litość nad społeczeństwem i trzymasz się od niego z daleka spedzając życie na kafeterii /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieheblowany drewniany palik
aha - podziękuj mamusi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djpi
Żli ludzie nie mają litości nad społeczeństwem. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do matki autorki
jedni mają jedni nie mają - co to zmieni jeśli ktos napisze, że mają? są dwa rodzaje facetów - tacy którzy mieli więzi z dziecmi i tacy, którzy ich nei mieli mężczyźni inaczej kochają dzieci, to chyba od dawna juz wiadomo - nie ma miłości bezwarunkowej, jeśli nnie ma więzi, a więzi tworzą się podczas trwania małżeństwa i buduje je głównie matka -jak na to nie patrzec to ona jest odpowiedzialna za to jak dzieci do ojca podchodzą w 80% już pisze dlaczego czasem matki odsuwają się od męża po pojawieniu się dzieci - dla dziecka to sygnał, że tata jest niepotrzebny czasem cos matkom-żonom nei pasuje w małżeństwie i mimowolnie przy dzieciach pozwalają sobei an komentarze typu: tatuś sie do niczego nie nadaje, za dużo pracuje, za mało robi itp. dziecko podświadomie wyłapuje te negatywy i taki obraz ojca zostaje mu w głowie i u tych ojców rodzi się do dzieci niechęc wraz z pojawieniem się pierwszych zonak neichęci do icj matki "jest takie powiedzenie, że facet kocha dzieci które ma z kobietą którą kocha" i najczęściej jest tak, że jak factet przestaje kochac kobietę, to i zapomina o dzieciach - smutne to może, ale jeśli nei udało ci się zbudowac więzi pomiędzy ojcem a dziecmi podczas małżeństwa to teraz ich napewno nei zbuduje, bo nie czuje takiej potrzeby ale nie martw się, matko dwojga, wcześniej czy póxniej każdy mężczyzna spotyka na swojej drodze te JEDYNĄ i dla jej dzieci napenwo będzie dobrym ojcem widocznie to nie byłas TY :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O w morde
Co ty pierdolisz? Weź sie i obsuń z takimi teoriami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żadne to wytłumaczenie. Dorosła osoba, która nie myśli o dzieciach to zero. Ktoś prosty, nieczuły, zawzięty. Ja to widzę tak - nie jestem Twoim mężem, zniszczę cię, zniszczę to co dla ciebie najwięcej znaczy tj. dzieci. Pytanie tylko - czy to tylko moje dzieci? Na złość niszczyć życie własnym pociechom??? To po prostu chore. A jak ktoś jest chory niech się leczy. Byłe żony nie chcą już brać udziału w pomaganiu swoim byłym, którzy wiecznie mają problemy, a największe sami ze sobą. Bo to zachowanie normalne nie jest. Aaaa, i jeszcze złego słowa na takiego "tatusia" starają się nie mówić, bo mają na względzie DOBRO dzieci. I zabiegają o kontakty dla DOBRA dzieci. No rzeczywiście - jak ktoś napisał - w 80% to wina byłych żon... Yhy... Napewno. Już jesteśmy dość upokorzone i milczymy ze względu na dzieci.... Wystarczy może już tych mało przemyślanych teorii co niektórych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O w morde
Poczytaj wypowiedzi dzieci na tym forum. Zazwyczaj córek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O w morde
Sam se szukaj. Leniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_jednaaaaaaa
Mój też nie ma kontaktu z córką takiego, jak mają inni ojcowie. Jeszcze przed rozwodem zalazł sobie dziwę, a teraz mają wspólne dziecko. Wiem, że może głupio do tego podchodzę, ale chcę znaleźć takiego faceta, który będzie dla niej tym ojcem, którego nie ma - bo wiem, że tego pragnie. Także - na pewno nie na siłę i nie byle kogo, ale jeśli bym miała wybierać, to właśnie takiego, którego traktowałaby jak ojca i vice versa... Ja wychowywałam się bez ojca i wiem, że nie ma w tym nic fajnego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O w morde
No i widzisz blamika? Samo przyszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano przyszło :) Właśnie - jak napisała osoba powyżej - brak ojca to nic fajnego. A historia lubi się powtarzać, niestety. I o tym pisałam, że szlag mnie trafia, że tatusiowie zapominają o dzieciach, a niektórzy tu winę zwalają na matki. A druga sprawa. Nie da się tak na miejsce ojca wstawić kogoś innego. To będzie partner matki, może być super przyjacielem dla dziecka, ale więź jest z ojcem. I tego już zawsze będzie dzieciom brakowało. I nieważne tu czy był rozwód czy nie. Są tacy co i po rozwodzie są wspaniałymi ojcami. Czasem nawet lepszymi, bo robią wszystko dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O w morde
I uważasz że to jest wina ojca dziecka tego dziecka? I nie wydaje ci się że byłby to baardzo dziwny zbieg okoliczności? A nie sądzisz że to wina matki matki tego dziecka? Wychowała ją na swój obraz i podobieństwo. I każdy kto się na nią (przez przypadek) natknie, będzie spieprzał nie oglądając sie na owoce tego (przypadkowego) spółkowania. W naturze nie ma przypadków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to naprawdę można wytłumaczyć, że ojciec kompletnie nie chce znać dziecka, bo nie znosi jego matki??? Bo dla mnie dziecko to jedno, a ex to druga sprawa. To może tak myśląc w ten sposób my matki odsuniemy się od naszych dzieci bo nie znosimy ich ojców. Bo mają takich "niedobrych" ojców, aż nie możemy patrzeć na dzieci. Na własne dzieci. To jest wytłumaczenie???!!! Nie chcemy kontaktu z własnymi dziećmi, bo ich ojcowie byli be. Nie, no myślenie super. Spójrz na to w obie strony. Gdybyśmy my, matki, miały takie chore podejście to chyba los tych dzieci byłby w domu dziecka (tfu tfu). Sorry, ale takie myślenie jest absurdalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje dziecko tez sie wychowuje
bez ojca i mam to gdzies. Znam osoby wychowane bez ojcow i jakos normalnie zyja, pozkladali normalne rodziny. Nie ma reguly. Najwiecej traci taki ojciec,ktory olaj swoje dziecko. Stracil osobe, ktora moglaby go pokochac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O w morde
A teraz wyjrzyj przez okno. Te wszystkie małe lachociągi z gimnazjum i te małe skurwysynki z flaszką piwa w klatce - wychowały mamusie. Bo ojciec został wypieprzony za niewynoszenie śmieci i zbyt rzadkie bolcowanie, albo nie ma prawa głosu. Może faktycznie lepiej pozamykać to tatałajstwo w sierocińcach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w ramach uzupełnienia
O w morde A teraz wyjrzyj przez okno. Te wszystkie małe lachociągi z gimnazjum i te małe sk**wysynki z flaszką piwa w klatce - wychowały mamusie. Bo ojciec został wypieprzony za niewynoszenie śmieci i zbyt rzadkie bolcowanie, albo nie ma prawa głosu. Może faktycznie lepiej pozamykać to tatałajstwo w sierocińcach? Nie uogólniaj -nie zawsze tak. Dzieci które maja zarówno matkę jak i ojca również są z prawem na bakier. Tu chodzi o kontakt-można taki kontakt i więź mieć nie mieszkając z dzieckiem. Oboje rodzice powinni mieć wpływ na kształtowanie sie osobowości i charakteru swojego dziecka. Dzieci z rodzin gdzie górę biorą pieniądze,gdzie wszelkie potrzeby dzieci załatwiane są spełnianiem zachcianek bo rodzice własnie "robią" pieniądze mają wypaczone charaktery i one również mogą stac się tymi wystajacymi w bramach tyle tylko że bardzo rzadko ponosza karę bo ich bogaci rodzice szmalem załatwią bezkarność. Zawsze dziecko ma dwoje rodziców więc wina lezy po obu stronach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O w morde
Ja mam nie uogólniać, a ty możesz? W większości przypadków ojcowie zabiegają o kontakt z dzieckiem. Niektórzy muszą oń walczyć. Ale są takie byłe, do których samo zbliżenie grozi wysypką. I co? Taki ojciec ma chodzić w krostach?? Takiego krościatego wywalą z roboty i nie będzie miał na alimenty!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha ha ha ble ble ble
O w morde Ja mam nie uogólniać, a ty możesz? W większości przypadków ojcowie zabiegają o kontakt z dzieckiem. Niektórzy muszą oń walczyć. Ale są takie byłe, do których samo zbliżenie grozi wysypką. I co? Taki ojciec ma chodzić w krostach?? Takiego krościatego wywalą z roboty i nie będzie miał na alimenty!!! po kazdej stronie znajdziesz wyjątki i odstępstwa podawanie kilku przykładów nie uczyni z tego reguły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O w mordę, czy jesteś takim ojcem, który zabiega o kontakty i ma z tym problem? Bo chyba masz jakąś zawziętą ex, że tak piszesz. A my piszemy z naszej perspektywy - gdzie prosimy o kontakty, bo dzieci niczemu nie są winne, a i tak zlewka. Dzieci proszą - i nic. I co powiesz na takich? Jasne, że można żyć bez ojca - pod warunkiem, że dzieci mają go gdzieś i go nie kochają. Ale jak znają, kochają, pragną kontaktu, ja nie zabraniam, to powiedz co na takiego gada zrobić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×