Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kamila2102

życzliwa koleżanka.

Polecane posty

Gość kamila2102

Witam. Nie mogę sobie poradzić z pewnym problemem. Jestem w drugiej klasie liceum, nie miałam nigdy problemów z dogadaniem się z rówieśnikami, ale nigdy też nie miałam prawdziwej przyjaciółki. Jakiś czas temu to wszystko się zmieniło; po kłótni z moim chłopakiem, zwierzyłam się swojej wieloletniej dobrej koleżance, z którą znam się już od 13 lat, od dziecka, która do tej pory mnie raczej nie zawiodła. W rozmowie padło wiele przykrych słów z mojej strony, nie mogłam sobie z tą sytuacją poradzić, inaczej nie zaczynałabym tego wątku. Wynikało z niej, że nie wiem, jak mogliśmy być razem, że nic dla mnie nie znaczy, że nienawidze jego i jego rodziny, która mnie nie szanuje, pomimo, że nie jestem biedna, ani głupia, ani brzydka. Zwyczajnie nie mogą zaakceptować, że nie są już jedyni w życiu mojego chłopaka, z którym byłam ponad rok. Krótko po tej rozmowie, kiedy emocje opadły żałowałam, że tak na niego nawyrzucałam. Koleżanka oczywiście była pełna współczucia.. Nie powinnam jej o tym mówić, ale tym bardziej ona nie powinna mówić o tym osobom trzecim.. Z chłopakiem pogodziłam się kilka dni po zajściu. Przez cały tydzień chorowałam, nie było mnie w szkole. Koleżanka, ja i chłopak chodzimy do jednej klasy.. Ona, plus dwie inne koleżanki, którym o tym powiedziała rozpoczęły rozmowę z nim, że twierdzę, że jest śmieciem, że się nim bawię, że skróciły mu część jego życiorysu, że rzekomo rozmawiałam z każdą z nich.. Nic wiec dziwnego, że zrobił mi awanturę. Kłóciliśmy się często, z/w na to, że byłam zbyt mało kompromisowa, nie lubię pić alkoholu, spotkań w wiekszym gronie, często czepiałam sie go tak naprawdę o nic, a po kłótni, kiedy ochłonęłam przepraszalam go, żałując za to wszystko, nie potrafię panować nad emocjami. Zaczełam pisac pamiętnik, mam nadzieję, że to choć trochę pomoże. Teraz cała klasa jest przeciw mnie, dzięki szanownej koleżance, a sądzę, że to rozniesie się dalej. Z chłopakiem postanowiliśmy, że nie będziemy razem, że ja będę pracować nad sobą, jeśli okaże się, że mój zapał nie jest słomiany i że go kocham, to wrócimy do siebie, że będzie na mnie czekał. Wiem, że bardzo zalezy mu mimo wszystko, nie wiem, czy podołam .. Zastanawiam się co zrobić z tą sytuacją, jak naprawić swoje relacje z ludzmi? Teraz każdy mysli, ze go wykorzystywałam.. A tak naprawde mimo mlodego wieku chciałabym juz tej stabilności, nie bawię się ludźmi. Nie szkodzę nikomu, nie przechwalam się tym, co mam, nie sprawiam nikomu przykrości, praktycznie żyję z boku, do tej pory nie utrzymujac blizszych kontaktow z rowiesnikami, ale rozmawiając. Teraz już nawet na to nie mam szans. Jak odbudować swoją zszarganą opinię? Jak znaleźć motywację do pracy nad sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ktos cos wie
ta cała sytuacja, jest dla ciebie tak naprawde prawdziwą lekcją życia. Ja sama mialam podobne doświadczenia w twoim wieku. Po pierwsze powinnas zrozumieć, ze tak naprawde w zyciu mozesz polegac tylko na sobie i NIGDY przenigdy nie polegaj na kolezankach, szczegolnie na kobietach, z ktorymi nie masz większego kontaktu. Kobiety, w wiekszosci to swinie i zawsze chetnie szukaja okazji do rozpoczecia jakiegos dramatu, tak jak w twoim wypadku, zeby bylo o czym gadac. Taka z reszta jest ludzka natura, nie tylko kobiet, chęć żerowania na jakiejs sensacji. Zrobiłas z siebie kozla ofiarnego na własne zyczenie, bo okazałaś słabość. A owa słabość polega na tym, ze otworzyłaś się do kogoś obcego, do kogos na kim nie do konca mozesz polegac. Wiec jezeli chcesz uniknac takich sytuacji na przyszlosc PAMIETAJ trzymaj jezyk za zebami. Słowo ma wielką moc i może sie obrócić przeciwko tobie, jezeli niewłaściwie użyte. Tym bardziej, jezeli jestes atrakcyjna i twoj chłopak jest atrakcyjny. Daje to podstawy do zazdrosci i kolezankokm bedzie zalezało na tym, zebys cierpiała, po prostu z zazdrosci. Dlatego nie wystawiaj im sie. Miej kolezanki, ale nie ufaj im! Co do towarzystwa, to nic nie zrobisz, po prostu musisz przeczekac. Samo sie jakoś wszytsko ułoży. Radze ci zebys zrobiła cos dla siebie np zapisz sie na jakiś kurs gdzie mozesz poznac nowych ludzi i wyrwac sie na jakis czas myslami z tego towarzystwa. Wtedy zobaczysz, jak tylko przestaniesz o tym myslec, wszystko sie samo jakoś ulozy. Tak już jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila2102
Dziękuję. Wyciągnelam z tej sytuacji podobne wnioski, Twoja wypowiedź mnie w nich utrzymuje. Sama nie wyobrażam sobie, że mogłabym tak prywatną rozmowę z nią, osobą którą znam jeszcze z podstawówki, jeszcze wczesniej, wyciągnąć na wierzch.. Mój ojciec zawsze powtarzał mi: bądź miła, daj sie lubić. Jestem, nikomu nie przeszkadzam, a problemów szukają jedynie kobiety, którym oprócz tego, że jestem właściwie się nie narażam.. Myślę, że faktycznie może chodzić o zazdrość, bo dwie z trzech koleżanek wielokrotnie pisały do mojego chłopaka, nadużywając epitetów, jaki jest wspaniały, jednak nie zrobil sobie z tego nic, pomimo tego, ze im wierzy, jest przy mnie, wierzy WE MNIE. Już nigdy na pewno nie popełnię tego błędu, chociaż i tak do tej pory pilnowałam się z trzymaniem języka za zebami, koleżanki wiedzą lepiej. Mam nadzieję, że po wakacjach ta cała sytuacja przycichnie, znikną niepotrzebne nerwy i emocje. Nie potrzebuję się z nimi przyjaznic, neutralizacja kontaktów wystarczy, może się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ktos cos wie
zycze powodzenia! ale i tak jestem pewna, ze wszystko przycichnie i samo sie ulozy z tym towarzystwem. Pamietaj, jak coś jest dla ciebie ważne, to zachowaj to dla siebie. Ja mam 28 lat i dużo czasu mi zajeło zrozumienie tego, bo czasem dobrze jest sie wygadac. czujesz nawet pewnego rodzaju parcie, zeby to z siebie wyrzucic. ALE przyjemność z tego bedziesz miala przez 10 min, a tego konsekwencje bedą trwały znacznie dłuzęj i bedą o wiele gorsze niz sama ta przyjemnośc z plotkowania... człowiek nie jest samotną wyspa i potrzebuje ludzi w swoim zyciu. i to jest OK, mozna miec kolezanki, ale nie kazdemu mozna ufac. szczegolnie nie kobietom...ja miałam w swoim zyciu wiele kolezanek. i powiem ci jedno, na wiekszosci sie zawiodlam w ten czy inny sposób. tez bylam taką osobą OK ze wszystkimi, dobra dusza itd. ale to nikogo nie interesuje. jak ktos ma mniej od ciebie, albo czegos ci zazdrosci to zrobi wszytsko zeby ci dokopac... pamietaj ceń sie wysoko i dbaj o siebie, nie przejum sie za bardzo towarzystwem. zrob cos dla swojego rozwoju, odkrywaj swoje pasje itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak juz jest tak
Ze cala klasa jest przeciwko tobie to moze trzeba podjac jakies kroki? Niech jedna z druga poczuja konsekwencje, nie tylko ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila2102
Kroki? To raczej mało sprecyzowana odpowiedź, jakoś żadna z ewentualnych możliwości nie przychodzi mi do głowy. Mogłabym powiedzieć o wszystkim, co wiem o nich. Naprawdę ciekawe rzeczy, ale co to zmieni? Ludzie prędzej czy później przestaną się tym zajmować, kiedy zauważą, że nie jest tak, jak mówiły koleżanki pozostaną bezstronni. Koleżanki pewnie będą z powodu swojego parszywego charakteru tudzież zazdrosci, kiedys cierpieć. Taka 'zemsta' byłaby strasznie infantylna, po czymś dopiero moglabym zostac sama, nie zwykłam nikomu szkodzić. Nie cofnę czasu, co najwyzej nie dopuszcze, zeby to sie powtórzyło, na siłę ludzkich opnii też nie zmienię..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cóż mogę powiedzieć
Potężna lekcja dla Ciebie, każda z nas chyba taką miała. Staraj się o chłopaka, jeśli po czymś takim dał Ci szansę, to czuje coś do Ciebie. Od wiedźm się odwróć, bo będą dalej szukać powodów, żeby Cię ośmieszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×