znalazłem saszetke

dzisiaj znalazłem saszetke, czarna skórzana a w środku były pieniądze. leżała w ścisłym centrum miasta ( nie powiem jakiego ) szybko ją podniosłem i pobiegłem w uliczke gdzie nie było ludzi, zajrzałem do środka a tam kuźwa pieniądze i to nie mała suma bo 40 tys. i jakieś umowy na sprzęt budowlany. cholera, nie wiem co mam z tym zrobić bo się trochę boje...

zgłos sie na policje....jak nie oddasz a ktos skapnie sie ze to ty znalazłes to bedziesz miał problemy a tak to jeszcze 10% z tego ci zostanie...

j.w. na policje zglos.

oczywiscie jak osoba która to zgubiła nie okaze sie chamem...ale jak jest chamem to zgłosi na policje kradzież...i w tedy bedziesz zawsze się bać....

nie oddawaj

mieszkam od tego miasta 40 km, znalazłem ją rano teraz wróciłem do domu po pracy, mam iść na komisariat z tym ? czy zadzwonić kurwa no sam nie wiem co i jak

ciekawe jak by ty czuł się jakby tobie zgubiło się tyle pieniędzy?? może to jest na jakieś chore dziecko???? albo co innego?????? mnie by sumienie dręczyło do końca życia jak bym wydał czyjeś pieniądze

jeszcze cię oskarżą o kradzież

to odpowiesz za przywłaszczenie cudzej rzeczy i wstyd na całą wieś

nic nie wydałem, ani grosza nie tykam tych pieniędzy, tylko czytałem z tego jakieś umowy. denerwuje sie od rana, schowałem tą saszetke w bud. gosp. zeby nie mieć tego w domu :(

ja kiedyś znalazłam torebkę w której był dowód osobisty i portfel, jak potem okazało się był pusty, oddałam i miałam kupę nieprzyjemności i byłam trzy razy wzywana na policję w celu wyjaśnień. Nigdy nic więcej nie oddam jak znajdę

Ta oddasz 40 kafli,a właściciel powie wtedy że było 100 tysi.

Dlaczego ja nigdy nie znajduję?Jeno gubię albo mnie okradają :/

powie ze było 100 tys i cie zamkną za kradzież 60 tys, przeliczą po 10 zł dniówka to odsiedzisz 6000 dni czyli 18 lat :-p