Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana_zamotana

On mowi,ze umiera,mowi,ze tego wlasnie chce..

Polecane posty

Gość zalamana_zamotana

Witam,mam problem ze swoim facetem.jestesmy razem jakies dwa lata,mieszkamy razem poltora.od jakis pol roku mielismy ogolnie bardzo duzo,problemow stresu....zaczelismy sie bardzo klocic.On wpadl w jakas depresje,nie pracowal pol roku,caly czas plakal.wszystko go przerastalo caly czas spal..zaproponowalam psychologa odmowil.drugi trzeci i pietnasty raz odmowil.Raz mowie do niego,zeby posprzatal troche w domu,a on,ze nie ma sily wstac z lozka,nie moze zaczelismy sie ostro sprzeczac,tak jak wstal,nagle zaczal sie trzasc,upadl na ziemie,juz nie pierwszy raz.mowil,ze ma problemy z cisnieniem,potem,ze przez stres.teraz placze codziennie,rzuca sie na podloge,bije z calej sily piesciami w glowe,krzyczy,drze sie NIENAWIDZE CIE SZMATO,KURWO,jest agresywny a za chwile pada znowu na podloge z rykiem i mnie przeprasza,blaga,zebym go przytulila...jest tak co pare tygodni.przed chwila ubieral sie do pracy, i nagle mowi, NIE MAM SILY,nie dam rady,i placze.pytam sie dlaczego,on mowi,ze nie wie,ze go wszystko dobija,z niczym sobie nie radzi,wszystko go przerasta.to juz trwa ponad pol roku.przed chwila z nim rozmawialam i mowie mu,ze jak mi w koncu nie pomoze,bedziemy musieli sie rozstac.rachunki,kredyty,zakupy,nawet zamowienie taxi go przerasta.Czy mi zalezy?bardzo.ale nie jestesmy malzenstwem,boje sie,ze juz nic nie moge zrobic..to tak bardzo boli,on jest taki kochany dba o mnie,przytula,gotuje,rozmawia,wspiera ale jak dostaje tych atakow nie poznaje go..nie wiem co mam robic..mam 25 lat czy warto jest dalej sie w to pakowac?boli mnie jak pomysle,ze mamy sie rozstac poniewaz,pamietam go sprzed czasow kiedy wszystko bylo w porzadku..kochalismy sie dalej kochamy ale wyobrazcie sobie,ze wasz facet rzuca wam sie caly czas w ramiona i placze,kiedy pytam czemu mowi,ze nie wie..dzisiaj powiedzial,ze czuje,ze umiera,ze mysli,ze to chyba jego czas..nie daje juz rady,powiedzialam mu to,ze jak nie wezmie sie w garsc to mnie straci na zawsze...nie wiem co robic..pomozcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sa dobre antydepresanty
Musi dać sobie pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnbvcv
Bylam taka sama... Diagnoza- zaburzenia depresyjno-lekowe... Facet nie wytrzymywal zre mna,poszlismy do psychiatry,leki,terapia,minelo... KONIECZNIE przekonaj go do wizyty do psychiatry. Jak nie bedzie chcial isc,to pojdz sama,pogadaj z lekarzem,mozee niech wpadnie z wizyta domowa. On potrzebuje pomocy,nie oceniaj go za to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez samotna.
o matko, szybko do psychiatry :O bo jeszcze popelni samobosjtwo, szkoda chlopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ludzie są dziwni
Czy naprawdę nie zastanawia cię to, co napisalaś? Przeczytaj jeszcze raz. I zastanów się. Twój partner zachowuje się skrajnie nienormalnie. I nieważne, czy chcesz go rzucić, czy nie, ważne jest to, że on powinien natychmiast pójśc do lekarza! To, czego ty chcesz akurat nie ma znaczenia, bo twój partner jest po prostu chory i trzeba mu pomóc.Jego zachowanie to objaw choroby a ty się zastanawiasz, czy go zostawić czy nie... A może zastanów się, co jest przyczyną jego zachowania i namów go na wizyte u lekarza. Nie chcę cię martwic, ale dla mnie to albo objaw schizofrenii albo guza mózgu. Zaczęlabym od lekarza ogólnego i tomografii mózgu ( to może być krwiak podpajęczynówkowy albo inny rodzaj guza). Jeśli nie, to psychiatra. Albo skończysz któregoś dnia z poderżniętym gardłem. I wcale nie żartuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana_zamotana
skad to sie bierze..? jak dlugo moze trwac......?ja jestem w szoku,jego matka jest lekarzem,ojciec prawnikiem,on sam mowi,kilkoma jezykami,studia rzucil wlasnie pare misiecy temu bo nie da rady...przed samym dyplomem..jego matka nie wie....caly czas jej klamie ze studiuje a potem znowu placze,ze marnuje zycie mi,sobie,rodzinie,potem krzyczy,ze to wszystko moja wina....tylko osoby co to widzialy,poczuly na wlasnej skorze beda wiedzialy jak bardzo jest ciezko patrzec na taki stan osoby z ktora chce sie spedzic reszte zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana_zamotana
pierwsze co to lekarz....probowalam tysiac razy go przekonac..kurde na sile nie pojdzie...jak go przekonac,do niego nie dociera w ogole.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnbvcv
Skad to sie bierze? Nie wiem... U mnie zaczelo sie od kilku niepowodzen- zawalony egzamin,niedostanie wymarzonej pracy... Kilka dni zalamania,ktore zamienilo sie w miesiace... Dlaczego tak sie stalo,dowiesz sie tylko,gdy chlopak pojdzie na terapie,a jej potrzebuje,rozwiazania problemow... Ale najpierw leki,po kilku tygodniach zacznie wracac do zycia. Uwierz,ja kochalam faceta nad zycie,ale tez w jednej minucie mowilam mu,ze go kocham,a za chwile,zeby spierdalal,wszystko zwalalam na niego... Takie jest zycie,a Ty... Zacznij szukac psychiatry dobrego,jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnbvcv
To moze wizyta domowa? Prywatna,ale niech przyjdzie lekarz do domu. Ja tez mialam problemy z wyjsciem z domu,bolala kazda czesc ciala,nie moglam sie ruszac,a do tego bunt,ze nic mi nie jest. Nie poddawaj sie. Musisz teraz byc silna za Was dwoje,ale mysle,ze sie oplaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana_zamotana
dziekuje az sie poplakalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnbvcv
Placz,ale przy nim badz silna,bo bedzie mial tylko wyrzuty sumienia. On nie ma sily na zycie,musisz mu ja dac... Nie oczekuj od niego wielkich rzeczy. Niech nawet ugotowany obiad bedzie dobry,celebruj chwile,gdy jest "normalny" i pamietaj o tym jaki byl kiedys,bo tamten facet gdzies tam jest,a gdy juz uda mu sie wyjsc z tej skorupy,pokocha Cie jeszcze bardziej. Badz dzielna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×