Gość joankaaa Napisano Czerwiec 14, 2012 kiedys chcial sie ze mna spotykac, ja wtedy nie bylam nim zainteresowana... wiem ze zawsze mu sie podobalam , mamy wspolnych znajomych i co nieco mowil kumplowi o mnie.., rok temu ozenil sie... ta dziewczyna nigdy mnie nie lubila (mozna powiedziec ze nienawidzila) sama nie wiem czemu.. cos tam niby raz sie dowiedziala ze kiedys spotkalam sie z jej męzem..( ale wtedy nie byli ze soba) osttanio tak wyszlo, ze spotkalam sie z nim zupelnie przypadkiem i przespalismy sie ze soba... nie wiem co w nas wstapilo, mimo ze mialam wyrzuty sumienia bylo mi z nim bardzo dobrze... on mi powiedzial ze nie ma wyrzutów, bo bardzo fajna ze mnie dziewczyna itp. teraz chce sie ze mna spotkac aby porozmawiac... zastanawiam sie co chce mi powiedziec... nie wiem co myslec mam totalny metlik w glowie.. przeciez on ma zone, i tak nigdy nie bedziemy ze soba.. zreszta jutro zamierzam mu powiedziec ze to byl jeden raz i kolejnego nie bedzie... nie wiem jak to sie moglo stac ( ja zawsze taka porządna, a tteraz :| nie wiem co sie we mnie dzieje... :| i troche mnie stresuje to jutrzejsze spotkanie, boje sie tego co on mi powie.. :\ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach