40,5 tygodnia.. a oznak porodu żadnych!

hey wszystkim mamom i ciężarnym.... ogarnia mnie frustracja.. to niby tylko 4dni po terminie, ale ja wariuję! w dodatku rodzę w Anglii i muszę przeznać, że opieka medyczna tutaj jest do bani! w terminie porody położna zrobiła mi KTG..ok...i powiedziała, żebym przyszła za tydzień... w Polsce co miesiąc chodzi się do LEKARZA.. po 40tyg masz wizyty co kilka dni, a tu kur...de poprostu jaja sobie robią!!!!

wcale nie jest tak zle..no,ale sama piszesz,ze jestes sfrustrowana hehe nie dziwie sie,bo ja tez rodzilam po terminie.w dodatku duze dziecko i mialam juz serdecznie dosc..musisz uzbroic sie w cierpliwosc..innej rady nie ma..

byłabym spokojniejsza gdyby zajmował się mną lekarz, a nie tylko położna... cóż to moje pierwsze dzieciątko i ekscytacja miesza sie ze strachem, że coś może iść nie tak...

A masz 40 tygodni od @ czy od zaplodnienia ? Bo jak od @ to jeszcze dwa tygodnie mozesz spokojnie poczekac :P

ja poszłam po terminie do szpitala (lekarz kazał) a tam po badaniu jasno wynika że nic się nie dzieje więc czekamy. Ledwie kilka godzin później urodziłam. Bez żadnych oznak wczesniej -pojawiły się skurcze co 3min i poszło.

Jeszcze poczekaj z tydzien później zgłoś się do lekarza to normalne ze raz dzieci sie rodza wczesniej raz poźniej PS. współczuje porodu brrr jak ja sobie przypomne ;/