Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mlodamarta98

dom dziecka

Polecane posty

Gość hs;djsghaa
Może zgłoś się do opieki, porozmawiaj z psychologiem, może wystarczy terapia dla was ciebie i brata, dom dziecka to chyba ostateczność, warto próbować, sama ni erozmawiaj z bratem, poszukaj specjalisty, kogoś z opieki, warto sróbować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamarta98
Nie pójde do zadnej opieki (nie wiem nawet co to jest) po pierwsze dlatego ze raczej nie wychodzę a na pewno nie sama, po drugie ...przecież by mnie zatłukł... Ja nie chce psuć Mu życia, mimo wszystko jest moim bratem. Gdyby się dowiedzieli u Niego w pracy to by Go wyrzucili i nie mógłby już pracować w swoim zawodzie. Niedawno urodził im się synek, nie mogę Im tego zrobić. Jego żona jest po mojej stronie, pomaga mi, często broni, ale nie zawsze się da...Nie umiem rozmawiać z bratem, za bardzo się Go boję, zwykle kończy się to awanturą. Najgorsze jest to, że oni często kłócą się z mojego powodu. Nawet kiedyś Ona chciała odejść od Niego z małym. Ale nie odeszła bo ja zostałabym z nim sama. Jedyne co mogę zrobić to wezwać policję, wtedy mnie zabiorą. Tyle, że wtedy zepsuję życie Ich wszystkich... . Piszę do Was bo brak mi sił...naprawdę nie wiem co mam zrobić i czy w ogole coś robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamarta98
Okolice Rzeszowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta, skarbie... rozmowa to jest to od czego powinnas zaczac, ale taka szczera, mowisz ze nie umiesz rozmawiac z bratem, ale chyba ma ten czlowiek jakies uczucia? Inaczej by sie Toa w ogole nie zaopiekowal i nie mial rodziny... Gdyby tak poprosic go na szczera rozmowe, powiedziec ze nie chcesz przeciez utrudniac mu zycia, ale z nim wspolpracowac by zylo Wam sie dobrze, ze jestes wdzieczna za to co masz dzieki niemu i ze jest prawie jedyna Twoja rodzina, nie masz nikogo wiecej i potrzebujesz go, ale nie tylko do zaspokajania potrzeb finansowch, ale tez wsparcia emocjonalnego, powiedz ze masz wyrzuty, ze kloci sie z zona przez Ciebie, ze chcialabys by Wasze stosunki byly lepsze i co mozesz w tym kierunku zrobic, co on moze zrobic tez mu powiedz.. powiedz co Cie boli, co czujesz ... zapytaj dlaczego tak Cie traktuje... Brat na pewno Cie kocha, tylko z jakiejs przyczyny nie potrafi tego okazac i nie panuje nad emocjami. Czy znasz te przyczyne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem, ze to nie jest llatwe, ale nie uciekaj przed problemem, staw temu czola, badz madrzejsza, wyciagnij do niego reke... byc moze sie uda, byc moze nie, ale nigdy nie powiesz sobie, ze nie probowalas, choc to on powinien byc madrzejszy... jednak ludzie to tylko ludzie, a demony z przeszlosci odbijaja sie na naszym zyciu... to Twoj brat, zawalcz Ty o te relacje skoro on nie potrafi... moze warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamarta98
Nie do końca. Z tego co wiem nasz tata go tez lał, zawsze mówi, że dzięki temu nie zbłądził i osiągnął w życiu to co osiągnął. Poza tym mówi, że zachowuję się jak gówniarz...nie wiem czemu tak jest...Myślę, że on nie może znieśc tego, że nie jestem taka jak On by chciał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec powiedz mu ze jesli uwaza ze bije Cie dla Twojego dora, to jest w bledzie, bo robi Ci krzywde na cale zycie, a Ty powoli juz nie mozesz tego zniesc, ze wolisz kary, kiedy zrobisz cos zlego - o ile faktycznie - ale nie cielesne! ponadto, Ty wciaz jestes dzieckiem - wybacz, bo dojrzalym ale wciaz dzieckiem- i nie bedziesz zachowywala sie jak dorosla... powiedz mu po prostu co czujesz skarbie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamarta98
Nie dam rady...ja nie umiem z Nim rozmawiać, po dwóch słowach rycze, a on sie wkurza. Kiedyś mu napisałam list...powiedział, że wyolbrzymiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamarta98
Poza tym On nie słucha...Młodszy brat i Jego żona sto razy mu tłumaczyli, grozili, prosili...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, czyli probowalas, brawo - bo to duzo musialo Cie kosztowac... przeraza mnie Twoj stan psychiczny... i to jak sie go boisz :( powiedz, czy on Cie katuje, tzn jak czesto i jak mocno bije? Nie martw sie, nie zrobie z tym nic, to Twoja decyzja co dalej, po prostu chce ocenic, z czego to wyika i jakie ma "intencje" choc trudno tu mowic o intencjach, ale wiem, ze ludzie maja rozne pomysly - chce poszukac rozwiazania! Czy to jest bardziej bicie na zasadzie "strzele ja w glowe gdy zrobi cos nie tak w moim mniemaniu" ??? bo widzisz to znaczaca roznica... czy on chce Cie ukarac, i narawde mysli ze robi dorze, czy o postu wyladowac na Tobie frustracje i traktuje Cie jak worek treningowy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamarta98
Nie bije mnie w głowe. Po prostu jak coś jest nie tak jest pas i juz...chyba nie chce o tym pisac, przepraszam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamarta98
skomplikowana_IQ168_25lat mam gg, jak chcesz...tylko, że czasem musze szybko wyjść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie to ja przepraszam, nie powinnam tak ptac... wiem, to b. osobiste, bolesne i czujesz sie upokorzona! Poza tym boisz sie pisac na forum bo jednak to poza Twoja kontrola, rozumiem to.. to co napisalas jest wystarczajace... abym zrozumiala... Nie mozesz na pewno dalej sie na to godzic, bo to wyrzadza Ci trwala krzywde na wielu plaszczyznach, bedzie przekladalo sie na Twoje relacje z rowiesnikami, z przyszlym partnerem, na nieumiejetnosc budowania wiezi i zwiazkow, a byc moze w przyszlosci powtarzanie tych wzorcow, a do tego moze doprowadzic do powaznych zaburzen, poglebienia schizofrenii i wywolywac agresje, nad ktora nie bedziesz umiala panowac, a pozniej auroagresje i zachowania autodetrukcyjne... musisz miec tego swiadomosc, by nie pozostawac bierna... nie pomaga placz, nie pomagaja prosby... proponuje bys postawila go w innej sytuacji, by uswiadomic mu, ze nie jestes totalnie pod jego kontrola, ze nie jestes jego wlasnoscia mimo ze od niego zalezna, powiedz ze nie chcesz byc ciezarem i nie mozesz akceptowac tego ze ktos sukcesywnie i regularnie niszczy Twoja psychike i nie chcesz sprawiac mu problemow, wiec sama zalatwisz "na spokojnie" i mozliwie dyskretnie sprawy formalne i postanowilas zamieszkac w domu dziecka... lub czyms alternatywnym - poszukamy rozwiazania jeszcze dzis! - mysle ze to moze dac mu do myslenia, nie wiemy jaak bedzie reakcja moze znow Cie uderzyc :( ale to jedyne wyjscie jesli nie chce by mial problemy, a o swojej decyzji musisz go powiadomic, ja jeszcze dzis dowiem sie jak to wyglada prawnie, moze uda sie poszukac rozwiazania na spokojnie... to moj email napisz do mnie bysmy byly w stalym kontakcie - o ile masz ochote oczywiscie iq168@vp.pl on nie moze dalej Cie krZywdzic, mam gdzies jego, niech sobie zostanie bezkarny, ale dla Ciebie musi sie to skonczyc! prosze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamarta98
Czasami chciałabym wykrzyczeć, ale jak przyjdzie co do czego..milczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet nie wiesz jak Cie rozumiem kochanie... moj ojciec mnie bil... niby dobry czlowiek, niby niczego nie brakowalo - choc bywalo ciezko... ale nie potrafil kontrolowac emocji, wyzywal sie na mnie, pozniej zalowal i przepraszal czasami, wiem ze do dzis ma poczucie winy, a ja do dzis mu nie wybaczylam, wiem jaka zrobil mi tym krzywde... jestem tez psychologiem (jeszcze w trakcie studiow) wiec jakos z tym zrozumieniem i tym doswiadczeniem i wiedza ... chce ofiarowac Ci wsparcie... Wiem tez jak trudno o tym mowic, napisanie tego tutaj, teraz, po latach i anonimowo, kosztuje mnie bardzo wiele i wszystko wraca...to boli juz cale zycie... bardzo mi przykro, ze ktos komu ufasz, kto mial byc wsparciem jest "katem"... przezylam to i wiem ze odbiera to czlowiekowi cale poczucie bezpieczenstwa i chec do zycia... ale wiedz, ze mozna sie podniesc i zawalczyc o siebie! Ja nie mialam sily zrobic tego wczesniej niz po maturze... jestem z Ciebie dumna :) ze potrafisz szukac rozwiazania! Wymyslimy cos!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno jest w Tobie wiele skumulowanych negatywnych emocji, ktore tak jak wspomnialas tlumisz, chcesz wykrzyczec a jestes cicho, to Cie zzera od srodka... na poczatek pomyslmy jak moglays dac temu ujscie, jak wyjsc do ludzi, nie mozesz zupelnie sie izolowac... musisz poszukac jakiejs pasji, przestac sie bac, przestac zyc na minimum... uwierzyc ze mozesz cos z swoim zyciem fajnego zrobic, tyle przed Toba :) moze jakis sport? Czy jest cos co Cie pasjonuje? albo jakis srodek artystycznego wyrazu, ktory da ujscie emocjom? moze fotografia? Rysunek ? cos co na poczatku mozesz robic sama :) wyjsc i po prostu na tym sie skupic, zapomniec o problemach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamarta98
napisałam Ci maila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamarta98
nie za bardzo umiem o tym wszystkim mówić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martus, ja wiem.. naprawde... dawniej tez bym nie umiala i tak wykazalas sie sila i odwaga, ze zechcialas poszukac pomocy ... naprawde Cie podziwiam, a na email odpisalam :) mysle ze smialo mozemy sie tam przeniesc ale topik podtrzymuj, gdyby ktos jeszcze zechcial sie odezwac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dchjfdhusdhusihushswu
rodzina zastępcza do 18 roku życia była by lepsza niż taki brat a dlaczego ten młodszy cie nie weźmie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamarta98
Mieszkałam z mlodszym, teraz nie moge...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamarta98
musze isc...dziekuje Wam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamarta89
chyba nikt kto był w domu dziecka sie juz nie odezwie...szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielowątkowa79
Do skomplikowana_IQ168_25lat: szkoda że nie spotkałam Ciebie wcześniej. Widzę, że jesteś mocno w temacie. Czy potrafiłabyś wskazać do kogo należy się udać, jakiego rodzaju terapeutę wybrać, który specjalizuję się w dorosłych, którzy jako dzieci byli "katowani" fizycznie i psychicznie a miłość rodzicielską znają tylko z opowiadań kolegów...? To prawda , co piszesz Marcie. Destruktywne zachowanie rodziców/opiekunów odbija się w późniejszym życiu w zasadzie w każdym aspekcie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamarta98
Wielowatkowa...nie mysle teraz ze sie odbije czy nie, zdaję sobie sprawę że jako członek społeczeństwa będę , jestem wyrzutkiem. Niedostosowana społecznie...tak napisano o mnie w opinii..nie ważne. Mimo wszystko chciałabym odrobine normalności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamarta98
A może ktoś wie, czy z domu dziecka można wyjść przed skończeniem 18 lat ? Czy np młodszy z braci mógłby mnie z tamtąd zabrać jakby już mógł ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukiereczeeeek
strasznie mi ciebie zal.ale mysle ze to nie jest tak ze od razu cie zabiora do domu dziecka.to jest ostatecznosc.moze dostaniecie jakiegos mediatora,psychologa ktory pomoze wam rozwiazac problem .bo ja wierze ze brat cie kocha tylko ma jakis problem.byc moze nie wie jak ty sie czujesz w zaistnialej sytuacji .moze masz jakas zaufana osobe obok siebie??nie wiem...nauczyciela,sasiadke ..kogos kto cie w jakis sposob pokieruje,pomoze.wierz mi ze jest wiele sposobow zeby rozwiazac problem.wystarczy zwrocic sie do odpowiedniej osoby.w zasadzie nie masz nic do stracenia.odwagi.dasz sobie rade.ja w kazdym razie trzymam za ciebie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×