Wypada, aby kobieta zaprosiła mężczyznę do domu

Dzentelmen miał niestety rację. Ano, przystawiał się, i to w taki sposób... nieudolny mocno... Mam wrażenie, że on zgrywa playboya, a zerowe doświadczenie za nim. Okropne wrażenie wywarło na mnie to spotkanie. W sumie, że do niego doszło, wiem z kim mam do czynienia. Takie spotkania w kinie, kawiarni to o kant pupy... jak się okazuje. Wilk w owczej skórze.

ales ty jest zasciankowa. jak tak dalej bedziesz rozkminiac, zastanawiac sie, to zostaniesz sama. i znow bedzie placz i lament.

Nie płaczę ani nie lamentuję. Mamy inne oczekiwania. Nie interesuje mnie kolega, z którym będę uprawiać seks. Szukam faceta, partnera do stałego związku, a nie kolesia, który ma x rozmienia się na drobne i uprawia seks z każdą chętną. A taki wniosek można wysnuć z tego, co mówił.

X koleżanek*

mozesz go zaprosic

Miejmy nadzieję, że to nie jest kuzyn Kajetana Poznańskiego :( A tak naprawdę zabrałabym go do sklepu na wspólne zakupy spożywcze + sama za nie zapłaciła + wtedy zaprosiła na wspólne gotowanie + może lampka wina ale nie wiem czy ta lampka wina już na pierwszym wspólnym gotowaniu czy może lepiej dopiero na drugim lub trzecim. Powodzenia :)

Jakaś jestem nieprzytomna dopiero teraz zauważyłam, że temat tej dyskusji był założony w 2012 roku a mamy już 2016 :(