Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tomasz1991

Nie potrafię grać w piłkę nożną :-( :-( :-(

Polecane posty

Gość Tomasz1991

W szkole miałem wiele z tego powodu przykrości. Podczas podziału na drużyny, nauczyciel wybierał dwóch chłopaków i oni na zmianę wybierali po jednym zawodniku aż do zebrania wszystkich. Zwykle na początku wybierani są do drużyny ci najlepsi. Nic tak chyba nie psuje motywacji do gry, gdy zostajesz wybrany jako ten ostatni, czyli najsłabszy. Ja zawsze należałem do tych ostatnich. :-( Zawsze grałem albo na obronie albo na bramce. Moja rola właściwie sprowadzała się do "wywalania" piłki jak najdalej. Nigdy praktycznie nie brałem udziału w akcjach, nie robiłem zwodów (za duże ryzyko). Czułem się na boisku jak ktoś gorszy. Uprałem się raz na wakacjach, że opanuję do perfekcji żonglerkę. Skutek odniosłem żadne. Czy przekreślilibyście faceta, który w ogóle nie potraci grać w nogę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Linda64
Nie, ja na to w ogóle nie patrzę. ;) W dzieciństwie to wiadomo, że się grało i dziewczynom najczęściej podobali się Ci "piłkarze", ale teraz kto na to patrzy??? Jak chcesz mieć zgrabną sylwetkę to możesz się zająć innym sportem, który nie wymaga szczególnych umiejętności. Co do podziału na drużyny, to nauczyciele trochę głupio robią. Powinni dzielić na drużyny poprzez odliczanie, a nie że dwie osoby sobie wybierają, kogo chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwy smutny facet
ja bawie sie pilka jak ronaldo ale i tak zadna mnie nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Linda64
Poza tym przecież wcale nie musisz mówić dziewczynie o tym, że nie umiesz grać. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomasz1991
Próbowałem swoich sił w koszykówce, siatkówce, tenisie stołowym w judo, w kulturystyce, w bieganiu. W żadnej dyscyplinie nie odniosłem sukcesu !!! Aktualnie systematycznie biegam i jeżdżę na rowerze i nic poza tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Linda64
No i dobrze. :) Bieganie, siłownia, może basen? Przecież nie każdy musi być sportowcem, no chyba że szczególnie Ci na tym zależy. Niestety każdy kto zajmuje się zawodowo jakąś dyscypliną sportu robi to od dziecka i poświęca temu większą część swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze próbujac chodzic na jakie
Miałem dokładnie tak samo, tylko że jak ja zostawałem ostatni to się kłócili ze sobą Ci, którzy wybierali, bo nikt nie chciał mnie w drużynie. Wiele się mówi o tym, że sport powinien być przyjemnością, ale ze mnie śmiał się facet od wfu i ludzie, sprawiło to, że nigdy nie lubiłem sportu, a zwłaszcza piłki nożnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Linda64
Ja miałam tak samo w szkole tyle, że głównie z siatkówką. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franz Smuda
Tomasz czym sie przejmujesz jak ci pokaze jak sie gra jak ciebie wezme pod moje skrzydła to cie tak wytrenuje ze bedziesz gra jak Błaszczykowski a wiesz ostatno jestem na fali no i znanym trenerem w Polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze próbujac chodzic na jakie
Zacząłem chodzić na siłkę, to akurat mi się podoba. Myślę, że przez te wefy nie lubię praktycznie niczego robić w grupie. Zawsze wszystko sam. Gry zespołowe, to nie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomasz1991
Potrzebowałem aż 3 lat ciężkich treningów na siłowni, żeby osiągnąć siłę przeciętnego faceta. Aktualnie dźwigam ciężary sezonowo na podtrzymanie siły. Zawsze zazdrościłem swoim wysportowanym kolegom, którzy znacznie wyprzedzali mnie nawet w tych dyscyplinach sportowych, na których poświęcałem większą uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Linda64
W liceum i na I roku studiów nie było już wybierania tylko właśnie odliczanie, dzięki temu lepiej się czułam i miałam większą motywację do gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze próbujac chodzic na jakie
Zawsze skupiałem się na nauce, a nie na sporcie. Na studiach chodziłem na siłownie i to mi się podobało. Z resztą na studiach ludzie byli dużo bardziej tolerancyjni więc łatwiej było się przełamać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Linda64
No ale chłopie, co Ci da żalenie się??? Nic na to nie poradzisz. Tak to już jest, że jednemu przychodzi coś łatwo, a drugiemu trudniej. Ważne żeby się starać, nawet jeżeli musisz dać z siebie więcej niż koledzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomasz1991
Pamiętam jak były zawody klasowe w piłce nożnej w podstawówce. Ja miałem stać na bramce. Dużo wtedy trenowałem na podwórku. Czułem, że jestem dobrze przygotowany. Podczas zawód przepuściłem niemal wszystkie strzały i oczywiście przegraliśmy. Pamiętam jak wszyscy byli na mnie źli i przeklinali. Do dziś słyszę słowa "Przegraliśmy przez ciebie, to twoja wina!" :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze próbujac chodzic na jakie
Ja tam się nie żale - wspominam. Miałem w szkole kiepsko, ale teraz jest inaczej, liceum w sumie lubiłem, chętnie bym tam wrócił i przeczekał ten zły okres na rynku pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze próbujac chodzic na jakie
Tomasz1991 Do mnie też tak mówili, raz nawet oberwałem (chodziłem w podstawówce do najgorszej klasy w szkole - przejebane), ale co z tego ? To było dawno i nieprawda ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomasz1991
Gdy widzę zgrabną, seksowną, wysportowaną kobietę przychodzą mi na myśl piłkarze, sportowcy i wszyscy ci którzy kiedyś wyróżniali się na boisku w szkole... To właśnie sprawia, że tracę pewność siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze próbujac chodzic na jakie
Każdy ma swoje problemy z pewnością siebie i każdy powienien z nimi walczyć. Polecam Ksiazkę "obudź w sobie olbrzyma" Robbinsa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze próbujac chodzic na jakie
Ja miałem podobnie do Ciebie w szkole i też borykam się czasem z dziwnymi rozkminami. Wszystkiego dobrego, dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomasz1991
czytałem niemal wszystkie książki z wydawnictwa złote myśli i powiem, że za wiele dobrego mnie nie nauczyły. Raczej są to książki skierowane na budowanie własnego ego, czyli ja jestem w centrum i świat kręci się wokół mnie. A więc zasługuję na to by czerpać przyjemność, mieć kasę i by wszyscy mi służyli. Z doświadczenia wiem, że nie jest to dobry kierunek myślowy. Dlatego po naładowaniu się "złotymi myślami" musiałem się przestawić na z powrotem na właściwy tor, ale przynajmniej mam szersze horyzonty myślowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze próbujac chodzic na jakie
Jeszcze jednak się nie położyłem, ale jutro rano muszę wstać :P Nie czytałem niczego ze złotych myśli, ale Robbins ma nieco inne podejście, w jego książce znajdziesz sposoby sformułowania celów do których masz dążyć, uczysz się podejmować decyzje, od tych najprostszych. Ja dopiero zacząłem czytać (cholernie grube to jest :P), ale chyba warto, looknij - http://ebooki.tbg.net.pl/html/anthony_robbins.html Mam jeszcze książkę olbrzymie kroki, ale nie ruszyłem puki co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×