Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie śpię, płaczę i mam dola

Zostałam kochanką, a teraz mam żałosny problem - proszę...

Polecane posty

Gość Nie śpię, płaczę i mam dola

Opiszę, bo zupełnie nie umiem podjąć decyzji. Jestem za granicą, prowadzę badania naukowe. Poznałam mnóstwo ludzi ze społeczności, którą badam, unikałam więzi, żeby pozostać obiektywną. Poznałam też faceta, 30 lat (czyli parę lat ode mnie starszy). Teoretycznie - moje "pole do badań". Ma dziewczynę od 4 lat, ale jakoś nie jest w to szczególnie zaangażowany, ona też nie. Powoli z tym facetem, nazwijmy go X, zaczęliśmy się do siebie zbliżać - jako tacy kumple, nie wiem, jak to lepiej nazwać. Śmiech, wypady do fast foodów, luźne rozmowy itp. Któregoś dnia wybraliśmy się na długi spacer, który zakończył się u niego w domu - do niczego nie doszło. Zrobił mi masaż, ja jemu też, poszliśmy spać w tym samym pokoju, na oddzielnych łóżkach. Potem zaczął mnie systematycznie zapraszać - nie codziennie, czasem 3-4 dni (noce) z rzędu, czasem nie. Oglądaliśmy tv, gotowaliśmy kolację z niczego, śmialiśmy się do upadłego, robiliśmy sobie masaże. Którejś nocy zasnęłam przy jego boku, byliśmy objęci, do niczego nie doszło. Do tego czegoś zaczęło dochodzić parę nocy później - i tak zostałam kochanką. Taka sytuacja jest od miesiąca. Kumpelstwo - czyli to samo, co poprzednio, śmiech, tv, masaże, gotowanie, plus seks. Umowa: zero uczuć, zero rozmów o uczuciach. W ciągu ostatnich dwóch dni miałam potworne problemy emocjonalne, ale nie z powodu X. Do X nic specjalnego nie czuję, tzn. bardzo go lubię jak kolegę, ale nie nazwę tego miłością, zakochaniem czy nawet zauroczeniem. Facet, którego kocham od sześciu lat, zaręczył się (przez 2 lata byliśmy razem, potem wciąż miałam nadzieję) - w przeddzień moich urodzin. I tak ciężko to zniosłam, siedziałam w hotelu, w tym obcym kraju, 3000 km od Polski, samotna i załamana... Z X nie widzieliśmy się od dwóch dni. Wczoraj wieczorem smsowaliśmy i coś mu zaczęłam marudzić w tych smsach, no po prostu miałam potwornego doła (dalej mam). Dziś nie wytrzymałam. Przeryczałam pół dnia sama w hotelowym pokoju i zdecydowałam, że nie zniosę takiej nocy. Więc popełniłam błąd - smsowaliśmy z X (co u ciebie, bla bla), niby skończyliśmy i zadałam mu pytanie. Właściwie nie pytanie. Napisałam wprost, że mam doła od dwóch dni i że nie potrafię spędzić samotnie nocy w hotelu, że wszystko jest źle i w ogóle. Nie poprosiłam go, żeby do mnie przyszedł/zaprosił do siebie, ale liczyłam na jakąś odpowiedź. Dostałam: "do zobaczenia jutro", na co odpisałam, żeby zapomniał o tym, co napisałam, że przepraszam i że to głupie. Koniec rozmowy. Teraz obawiam się, że on odebrał to jako moją słabość, narzucanie się, że przestraszył się komplikacji, że pomyślał, że może coś do niego czuję. I wiem, że ten problem jest idiotyczny, ale nie śpię, mam doła (bo ten, którego kocham - zaręczony, a X zimny jak lód) i nie wiem, czy jutro powinnam się do X odezwać, zadzwonić, przeprosić za idiotyczne zachowanie i wyjaśnić, że sprawa nie miała związku z nim, czy powinnam milczeć i czekać, aż on się odezwie... a trzeba dodać, że za kilka dni wyjeżdżam na miesiąc do Polski, a nie chcę się z X rozstawać w ten sposób. Dziewczyny, ja wiem, że to głupie i żałosne, i w ogóle, ale dalej siedzę i ryczę z powodu tych zaręczyn, mój mózg nie działa, nie wiem, co zrobić z X. Proszę, nie krytykujcie mnie, każdej z nas przytrafiają się błędy, po prostu podpowiedzcie, co będzie w tej sytuacji mniejszym złem - odezwać się, zadzwonić czy milczeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najbrzydsze sa golfy
Ja bym zadzwonila bo rzeczywiscie wygladalo to tak jakbys miala dola z jego powodu,do tego ten sms potem.."przepaszam,zapomnij ble ble" typowy dla zranionych dusz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tralala la la xxx
Przy następnym spotkaniu, bądź rozpromieniona itd, i ciesz się życiem I swoją drogą ja bym z nim zerwała kontakt niech się buja i znalazłabym sobie trzeciego. Co to za frajer jak ty piszesz że nie chcesz spędzić nocy samej a on takie teksty, ale jak ruchać to pierwszy? niech się goni, nara baj baj Szukaj nowego , lepszego od tych dwóch kretynów! Taka moja rada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie śpię, płaczę i mam dola
Jak zadzwonię, to nie będę wyglądała na zrozpaczoną, która chce usłyszeć jego głos? W sumie to wolałabym chyba wysłać smsa, ale wysyłanie długiego smsa w tej sytuacji to też głupota...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olej frajera. Jak wcześniej zostało wspomniane- znajdź innego. Jeden ma narzeczoną, drugi frajerzyna i też ma dziewczyne. Kobito w takiej sytuacji to ty nigdy nie będziesz ani szczęśliwa ani prawdziwie zakochana! Dawaj na dyskotekę, dawaj jakiś sport dawaj wakacje i jakaś miłość gdzieś się napewno znajdzie. Po co ci takie śmieci, zużyte. Nie rozumiem. Nie płakać, brać się za siebie, głowa do góry i lecimy napodryw. Otwieramy się na prawdziwą miłość a nie na jakieś seksy i inne rzeczy nie prowadzące do nikąd! Nie marnuj czasu kochana! O ile lepiej byłoby spędzić czas z kimś na kim nam będzie zależeć i komu będzie zależało na nas?! no? Głowa do góry, kończ temat z tym frajerem i do przodu! Ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem kobietą
ale co ty chcesz do niego pisac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie śpię, płaczę i mam dola
no bo żeby nie było tak, że teraz on sobie myśli, że ja się w nim zakochałam czy coś, żeby nie obawiał się komplikacji (ma dziewczynę) i zwyczajnie żeby nie myślał, że uczuciowo "wpadłam" na nim, żeby nie czuł tej przewagi niedługo wyjeżdżam na miesiąc i nie chcę zostawiać takiego niedomówienia, że właściwie nie wiadomo co ze mną było nie tak po prostu mój dół kompletnie i absolutnie nie ma związku z nim, jedyne co, to nie chciałam spędzać tej nocy sama w pustym pokoju - ostatecznie siedzę na kafeterii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja właśnie bym wykorzystała ten moment że wyjeżdżam na miesiąc i to idealny czas żeby zakończyć z nim znajomość cicho i bez gadania. Po kiego grzyba Ci ta znajomość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie śpię, płaczę i mam dola
no tak, nawet z reguły nie przejmuję się, co ludzie myślą na mój temat, ale tutaj z racji seksu, a zwłaszcza tych (do tej pory) dobrych kumpelskich relacji nie chciałabym, żeby po moim wyjeździe facet został ze świadomością, że wyjeżdżam zrozpaczona, zakochana, nieszczęśliwa czy jakoś tak wolałabym czystą sytuacją - było kumpelstwo, śmiech i w ogóle - było fajnie, był seks - też było fajnie, teraz jadę, pa, wszystkiego dobrego a nie że on zostanie z jakąś taką, nie wiem, jak to nazwać - dumą czy czymś, że niebrzydka, wykształcona cudzoziemka się w nim nieszczęśliwie zakochała i że on jest taki macho, że mi odmówił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem kobietą
nic do niego teraz nie pisz jesli tak Ci zalezy, zeby sobie nic nie pomyslał to pogadaj z nim jak bedziecie sie widziec i spóbuj delikatnie mu sie "zwierzyć", że masz taki a taki problem i napomknij ze pisalas do niego nawet kiedys w nocy tak chujowo sie z tym problemem czulas no rozumiesz? , zeby wiedział po prostu ze to nie o niego chodzi ale nie tlumacz mu sie i nie mów nic w stylu, "to nie chodzi o Ciebie" ble ble, bo wtedy tym bardziej sie utwierdzi w tym przekonaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie śpię, płaczę i mam dola
no właśnie sobie myślałam, że to najlepsza opcja, tylko bóg jedyny raczy wiedzieć, kiedy ja się z nim tak przypadkiem zobaczę - za kilka dni wylatuję, a jak już pisałam, nie chcę zostawić tego tak "nie wiadomo jak", z jakimiś jego domniemaniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie śpię.. To powiedz mu dokładnie to co teraz powiedziałaś. Było miło fajnie, kumple itd. Ale że spadasz i wolisz szukać lepszych innych przygód i pożycz mu powodzenia z tą jego laska. o. I masz rozwiązanie. Nie wyjdziesz na zakochaną małolatę i zakończysz to z twarzą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim skromnym zdaniem ........
zakochalas sie w nim , mimo , ze mowisz inaczej . bo niby czemu tak ci zalezy co mysli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak na mój gust...
żadne już tłumaczenia nie będą wiarygodne. Wyszło, jak wyszło i jeśli naprawdę Ci nie zależy, to nic nie rób..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuiop[
WCALE NIE ZAL MI CIEBIE,ZWYKŁA KURVA JESTES I TYLE.SZMATY TAKIE JAK TY WCHODZĄ ZONATYM DO ŁÓZEK NO I NIBY NIC NIE CZUJĄ,TOJESZCZE GORZEJ O TOBIE SWIADCZY.PRZYCZEPIŁAS SIĘ DO FACETA JAK KUPA DO BUTA A TAMTEN DOBRZE ZROBIŁ ZE CIĘ RZUCIŁ BEZNADZIEJNA BABO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak na mój gust...
yuiop[ - pewnie jakiś cię zdradził z kimś takim jak autorka. Każdy jest tylko człowiekiem.. Nic o niej nie wiesz. Co najwyżej tą historię. To on wykorzystał sytuację, że w tym kraju jest samotna. To bardzo łatwa ofiara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w szoku oferma
ja bym nic nie robiła co on mysli to juz nie twoja sprawa,bo łączy was tylko seks:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co?? k
Najbardziej mnie smiesza takie zagubione owieczki za granicą. Żadna ofiara tylko szuka przygody. Bralas się za zajętego to masz teraz. Wcale ci nie wspolczoje. Ile to ja już bidulek za granicą widziałam. Polki, Ruskie i litwinki to najgorsze pasożyty :) w ogole cała biedota europy wschodniej. Nie rozumiesz że jeden i drugi mają cię w dupie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefkamarchefkaa
Daj im spokój i nie wtracaj sie w ich zycie. Jakby chciał, to sam by do Ciebie zadzwonił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefkamarchefkaa
Dlaczego niektóre kurwy wpierdalaj asie w cudze zycie????? Ja osobiscie miałam powazny romans z zonatym facetem (wiem, Twoj jest zareczony) raz i nigdy tego nie powtorze. Kochanka zawsze ma przejebane, a zona i tak mimo, że zdradzona, zawsze zostanie zona. Nie jestem zlosliwa, ale daj im zyc!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no sorry ale.....
Niby tylko seks a jak coś się stanie to lecisz do niego z płaczem? ZNAJDŹ SOBIE KOLEŻANKI do zwierzeń ok? Kochanek to nieodpowiednia osoba do plakania w rekaw. Proszę cię...na co ty liczylas. A pozatym jesteś tam na badaniach naukowych więc bierz się do pracy a nie romansuj i przeżywaj jak mrówka okres ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnie nie bardzo...
podoba się wasze podejście do tego. Bo tak, on mógł zainicjować..? Może pisać itd?. Ona nie ma żadnych praw. Ma tylko czekać, aż mu się zachce... a i tak to ona się wpierdala? On to tylko przyjemność z tego ma, a obowiązków żadnych..? To już nawet wysłuchania oczekiwać nie może? Trudno uwierzyć, że kobieta o kobiecie tak myśli... Nie tylko ona w tym brała udział..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszpirowska
ale po co chcesz do niego dzwonic? Pisac? Wogole nie podoba mi sie to co robisz. Wpierdzielasz sie w zwiazek. Nie wazne czy udany czy nie, wpierdzielasz sie z butami. Ja bym sobie wogole taka znajomosc odpuscila. Nie jestes zaangazowana? Serio? To po co chcesz wyjasniac, przepraszac? Boisz sie, ze on sie juz nie odezwie, prawda? Bo zaczelas marudzic, a on ma to w dupie. Sorry, ale odpowiada Ci taki uklad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona37.
soory, ale musze. Dziewczyno! postaw sie na miejscu tamtej pierwszej jego kobiety!! Tak, by Ty jestes i bedziesz ta druga. Dosyc, ze ciezko przechodzisz teraz sytuacje z tym swoim bylym chlopakiem, to jeszcze wpieprzylas sie w taka relacje!? co za glupota! Nie chce Cie osadzac, oskarazac, potepiac. Ale pamietaj, zlo wyrzadzone zawsze wraca. Sypiasz z zajetym facetem? Kiedys i Twoj ukochany mezczyzna bedzie sypial z inna. Tak to juz jest na tym swiecie. I moze teraz, czytajac to, pomyslisz "jasne, akurat tak sie zlozy" - uwierz mi na slowo. A Mezczyzni zawsze beda mowic, ze niezbyt czuja sie w zwiazku jesli chca sie bzykac z kims innym. Przeciez jakos musza wytlumaczyc sytuacje, prawda? Ogarnij sie wiec, skoncz to, pogadaj z nim, ze masz te swoje problemy emocjonalne i nie chce po prostu tego w ogole nic. Zadnych nawwet znajomosci bez zobowiazan. Badz lojalna wobec innych kobiet i siebie. Inaczej nazwe Cie suka i dziwka. I bede zyczyc z calego serca, zeby i Ciebie kiedys zdradzil maz czy tez facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bskshsish
Idiota czy nie idiota, jasne jest że układ był tylko dla seksu a kobieta jak zawsze ma co do takiego układu jeszcze jakieś złudzenia..NIE! takim ukladzikom zawsze mówiłam nie. Dlaczego? Bo kobiety nie potrafią do tego podchodzić jak facet i tylen seks i co może jeszcze przyjaźń? Tak się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak można szukać empatii u kogoś kto chce od nas tylko seksu? Ty nie jesteś z nim w związku. Jeśli chciałby być twoim powiernikiem i naprawdę czulby sie z tobą dobrze to ty byłabys jesgo dziewczyna a nie kochanką. A tak w ogole to żeby wpierdalac się do zwiazku to jest chamstwo i wcale nie jest mi ciebie żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, nigdy nie szukaj pocieszenia i zrozumienia w obecnym kochanku lub partnerze. Facet, ktory cos czuje do Ciebie, poczuje sie urazony, natomiast kochanek nastawiony jedynie na przyjemnosc, moze nie chciec byc jawnym pocieszycielem. Twoja sytuacja jest przykra i trudna, ale nie jakas tragiczna. Wykorzystaj X-a na maksa. Spedzaj z nim milo czas, staraj sie zapomniec o tamtym, kochaj sie z nim do utraty tchu, a jak juz Ci minie, to poszukaj sobie odpowiedniego partnera. Wiem, ze latwo mowic, gorzej zrobic, ale to jest do zrobienia i mozesz byc baaardzo szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubie PPD
przepraszac go??? no blagam cie! ja na twoim miejscu juz bym sie z nim nie spotkala. Marny z niego kolega ze w takiej sytuacji powiedzia ci "do zobaczenia jutro"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×