Trudna sytuacja

5 lat z dziewczyną, zainteresowała się innym, zostawił ją, wróciła, małe zaangażowanie z jej strony, rozpadlo się. Tamten jakby mało zainteresowany, ona trochę zafascynowana jakąś nowością, dlatego koniec ze mną, znowu wrocili do siebie, chyba. Brak jakiś konkretnych rzeczy które by robili, ale spotkania itp są. Poradźcie co byście zrobili. Czy dać spokój, przeczekać, zobaczyć co się stanie. Żyć własnym życiem. Czy zawalczyć, spotkać się z tamtym. Mocno mu wybić z głowy takie podchody, zamieszać. Pokombinować?

skoro ona odchodzi i wraca co jakis czas to raczej nie bedziecie razem ale jesli ci zalezy sprobuj i zobaczysz co bedzie

psychicznie a w tej sytuacji można radzić tylko jedno....

Pytam ale sam chyba w to nie wierzę, wiecie jak to jest. Dziewczyna piękna, ale coś pękło. Szkoda byłoby stracić coś takiego, ale powiedziałem jej że to definitywny koniec niedawno i mnie wyrzuty sumienia złapały.

Dorotka-psotka co by Cię przekonało do powrotu? Ona to niezdecydowana po prostu, mówi że chce się przekonać co będzie. Że nie wyklucza niczego i nie chce myśleć na razie co będzie tylko żyć. Fuck właśnie przez to że się określiłem złapały mnie wyrzuty

kazdy zaluje po stracie ale pomysl o sobie czy taki zwiazek ma sens

trudno powiedziec co takiego ale widocznie cos nowego co by urozmaicic zwiazek zeby sie nie nudzic

Wiem że nie ma sensu. Fuck wiem to, ale...zawsze jest ale. Trzeba się czymś zająć. kU*RWA JESTEM ZŁY NA SIEBIE, nie daje już po sobie poznać, dałem spokój. Jej to nie pasuje. Widzę to. Ale to za mało.

ona sama niewie czego chce,daj jej ulitimatum niech sie zecyduje co chce czy byc z Toba czy z innym jesli ci zalezy

Tylko jak urozmaicać związek nie będąc w nim. Widuję się z nią codziennie, ale nie jesteśmy razem. Dam po sobie poznać to koło ratunkowe. Ech...... Wytrwałości mi trzeba, cierpliwośći. ale nasuwa się myśl żeby powalczyć, chociaz rozmowa z tamtym może przynieść odwrotny skutek, zlać nie ma sensu bo już w ogóle tragedia by była:)

nawet nie mysl o zalaniu robaka to nie pomaga w niczym a wytrfalosci i cirpliwosci to bardzo duzo trzeba

Dałem jej to ultimatum, mówi że na razie nie może powiedzieć, jest gdzieś umówiona z nim na wesele, że chce iść, bo już się zgodziła. Z resztą ja też bywałem ostatnio na imprezach...bo ultimatum postawiłem z jakiś tydz temu, a dzisiaj powiedziałem że nie wracam do tego jesli nie chce........

Hej hej, bardzo dobrze zrobiłeś, że powiedziałeś jej definitywnie spadaj. Ona z kolesiem pokręci i nie będzie miała do kogo wrócić, żeby znowu mącić. Zostaw ją, niech się mota, a sama zobaczy ile straciła. Chcesz z nią być w takiej niepewności, czy znowu kogoś nie pozna i się zafascynuje? Ona szuka ciągle. Ty nie jesteś Tym. On też nie jest Tym, to niech szuka, może znajdzie. A Ty jeszcze poznasz kogoś fajnego, zobaczysz. Szkoda zachodu na obijanie mordy temu drugiemu. On też się przejedzie.

daj sobie spokoj masz racje ale milosc jest slepa:)

a z tego co widzę to ona za nim lata, bo tamten ją pogonił już wcześniej, ale złapało ją...kurde właśnie jakoś tak nie mogę ostatnio ogarnąć jakiegoś spoko człowieka-dziewczynę. Wiesz taką normalną, nie ganiającą za wszystkim, z którą można byłoby się powłóczyć po kinach i knajpach:) gdzie one są??

a to ja ją teraz pogonię...powiedziałem że zero kontaktu. Nie ma co się męczyć, lato idzie:) w lato może bardziej sprzyjająca atmosfera na podrywy:D

niekture siedza po 2 stronie monitora:))

Wiem, bardzo ciężko jest odrzucić takie uczucia i zapanować nad nimi, ale chłopak właśnie tym wygra. Jeśli jej pokaże obojętność i chłód. Wtedy jej zacznie na nim zależeć. Trudno to pojąć i jeszcze trudniej tak postępować, ale jak chcesz, to spróbuj chłopaku. Bo Ty już tak robisz, tylko bardzo niepewnie :) ale właściwie, uwierz.

masz racje na plaze ,do klubu i bierz sie za laski tylko nie wybierz sobie jakies durnej:)

heh mam nadzieję że mi przejdzie szybko, żebym nie pluł sobie tylko w twarz kiedyś że nie spróbowałem...mógłbym teoretycznie popsuć jej te plany, mógłbym do gościa podbić i pogadać. A pier*dole. Niech się dzieje wola nieba:)

za pobicie mozesz pojsc do pierdla a po co ci zycie sobie marnowac przez jakiegos typka

Daj spokój, te w moim wieku to większość zajęte, albo właśnie zakończyły jakiś związek to zmanierowane na różne sposoby. Te młodsze znowu już trochę inne myślenie albo brak:D ja 24l:D Muszę chyba odpocząć od dziewczyn na jakiś czas i nie próbować na siłę znaleźć tylko niech sama się znajdzie jeśli ma się trafić.

A to ja bym go nie bił. Nie mam nic do niego poza tym że go nie szanuje. Bo wcześniej go znałem. I to ja ich poznałem. ALe to ona zaczęła latać. Był słabszy moment w związku i jakoś się potoczyło. Poznali się chujowo, nie wiem jak oni myślą, że koniec będzie dobry jak początek dupny.

ja jestem starsza od ciebie i po przejsciach ale sie nie poddaje znajomi mi mowia ze mozna jeszcze w moim wieku ulozyc sobie zycie wiec ty tym bardziej nie poddawaj sie ogranij sie po rozstaniu i dalej szukaj

mysle ze on tez sie na niej zawiedzie