CZY WARTO RATOWAĆ MAŁŻENSTWO DLA DZIECKA???

MOJE MAŁŻEŃSTWO SIĘ WALI., TO JUŻ CHYBA POCZĄTEK KONCA, ALE MAMY 2 LETNIĄ CORKĘ, PYTANIE DLA DOŚWIADCZONYCH CZY WARTO RATOWAĆ TO DLA DZIECKA????? PROSZĘ O WASZE PORADY DOŚWIADCZENIA!!!!!!!!1

ojej a dlaczego między Wami się popsuło ???? Może dacie rade to naprawić:)

Dla dziecka warto ratować pełną rodzinę z ojcem na miejscu, a małżeństwo ratowac tylko w zakresie dla dziecka. Wiec nie kochaj męża, nie utożsamiaj się z nim, traktuj jak fakfrienda do rozrywki, bądź miła uprzejma i żartobliwa, olewaj problemy i żyj bezproblemowo, używaj w łóżku dla rozrywki swojej jako żywy wibrator, nie dopuszczaj do więzi i bliskości ale atmosfera ciepła rodzinnego wskazana, i wszystko tak aby dziecku było miło i przyjemnie......uda się jeśli zamkniesz serce i włączysz wyrachowane współpracowanie .poszukaj sobie jakiejś namiastki bliskości i nawet miłości (choćby platonicznej....ale wypełni ci serce i umysł...będziesz w tym mieć swoje szczęście). Jak będziesz cudownie rozluźniona choć hermetyczna dla męża (on niczego więcej nie oczekuje), to uda ci się stworzyć doskonałą enklawę rodzinną dla dziecka, a pełna rodzina dla dziecka z ojcem obecnym w codzienności...to jest podstawa. Nie wierz w kretyńskie argumenty ze dziecku będzie lepiej bez ojca , bo to nie prawda. Oczywiście ideałem jest szczęśliwe małżeństwo rodziców, ale jak nie ma ideału to lepiej mieć dla dziecka mniej idealną rodzinę pełną zamiast rozbitej. Jeśli uratowanie małżeństwa dla dziecka utożsamiasz z ratowaniem wzajemnej miłości i idealne relacje z mężem.....czyli znowu ma być sielanka ...to raczej mało realne , bo będziesz mieć oczekiwania...zamiast przyjemniutkiej i niekłopotliwej atmosferki.....szansen nikłe. Ale zrobisz jak zechcesz.

dla powyższej wypowiedzi. Jest warta szacunku wielkiego.