NIE CHCE MNIE DOTYKAC:( A MAM OCHOTE.

sprawa wyglada tak, od niedawna jestem z chlopakiem. no i pare razy mielismy bardzo bliskie kontakty, jednak po jednym bylismy zestresowani ze w ciązy moge byc bo mialam dni płodne i pękła nam prezerwatywa. i tak po prostu moj facet tez sie bał ze tylko o tym myslal... i powiedzial ze poki co ma dosyc, musi odsapnac po tamtym (na szczescie sie okazalo ze w ciazy nie jestem) i teraz tylko całujemy sie, przytulamy... nawet jak nocuje u mnie to juz nie ma jak wczesniej ze jak tylko sie polozylismy to byly pieszczoty itp... a ja, wiadomo ze mam ochote, jednak nie chce pierwsza wyjsc z inicjatywą bo powiedzial mi ze teraz musi odsapnąc troche i tez balabym sie takiej sytuacji ze ja sie zaczne do niego dobierac a on powie ze nie chce... co ja mam zrobic w takiej sytuacji? porozmawiac tez za bardzo nie chce, bo to wyjdzie na to ze ja bardziej jestem napalona od niego a nie chcę zeby tak myslal.... i tez sie boje tego ze nawet jak po jakims czasie bedzie tak jak wczesniej to ze wlasnie juz teraz bedzie inaczej, ze bedzie bardziej uwazal i same wiecie o co chodzi...