Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakłopotany :/

Chyba już jej nie kocham ;/

Polecane posty

Gość zakłopotany :/

Witam Czuję się bardzo niezręcznie nawet tutaj pisząc ale chciałbym, żeby ktoś mi pomógł a być może już był ktoś w podobnej sytuacji. Jestem, ze swoja dziewczyną juz sporo bo 3 lata. Prześlismy bardzo dużo razem, ona również straciła bardzo bliską osobę, cięzko to przechodziła ale jakoś dała radę, mówiła że nie wie czy dała by radę jakby mnie przy niej nie było. Mam 22 lata ona jest młodsza o 4. Jest bardzo zazdrosna, musiałem zerwać znajomość z przyjaciółką, póżniej z dobrą koleżanką bo była tak zazdrosna ale majac wybierać miłość a przyjażń, to bez wachania wybrałem miłość. Jest to moja pierwsza dziewczyna, nie szukałem przygód, chciałem taką którą pokocham i która mnie pokocha, no i znalazłem. Było cudnie, starałem się z nią zgadzać ale wielu kwestiach miałem inne zdanie jednak. Tak po półtora roku już nie mogłem mówiłem co myślę, zaczeły się kłótnie. Najgorsze, że nie mogliśmy porozmawiać na trudne tematy bo wolała ucieczkę nie odzywała się do mnie, wszystko narastało się pogłębiało, myślała że ucieczka da ochłonać ale mówiłem jej, że jest to najgorsze wyjśćie nie słuchała mnie ;/ Najgorsze, że się zmieniła byłem za granicą pewien okres w pracy, jak wróciłem chciałem ja zabrać gdzieś, jakoś chłodno do tego podeszła, odpowiedziała "może jechać", dziwnie to wyglądało, miała mniej czasu już dla mnie, czułem się odtrącony i kłótnie stały się na porządku dziennym, zaczeliśmy się widywać nawet raz na miesiac a mieszkamy tylko kilkanaście kilometrów od siebie :/ A ostanie pół roku to już porażka :/ zostawiła mnie, przeprosiła powiedziała że to pod wpływem emocji, żałowała że tak zrobiła, mówiła że postara się mnie zrozumieć bo przeważnie to się obrażała jak było coś nie po jej myśli, wróciliśmy do siebie ale po 3 tygodniach znów to samo, kłótnie. Jeszcze się roztawaliśmy 2 razy w ciągu tego półrocza. Napewno i moja wina nie raz była, bo i ja potrafię dogryść. Od paru miesięcy nie czuję już tego co czułem przez długi okres będąc z nią. Po ostatnim zerwaniu doszło do tego że napisałem, że nie jestem pewien uczuć, było jej bardzo przykro, napisała że mnie bardzo kocha i wiem, że tak jest i jestem pewien że mnie z nikim by nie zdradziła, jest cudowną dziewczyną, napisała że i tak by mogła życie za mnie oddać, nawet jeśli jej nie kocham, kiedyś nawet do niej napisałem list co nie którzy nazwali by go miłosnym, napisała że kiedyś potrafiłem być czuły a teraz - że nawet ciężko mi powiedzieć "Kocham Cię" ;/ Dziwne jakby to umarło ;/Chciałbym ją znów pokochać ale chyba nie da się nic na siłę :/ Fatalne uczucie :( nie myślałem że taka miłość potrafi przerodzić sie w pustkę. Również bez żadnego wachania oddałbym za nią życie jak i za jej rodzeństwo które bardzo polubiłem ale nie czuję tego głępszego uczucia. Nie mogę stanąć na nogi, dusza cierpi ale nie chcę by ona cierpiała, wiem jak ciężko by to przeszła gdybym ją zostawił ;/ Nie wiem co mam robić :( Może to ja jestem taki cham bez serca bo jak można przestać kochać ???? Czy warto ciągnać to dalej ?? Może z czasem wszystko wróci jak było dawniej, czy jest to już nie możliwe?? Proszę doradzcie coś, bo ja już sam nic nie wiem co mam dalej robić, nie robię kroku ani wprzód ani w tył, stoję w miejscu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszytskie chwalą się
skoro juz wszytsko przeczytałam to Ci coś napiszę... czasami uczucie się kończy, a jesli się końćzy to to NIE BYŁA MIŁOŚĆ! Jesli u CIebie się coś wypaliło, to znaczy, ze nie kochałes jej nigdy, byłes po prostu zakochany. Jesli ludzie się kochają to nie ranią siebie nawzajem i są na tyle mądrzy, zeby rozwiązywac problemy w zarodku. I nie gadaj głupot że sobie bez ciebie nie poradzi... jakoś radzi sobie cały czas, nawet jak się miesiąc nie widzicie. Uważasz, że nie będziesz jej krzywdził (i to świadomie) będąc z nią bez uczucia, bez miłosci? Jakieś dziwne masz myslenie. Jeśli jej nie kochasz to daj jej odejść, niech sobie znajdzie kogoś kto ją będzie kochał i ty znajdź sobie kogoś kogo pokochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszytskie chwalą się
przeciez nie macie być ze sobą za karę, a poza tym kiedy się kocha drugiego człwoieka to i kiedy jest dobrze i kiedy jest źle - moze wtedy jeszcze bardziej, bo takie złe sytuacje weryfikują uczucie. A u ciebei wystarczyło, ze trochę się oddaliła, nie czułes sie dopieszczony i dowartościowany i juz czujesz że nie kochasz :-O no trochę to żenujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dftrytuytiuyi
po prostu znudzila ci sie, juz cie nie pociaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotany :/
"A u ciebei wystarczyło, ze trochę się oddaliła, nie czułes sie dopieszczony i dowartościowany i juz czujesz że nie kochasz no trochę to żenujące." Dzięki, prześlismy wiele trudnych chwil i udawało się, ale nie wiem co się ostatnio dzieje. "trochę się oddaliła" czy prawie rok to chyba nie tak trochę, ale nie wiem może chcę siebie tylko usprawiedliwiać bym czuł się lepiej ... Dziękuje za pomoc, jakoś muszę pomyśleć nad tym wszystkim spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kora82
A ja Ci dobrze radze zostaw dziewczynei wyszlej sie z innymi Paniami. Bo pzoniej to tylko sa rozwody bo kazdy by chial sporowac z kims innym a nie ciagle z ta sama do konca zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotany :/
Ale wiesz ja nie mam ochoty latać i wyszaleć się. Seks nie jest dla mnie najważniejszy, nie ukrywam że ważny ale najważniejsze dla mnie jest uczucie. Obrzydza mnie gdybym sypiał z jakaś, nic do niej nie czując, wielu tak robi ale mnie to poprostu nie kręci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszytskie chwalą się
to były JEJ ciężkie chwile i ty przy niej byłeś, bo byłeś jej potrzebny, ale teraz w tarapatach jestes ty i to już ci sie nie podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alebezedura
myślę,że powinieneś się z nią rozstać - skoro piszesz "chyba już jej nie kocham" to znaczy, że na pewno jej nie kochasz tylko sam przed sobą nie chcesz się do tego w 100% przyznać. Związek bez miłości nie ma sensu, niestety w tym wieku ludzie mocno się zmieniają (skoro ona ma 18 lat a byliście razem odkąd miała ledwie 15 to bardzo młodziutka) i przestają się dogadywać tak jak wcześniej. Skoro nie dogadujecie się to nie ma sensu na siłę tego ciągnąć. Dacie sobie radę (ona jakoś to przeżyje, nie martw się) z rozstaniem a po czasie spojrzysz na to z dystansu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty leniwa paskudo!
Ty też kurwa nie miałeś gdzie pytać o zdanie, jak to się dzieje, że w internecie czyli praktycznie w przestrzeni nie do ogarnięcia wszyscy ze swoimi problemami trafiają akurat na to zjebane forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszytskie chwalą się
to w takim razie co czujesz????? jak ją kochasz to zrób wszytsko by to uratowac, ale upewnij się, ze i ona cię kocha bo inaczej to lipa. poza tym skoro ona nie chce rozmawiac to powiedz, zeby tylko słuchała i powiedz jej, ze ta cała sytuacjas cię męczy i nie wyobrazasz sobei dalej związaku w takim satnei, ze jeśli macie się oboje męczyć to po co to wszytsko. Być moze potzrebujecie od siebie odpocząc, albo wasz wspólny czas sie skońćzyć i czas, aby każde poszło w swoją stronę. Takie jets życie, ludzie się spotykają i rozstają, ale ida dalej, bo wszytsko ma swój czas... Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszytskie chwalą się
sorry za polszczyznę w nowym wydaniu :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty leniwa paskudo!
masz rozkminki jak baba a Twoja sytuacja jest tak klarowna, że ja pierdolę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudia1617
powiem Ci cis moze to bedzie jakieś pocieszenie dla Ciebie- ZAZWYCZAJ PO 3 LATACH JEST TAKIE "PRZEJŚCIE" JAKBY NOWY ETAP. ZAKOCHANIE TRWA WLASNIE MNIEJ WIECEJ DO 3 LAT, A POTEM ZACZYNA SIE WIDZIEC WADY PARTNERA , ZACZYNAJA SIE KLUTNIE, CZĘSTE ROZSTANIA....ITD PRAWDA?-MACIE TERAZ TAK SAMO. I TERAZ TYLKO OD WAS ZALEZY WSZYSTKO...JEZELI ZAAKCEPTUJECIE SIEBIE , JEZELI BEDZIECIE WALCZYC O SIEBIE-MIMO ZE NAJDA WAS TAKIE MYSLI ZE SIE NIE KOCHACIE ITP...TO WASZA MILOSC PRZETRWA. MILOSC NIE PRZYCHODZI OD TAK. O NIA TRZEBA CALE ZYCIE SIE STARAC. TO NIE JEST TAK BAJECZNIE NIGDY ZE ONA POPROSTU PRZYJDZIE I ZAWSZE BEDXZIECIE CZUC TO SZCZESCIE. ALE TO ZE TERAZ JEST ZLE MIEDZY WAMI NIE ZNACZY ZE MILOSC ZNIKNELA-BO ONA NIE ZNAKA OD TAK. TE WSSZYSTKIE UCZUCIA, PROBLEMY WAS POROZNILY I TERAZ MUSICIE WALCZYC .....NIGDY MILOSC SIE NIE WYPALA-NIE MA TAKIEJ OPCJI, TYLKO LUDZIE REZYGNUJĄ Z PROBLEMOW-KTORE SĄ CZĘSCIĄ NASZEGO ŻYCIA-NIGDY NIE JEST IDEALNIE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotany :/
to w takim razie co czujesz????? Nie wiem napewno nie to co wcześniej, trudno dobrać jakieś słowo. Ale nie jest to już raczej miłość chyba przywiązanie. Dziekuje Tobie za pomoc, bardzo przydatne słowa, muszę wszystko przemyśleć. "masz rozkminki jak baba a Twoja sytuacja jest tak klarowna, że ja pie**olę" Cóż widzisz są i tacy "mezczyzni ", celowo użyłem cudzusłowa bo pewnie tak byś mnie nie nazwała ;) co nie którzy dostrzegają nie tylko biel i czerń ale dzięki, rada mówiaca jasno i prosto, też to się ceni, czasami najlepsze takie wyjście. Dziękuje Wam jakoś sobię poradzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja Ci powiem z własnego doświadczenia.... jeżeli w tak młodym wieku czujesz że uczucie wygasło to nic z tego nie będzie!!! i możesz się oszukiwać jak chcesz ale faktu tego nie zmienisz... mając 18 lat zakochałam się byłam z tą osobą 7 lat! po 3 latach czułam tak ja Ty ,ale przedłużałam związek w czasie,tak długo aż nie spotkałam osoby na widok której miałam "motyle w brzuchu"...i wtedy wszystko stało się jasne i wiedziałam że dłużej nie jestem w stanie udawać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszytskie chwalą się
mając 18 lat zakochałam się byłam z tą osobą 7 lat! po 3 latach czułam tak ja Ty ,ale przedłużałam związek w czasie,tak długo aż nie spotkałam osoby na widok której miałam "motyle w brzuchu"...i wtedy wszystko stało się jasne i wiedziałam że dłużej nie jestem w stanie udawać.... sorry, ale niedobrze mi sie zrobiło po tych słowach :-O Autorze, prosze Cię przemyśl to wszytsko i nie przeciągaj związku i nie traktuj swojej dziewczyny jako "przetrzymania" do czasu aż soptkasz tę, do któej coś poczujesz. Pamiętaj, ze zło powraca i tobie kolezanko radze uważać, bo takie rzeczy do ludzi wracają! Nie można tak traktować drugiego człowieka, jak zapchajdziury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszytskie chwalą się
Mój przyjaciel związał sie z kobietą z dzieckiem, dbał o nich i kochał. Byli razem 8 lat. Przy rozstaniu dziewczyna powiedziała, ze kochała go pierwsze 2 lata (a potzem oczywiście czekała na lepszego sponsora) a potem już tylko szukała kogoś innego :-O I znalazała,szybko wyszła za mąż. Chłopak sie załamał, ale po jakimś czasie on znalazł miłosć swojego życia (dodam, ze był przed 40), a tamtą męzulek zostawił po 1,5 roku :-D i jest sama i zrozpaczona, wydzwania do mojego klegi, ale ten ma już ją gdzieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotany :/
Nie traktuje Ją jako przetrzymania, nigdy jej nie zdradziłem, nie latałem za innymi. Cieżkie mnie dni czekają, przemyślę to wszystko i podejmę decyzję, tak czy siak będzie ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszytskie chwalą się... to życie pisze takie scenariusze...nie zostawiłam byłego bo szukałam rozrywki,po prostu nasz związek był fikcją ciągle kłóciliśmy się :(każdy dzień wspólny to była męka,nieustające obustronne pretensje o wszystko,brak seksu miesiącami...rozstania i powroty...zdrada z jego strony...aż poznałam osobę która na nowo pozwoliła uwierzyć mi w to że jestem wartościową osobą widziała we mnie kobietę a nie niechcianą osobę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×