Jestem...leniem, a może to strach?

W dzieciństwie pragnęłam skończyć prestiżowy kierunek, zarobić konkretne pieniądze i otworzyć własną działalność, która przyniesie duże zyski, wymarzyłam sobie dom z ogródkiem bez kredytu i luksusowy samochód. Na planowaniu się skończyło, skończyłam liceum(w pewnym momencie chciałam nawet przerwać), poszłam na studia i po kilku miesiącach rzuciłam bo mnie to nudziło, poszłam na kolejny kierunek-ta sama sytuacja, o co chodzi? O to, że na początku mam ogromny zapał, niestety-szybko mija, pracowałam w kilku firmach ale też zostawiałam po jakimś czasie, powód? Nie ma we mnie mobilizacji, chęci. Jest tylko na początku, potem czar pryska, patrze na koleżankę, która codziennie chodzi do pracy-11 h dziennie, ja bym tak nie potrafiła, nie chcę się podporządkować, nie chce pracodawcy, wiem to dziwne, ale naprawdę sobie tego nie wyobrażam, nie mam żadnych zawodowych planów na przyszłość, tzn mam, ale wiem, że za chwile to minie, ta fascynacja, nie wiem co robić:(

Najchętniej zmieniałabym pracę co tydzień, nudzi mnie robienie tych samych rzeczy codziennie, nie wspominając o pracy kasjerki, siedzi cały dzień i tylko te zakupy "pyk pyk pyk", albo sprzedawcy, ciągle za ladą, albo ciuchy układają:(

Nawet lekarz ciągle robi to samo, prawnik czy inny specjalista:( Chciałabym dużo pieniędzy za niewielki wysiłek, wiem, że to niemożliwe. Myślałam by wyjechać za granicę, mam nawet możliwość wyjazdu do USA ale się boję, i tu kolejny problem:(

Nawet tutaj nikt nie chce pisać, do wszystkiego mam słomiany zapał, nawet głupi przykład z ciastem, mam chęć upiec, szykuje składniki i czuję, że mi się odechciewa.