Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Beatkaa09

dziewczyna pozycza mojego chlopaka na wesele

Polecane posty

hej dziewczyny,mam dylemat. Jestem z chłopakiem od 2,5 roku niedawno się dowiedziałam od chłopaka, ze jego koleżanka chce go pożyczyć ode mnie na wesele jako os towarzysząca, Nie znam tej panny i nawet na oczy jej nie widziałam,wiem tylko ze jest starsza od niego on 27 ona 34. Czuje się dziwnie z ta sytuacja,jak osoba zdradzona.Nie wiem co mam robić,zgodzić się? pomóżcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość włoch prawdziwy
Ona nie chce być po prostu traktowana na weselu jak odrzut. On ma tylko trochę z nią potańczyć i pokręcić się koło niej. Kobieta w tym wieku wolna to wstyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hitsezonu
a on co? chce z nią iść???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest takie powiedzenie
że kasy, auta i dziewczyny/chłopaka nie pożycza sie nawet najlepszemu przyjacielowi.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* wstyD..... Nie zgadzaj sie na to... To jakies zarty chyba. zapytaj sie swojego faceta co by zrobil jakby jakis jacet Ciebie chcial pozyczyc. Nie ma innych facetow w pracy? Moja sasiadka mia 40 lat, a jej facet to znajmoy znajomego i wiem ze ma 28 lat, wiec z ta roznica wieku tez uwazaj. facetom imponują mamuski, ciesza sie ze strsza sie nimi zainteresowala, a znow mamuski mysla ze pana boga za nogi zlapaly usidlajac mlodszego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do hitsezonu...mowi ze chce jej pomoc wiec chyba chce z nia isc. Smieje ze ze sobie poje i popije za darmo,nic nie musi dokladac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skośny pirat
no kochana chyba jakis żart:O:D niech sobie babka wolnego weźmie albo niech idzie ze swoim ojcem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobiety i samochodu sie nie pożycza !!! Stara i sprawdzona zasada to samo tyczy sie drugiej strony W ogóle co to za chora sytuacja w stylu : Pozyczę sobie twojego faceta:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skośny pirat
to też Beatko kawaler ci się trafił że wszystko zrobi dla sety i śledzia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hitsezonu
a ten jej chłopak co na to? spytaj się swojego co by powiedział jak by twój kolega ci zaproponował "pożyczenie" ciebie na wesele :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgggr
Mojej kolezanki chlopak poszedl na wesele ze swoja kolezanka i co sie okazalo? Zaczeli sie spotykac po kryjomu az doprowadzilo to o slubu. Takze to wilelkie ryzyko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola152
no jak ma chlopaka to niech idzie z nim, a jesli jednak nie ma. to niech idzie sama. chodza dziewczyny same na wesela tez to nie obowiazek przyjsc z o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tamtej dziewczyny chlopak nie moze isc i nawet sam jej szykal partnera ale podobno wszyscy byli nie wyjsciowi dlugie wlosy itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola152
no jak ma chlopaka to niech idzie z nim, a jesli jednak nie ma. to niech idzie sama. chodza dziewczyny same na wesela tez to nie obowiazek przyjsc z osoba towarzyszaca, a jak jej glupio tak w tym wieku to jest jest sprawa. powiedz chlopakowi ze Ci to nie odpowiada ale niech robi jak sobie chce. no jak ona tak wybrzydza ze inni jej wolni koledzy sa "niewyjsciowi" to niech ksiezniczka idzie sama. sory ale nie lubie takich dziewczyn :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hitsezonu
no to jak ten jej facet nie może iść to powinna iść sama i już, w końcu jest w związku a jak facet nie może to jego strata... a ty byś poszła jak by cię kolega zaprosił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asdddhhh aska
Nie zgodzila bym sie a gdyby powiedzial ze chce isc to bum powiedziala ze prosze bardzo nie zabronie mu ale do mnie nie ma wracac. Nie uznaje takich sytuacji i naszczescie moj chlopak zapewne nie wpadl by na taki pomysl a jesli to moja mina szybko by mu to wybila z glowy.. chyba ze by mu juz nie zalezalo.. to mial by tp gdzies i by poszedl..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimmka
samo to, że założył od razu, że pójdzie źle o nim świadczy, bo gdyby był w porzadku wolałby ten czas spedzic z Tobą, poza tym, ona ma faceta wiec niech idzie z nim... co to za głupota?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chora sytuacja...az brak mi sów :( a Ty CZARNY Z KONGO czy ch... wie z kad zamknij jadake pacanie...myslisz nie ta glowa co trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asdddhhh aska
Tu nie chodzi nawet o spedzenie tego czasu z autorka a poprostu taka sytuacja jest nitaktowana.. i juz. Tamta panna poprostu olala Twoje istnienie proponujac mu to a on potwierdzil ze nie jestes az tak wazna dla niego zgadzajac sie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas jest taka roznica wieku
tak czy inaczej, kolezanka powinna znalezc sobie wolnego kolege do towarzystwa (chyba, ze przyjaznia sie od lat, wtedy ok)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z toba...powiedzialam mu to samo ze nie liczy sie ze mna i mnie w d... Dalam mu poprostu wybor...ona i wesele albo ja...jezeli ona mnie juz nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asdddhhh aska
Trzymam kciuki zeby facet zrozumial cala sytuacje wlasciwie i wybral madrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas jest taka roznica wieku
znasz w ogole te panne? spotykacie sie czasami w grupie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas jest taka roznica wieku
doczytalam, ze jest zupelnie obca - ciekawe ile zna sie z twoim chlopakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kiedyś mojemu ...
Mój teraz mąż, ale wtedy facet, w dodatku mielismy kryzys i było mi wsio jedno, co będzie, został poproszony przez kolegę o bycie świadkiem. Świadkową miała być koleżanka młodej, której mój facet wpadł w oko i zaginała na niego parol. Byłam tego świadoma, że takie wesele, to dla mnie nie zabawa. Ona miała być sama, a rolą świadków jest robić za "drugą parę wesela". Więc teoretycznie miałam jako "osoba towarzysząca" być, ale moja rola miała się zakończyć na byciu osobą towarzyszącą. Mój facet chciał być tym świadkiem, przynajmniej czułam, ze pasowałaby mu ta rola, więc powiedziałam mu , że nie ma sprawy, może tym świadkiem być, z tym, że ja nie pójdę na to wesele, bo jak parasol będę sama, zarówno w czasie ślubu, jak i potem. Statystą miałam być, co to do prezentu się dołoży chyba. Miał wolny wybór. Ja swoje powiedziałam - idź, ale beze mnie. A że on wtedy walczył o mnie, bo się sypało mocno, wina po obu stronach, ale jego większa (nie był za bardzo zainteresowany spędzaniem czasu we dwoje, robił przykrości , długo by pisać, w każdym razie walczyłam do czasu, a potem ... zaczęłam odpuszczać). Nie poszedł. Był zły , czułam to, ale powiedziałam mu, ze sam decyzję ma podjąć, ja mu nie bronię, jest dorosły, proszę bardzo. Mnie tylko nie interesowała rola "osoby towarzyszącej świadka" (i tylko dlatego mnie zapraszali, bo byłam jego dziewczyną). Wg mnie jak świadkowa faceta nie ma, to na świadka bierze się singla, albo szuka dla niej osoby towarzyszącej, a nie robi w ten sposób, że może na siłę coś tam im wyjdzie. Zresztą TA para młoda chyba taki plan miała, nie wiem. Ja zaznaczyłam, bez pretensji do mnie, ale oni mnie w ten sposób stawiają w niezręcznej sytuacji, więc dlaczego mam iść tam, gdzie nie jestem do końca mile widziana, a byłabym tylko dlatego, że mój został poproszony na świadka. A jeszcze w takiej sytuacji, że między nami kiepściutko było i w zasadzie to mógł być gwóźdź do trumny ... jak poszedłby na to wesele, to po nim u mnie nie miałby czego szukać. Sam zadał mi to pytanie, czy jak będzie tym świadkiem, a ja rzeczywiście nie pójdę, to będzie dalej ok między nami. Ja mu tylko odpowiedziałam, że nie wiem co będzie, a między nami nie jest ok od dawna. Faktem jest, że poszedł na ślub a i tak 3 miesiące później rozstaliśmy się. Nie bylismy ze sobą 2 miesiące i po nich powrót, a 9 miesięcy potem ślub. Nie wiem jednak, czy byłby tym mężem, gdyby wtedy zdecydował inaczej. Ja niestety jestem z tych, co uważają, że moją drugą połowę mogę wypożyczyć tylko jego matce, siostrze, czy córce ... do pomocy. Inne baby wara od niego. Ja bym się nie zgodziła i powiedziała mu, że zrobi jak uważa, ale potem może być różnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kiedyś mojemu ...
miało być, poszedł tylko na ślub, złożył młodym życzenia i "przepraszał, ze tak to wyszło , załował, że nie może być, bla, bla, bla". Jak mi to opowiedział wtedy, ze tak powiedział im, to go opier..., że mógł iść, miał wybór, a ja mu nie broniłam. To, że ja nie byłam zainteresowana, nie oznaczało, że ma nie iść. Zatem cisza w temacie. Dzisiaj postąpiłabym tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×